☃️ 🎄W grudniu przy choince nadzieja w nas rośnie,by wreszcie dwie kreski powitać radośnie 🎁

[Jane Doe]

@Jane Doe przytulam mocno, strasznie nieszczeliwy moment.. wroc do domu po pracy, kup po drodze czekolade i zaszyj sie pod koldra… ale nie znikaj na ten trudny czas! Wtedy podwojnie potrzebne jest wsparcie, a my dajemy go w conajmniej 10 normach! Wiecej nigdzie miec jie bedziesz zostan, pocieszymy, rozsmieszymy czasem jak sie uda, ale bedziemy obecne o!

Boję się że te czekoladę to wciągnę nosem, czuję się stara gruba i bezdzietna dzisiaj

 

[KiedyPytam]

Dopiero się zorientowałam że napisałam że będę do końca listopada dementorem, a to już grudzień jednak jest …

Boję się że te czekoladę to wciągnę nosem, czuję się stara gruba i bezdzietna dzisiaj

Bidulko nasza a może Ty potrzebujesz jakiś mocnych zastrzyków do tej stymulacji. U mnie też miesiącami na clo, aromku, lamettcie nie szło i teraz nie idzie a na zastrzykach Lh i fsh poszło od razu.

 

[Jane Doe]

Bidulko nasza a może Ty potrzebujesz jakiś mocnych zastrzyków do tej stymulacji. U mnie też miesiącami na clo, aromku, lamettcie nie szło i teraz nie idzie a na zastrzykach Lh i fsh poszło od razu.

Ja sama nie wiem… lekarz ciągle mówi że według niego jest dobrze jest dobrze jest dobrze… no ale nie wychodzi…

 

[Kaalaa]

Boję się że te czekoladę to wciągnę nosem, czuję się stara gruba i bezdzietna dzisiaj

To wciagnij! Kto Ci broni! Dzisiaj jest dzien dla Ciebie!

 

[Kaalaa]

posmuc sie troche, wygadaj, masz do tego pelne prawo!

 

[RóżowaAura]

Cześć dopiero was nadrabiam jestem na 53 stronie - zaszalałyście heh.
Ja wtorek i środa byłam całkowicie niedostępna grupa żołądkowa tragedia jeszcze dzisiaj jest mi niedobrze ale już bez wymiotów. Dziś zauważyłam ze w śluzie mam brązowe plamy krwi..

 

[adori]

Jane Doe ja chyba dziś popłaczę z Tobą, dziś zupełnie nie wierzę, że uda się naturalnie, a tym samym nie uda się wcale, nawet jakbym przez chwilę pomyślała o IVF to mąż jest na nie

 

[Lady Strejser]

Jane Doe ja chyba dziś popłaczę z Tobą, dziś zupełnie nie wierzę, że uda się naturalnie, a tym samym nie uda się wcale, nawet jakbym przez chwilę pomyślała o IVF to mąż jest na nie

Mój też by nie chciał podchodzić do IVF - może, gdybyśmy nie mieli jednego dziecka to może byłoby inaczej. Jak poruszałam temat badania nasienia to też unikał tematu jak ognia -bo przecież 5 razy doszło do zapłodnienia
On czeka na łud szczęścia a ja na niewiadomo co. Niby podchodzę do tych starań na luzie po cp i operacji w sierpniu, nie jestem pod opieką kliniki czy lekarza od niepłodności - i pewnie niedługo dojdzie do mnie rezygnacja i tyle

 

[Jane Doe]

Jane Doe ja chyba dziś popłaczę z Tobą, dziś zupełnie nie wierzę, że uda się naturalnie, a tym samym nie uda się wcale, nawet jakbym przez chwilę pomyślała o IVF to mąż jest na nie

Ja mam -1000 wiarę że się uda naturalnie. NIGDY nie widziałam pozytywnego testu. NIGDY nie byłam nawet w ciąży biochemicznej. Ani razu nie zdarzyło się nic żebym miała podstawy w to wierzyć. A twój mąż na inseminacje co sądzi? Ja już na to czekam naprawdę porzygam się jak znowu będę mieć rozpisane 4-5 stosunków w harmonogramie już mi się tak nie chce obrzydł mi seks tak że nie mogę.

 

[adori]

Mój też by nie chciał podchodzić do IVF - może, gdybyśmy nie mieli jednego dziecka to może byłoby inaczej. Jak poruszałam temat badania nasienia to też unikał tematu jak ognia -bo przecież 5 razy doszło do zapłodnienia
On czeka na łud szczęścia a ja na niewiadomo co. Niby podchodzę do tych starań na luzie po cp i operacji w sierpniu, nie jestem pod opieką kliniki czy lekarza od niepłodności - i pewnie niedługo dojdzie do mnie rezygnacja i tyle

U nas też pewnie inaczej by na to patrzył, gdybyśmy nie mieli dzieci, a tak nawet nie ma szans. Poza tym mój wiek. Gdybym była z 5 lat młodsza. U Ciebie 5 razy doszło do zapłodnienia to jest bardzo duża szansa, że się uda.