🌬️💫💙W listopadzie chłodem wieje, lecz w nas na dwie kreski nadzieja szaleje!💙💫🌬️

[Jane Doe]

ja tak mam totalnie...
Boję się pytania jak się z kimś zobaczę: "a kiedy trzecie?" Bo wiem że wybuchne płaczem.. jeszcze chyba się nie podniosłam po wrześniu...

No cóż mnie tylko od lat pytają kiedy pierwsze ja już nie będę płakać tylko bić.

 

[Jane Doe]

P.S. ma ktoś może przepis na taką najprostszą zwykłą surówkę jak u chińczyka?

Tu obczaj, cudowna jest

 

[callina]

No cóż mnie tylko od lat pytają kiedy pierwsze ja już nie będę płakać tylko bić.

Bij i gryź! ja będę szczypać

 

[callina]

Tu obczaj, cudowna jest

oooo dzięki! oglądam!

 

[natkusia]

Dobrze pamiętam, że też miałaś biochemiczną we wrześniu? Czy coś pokręciłam?

Niestety wtedy pisałyśmy i obydwie zawiesiłyśmy aktywność na kreskach, dlatego też cieszę się, że wróciłaś

Dosłownie dzisiaj mi terapeutka powiedziała że to dość typowe że się chce wejść do piwnicy i wyjść dopiero w ciąży. I trochę mnie zszokowało że dużo ludzi tak ma. Ale chyba tak ma.

Prędzej czy później każda strączka tak ma, na początku jest tak wielka nadzieja i marzenia a potem zderzenie z rzeczywistością

 

[Jane Doe]

Niestety wtedy pisałyśmy i obydwie zawiesiłyśmy aktywność na kreskach, dlatego też cieszę się, że wróciłaś


Prędzej czy później każda strączka tak ma, na początku jest tak wielka nadzieja i marzenia a potem zderzenie z rzeczywistością

Ja myślałam że jestem jakaś wyjątkowa, ale obiecałam jej że za namową męża przystroję dom bo próbujemy małych kroków żebym mentalnie wyszła z piwnicy. Więc uwaga obwieszę cały dom światełkami

 

[KiedyPytam]

To ja Wam powiem, że dzisiaj mijałam pokój gdzie leżałam po porodzie z córką. I łazienkę do której chodziłam się myć. I z jednej strony wspomnienia a z drugiej odczułam to jak coś nieosiągalnego już dla mnie. Widzialam z 3 pary które wychodziły z noworodkiem. I jednego Pana który szedł z nosidełkiem po żonę i dziecko.
A czuje że braat męża w święta pochwali się trzecia ciążą (dwójką dzieci już jest) i nie wiem co ze sobą zrobię w te święta tym bardziej że spędzamy je w tym roku razem u teściow

 

[Cukierkowa26]

ja dziś rano wstałam i nie było okresu i już lekka nadzieja w głowie się pojawiła, że może jednak. Mimo że wczorajszy test był biały jak dupa pawiana
Lecz los sprowadził mnie na ziemię i za kilka minut wszystko wróciło do normy, nigdy mój okres się nie spóźni nawet nie mogę sobie nadziei zrobić, czujecie to

 

[callina]

Tu obczaj, cudowna jest

zrobiona!

 

[natkusia]

Ja myślałam że jestem jakaś wyjątkowa, ale obiecałam jej że za namową męża przystroję dom bo próbujemy małych kroków żebym mentalnie wyszła z piwnicy. Więc uwaga obwieszę cały dom światełkami

I to jest dobry plan, będę Cię pilnować! I bez zdjęcia oświetlonego, ozdobionego domu nie będzie się liczyć
Jak terapia? Dobrze pamiętam, że dzisiaj miała wszystko Twojemu mężowi wytłumaczyć? Mam nadzieję, że wszystko dobrze

To ja Wam powiem, że dzisiaj mijałam pokój gdzie leżałam po porodzie z córką. I łazienkę do której chodziłam się myć. I z jednej strony wspomnienia a z drugiej odczułam to jak coś nieosiągalnego już dla mnie. Widzialam z 3 pary które wychodziły z noworodkiem. I jednego Pana który szedł z nosidełkiem po żonę i dziecko.
A czuje że braat męża w święta pochwali się trzecia ciążą (dwójką dzieci już jest) i nie wiem co ze sobą zrobię w te święta tym bardziej że spędzamy je w tym roku razem u teściow

Jak ja rozumiem, trzymaj się Słońce ja bym dzisiaj jakiegoś noworodzia z oddziału porwała do domu i wyprzytulała i powąchała
ale się zrobiło smętnie..

@Cukierkowa26 ja nie lubię złudnej nadziei, mnie tak przeorały ostatnie dwa cykle cienie na kreskach jakieś plamienia niby implantacyjne w ostatnim.. wole, że jak małpa ma przyjść to niech przyjdzie konkretnie a nie życie się ze mną bawi