reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Wasi partnerzy/ mężowie

U nas też Leszek free w lodówce stoi:) Przeważnie pijemy go razem, chociaż ja w połowie wymiękam.. Wolę wodę w ciaży, nawet soczki nie bardzo, chyba, że warzywne.:-)
 
reklama
Wiecie co, ten mój Ł to jednak skarb jest - ledwo z pracy wrócił, obiadek wtrząchnął i zabrał się za koszenie trawnika, a dodam że jest co kosić i z reguły zajmuje to do ok 3godzin całość, bo jeszcze trzeba biegać kosz opróżniać na skraj trawnika, zeby nie leżała i gniła..
A ja czasem tak na niego narzekam... wstyd mi normalnie:zawstydzona/y::sorry2:
 

Załączniki

  • DSCN3417.jpg
    DSCN3417.jpg
    17,8 KB · Wyświetleń: 46
  • DSCN3418.jpg
    DSCN3418.jpg
    29,5 KB · Wyświetleń: 45
  • DSCN3419.jpg
    DSCN3419.jpg
    30,5 KB · Wyświetleń: 46
Wiecie co, ten mój Ł to jednak skarb jest - ledwo z pracy wrócił, obiadek wtrząchnął i zabrał się za koszenie trawnika, a dodam że jest co kosić i z reguły zajmuje to do ok 3godzin całość, bo jeszcze trzeba biegać kosz opróżniać na skraj trawnika, zeby nie leżała i gniła..
A ja czasem tak na niego narzekam... wstyd mi normalnie:zawstydzona/y::sorry2:

Ależ macie bajkowo :)
 
Wiecie co, ten mój Ł to jednak skarb jest - ledwo z pracy wrócił, obiadek wtrząchnął i zabrał się za koszenie trawnika, a dodam że jest co kosić i z reguły zajmuje to do ok 3godzin całość, bo jeszcze trzeba biegać kosz opróżniać na skraj trawnika, zeby nie leżała i gniła..
A ja czasem tak na niego narzekam... wstyd mi normalnie:zawstydzona/y::sorry2:

Mary pieknie:-)ehh..zgadzam sie z passingby Bajkowo:-)
 
a u mnie od 3 dni jest bardzo cicho w domku, bo prawie się nie odzywamy do siebie, a jeśli się któreś odezwie to jest to tylko z przymusu. szkoda gadać
 
a u mnie od 3 dni jest bardzo cicho w domku, bo prawie się nie odzywamy do siebie, a jeśli się któreś odezwie to jest to tylko z przymusu. szkoda gadać


Ajj wspolczuje niunians :-(

Wiecie co, ten mój Ł to jednak skarb jest - ledwo z pracy wrócił, obiadek wtrząchnął i zabrał się za koszenie trawnika, a dodam że jest co kosić i z reguły zajmuje to do ok 3godzin całość, bo jeszcze trzeba biegać kosz opróżniać na skraj trawnika, zeby nie leżała i gniła..
A ja czasem tak na niego narzekam... wstyd mi normalnie:zawstydzona/y::sorry2:

Widoki poprostu cudowne :-):-):-) normalnie zazdroszcze- pozytywnie oczywiscie!
 
a czemu, co on znów przekombinował ???
Mój M. uważa że z wszystkiego robię problemy... co w gruncie rzeczy nie jest prawdą ja tylko wyrażam swoją opinię. Np. pytał się mnie co oglądamy wieczorem więc myślałam że ma jakieś filmy dla nas do wspólnego oglądania i gdy przyszłam do salonu i zobaczyłam włączony film x-men to mu powiedziałam że myślałam że wspólnie będziemy oglądać film a nie że on tylko siebie wziął pod uwagę (przez 2 wcześniejsze dni oglądaliśmy też jego filmy). A on oczywiście stwierdził że robie z wszystkiego problemy itd. A przecież to była tylko moja sugestia. I tak jest ostatnio z wszystkim. Gdy chce iść na spacer to on się zgadza, ale zwykle idziemy do jego rodziców mieszkających 20 metrów od nas, on wypije tam kawe i chce wracać do domu bo przecież byliśmy na spacerze i to ja robie problemy (a na powietrzu byliśmy może 5 minut w sumie). Zwykle gdy jest gorąco to Twierdzi że za gorąco na spacery i że mogłoby być pochmurnie, a gdy wczoraj nie było słońca to stwierdził że brzydka pogoda. Dlatego mnie wkurza mówiąc że to ja robię z wszystkiego problemy i dlatego odzywam się do niego tylko wtedy gdy muszę. Niech sobie przemyśli co nieco.
 
reklama
Mój M. uważa że z wszystkiego robię problemy... co w gruncie rzeczy nie jest prawdą ja tylko wyrażam swoją opinię. Np. pytał się mnie co oglądamy wieczorem więc myślałam że ma jakieś filmy dla nas do wspólnego oglądania i gdy przyszłam do salonu i zobaczyłam włączony film x-men to mu powiedziałam że myślałam że wspólnie będziemy oglądać film a nie że on tylko siebie wziął pod uwagę (przez 2 wcześniejsze dni oglądaliśmy też jego filmy). A on oczywiście stwierdził że robie z wszystkiego problemy itd. A przecież to była tylko moja sugestia. I tak jest ostatnio z wszystkim. Gdy chce iść na spacer to on się zgadza, ale zwykle idziemy do jego rodziców mieszkających 20 metrów od nas, on wypije tam kawe i chce wracać do domu bo przecież byliśmy na spacerze i to ja robie problemy (a na powietrzu byliśmy może 5 minut w sumie). Zwykle gdy jest gorąco to Twierdzi że za gorąco na spacery i że mogłoby być pochmurnie, a gdy wczoraj nie było słońca to stwierdził że brzydka pogoda. Dlatego mnie wkurza mówiąc że to ja robię z wszystkiego problemy i dlatego odzywam się do niego tylko wtedy gdy muszę. Niech sobie przemyśli co nieco.

Jakbym mojego K slyszala, ale ostatnio jakis inny i troszke bardziej sie stara. Powiedzialam mu co mysle o wszystkim i jest lepiej. Mam nadzieje ze Twoj tez sobie przemysli wszystko i zacznie Cie traktowac jak krolewne a przynajmniej jak ksiezniczke hehe :* 3maj sie cieplutko Niunians i nie daj sie zwariowac;-) a dzis ty pusc jakis film ktory tobie sie bedzie podobal i tyle :)
 
Do góry