reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

widzenia z dzieckiem - ile może wywalczyć ojciec?

Potwierdzenia że złożyliśmy wniosek. Nie dostaliśmy niczego. Mieliśmy porzygotowaną kopię wniosku którą chcieliśmy dać do podbicia, ta pani co przyjmowała wniosek tak nas zakręciła że zapomnięliśmy o tym. Nie wiem, czy miała obowiązek dać nam jakieś potwierdzenie przyjęcia wniosku.
 
reklama
Witam, mam jeszcze kilka pytań.

1. Do wniosku dołączyliśmy dowód, o którym Pani wcześniej pisałam, czyli ksero odpowiedzi na pozew z pieczątką sądu, jednak w biurze podawczym odmówiono przyjęcia dokumentu i stwierdzono, że nie dotyczy on sprawy. Ktoś mi powiedział, że w takiej sytuacji powinnam dokument wysłać listem poleconym do sądu z wnioskiem o dopuszczenie dowodu oraz skargą na pracownicę która odmówiła jego przyjęcia. Jak to zrobić? A może lepiej załatwić to osobiście?

2. W związku z powyższym podejrzewamy, że ta pracownica z biura podawczego jest znajomą matki dziecka i jej działanie byłu umyślne, dlatego obawiamy się również że mogłaby specjalnie "gdzieś zapodziać" nasz wniosek, tym bardziej że tak jak już pani pisałam nie daliśmy jej kopi wniosku do podbicia jako dowód złożenia wniosku. Co zrobić w takiej sytuacji? Po jakim czasie od złożenia wniosku można się czegoś dowiedzieć? Czy może najlepiej byłoby pójść lub zadzwonić do sądu z zapytaniem czy ustalono już termin rozprawy?

3. Czy po całej sprawie, kiedy będzie już wyrok z ustalonymi terminami widzeń, ojciec dziecka ma obowiązek stawiać się po syna punktualnie? Chodzi mi oto, czy jeżeli się spóźni to czy matka dziecka ma prawo odmówić oddania syna?

Dziękuję.
 
Witam jeszcze raz. Odnośnie powyższych pytań - pytanie nr 2 jest już nieaktualne gdyż właśnie dzisiaj otrzymaliśmy wezwanie do sądu na rozprawę. Cieszymy się, że poszło tak szybko, ale martwi mnie fakt że odrzucono wniosek o zabezpieczenie kontaktów na czas postępowania. W uzasadnieniu napisane jest, że wnioskodawca nie podał żadnych dowodów i wyjaśnień na okoliczności podstaw zabezpieczenia, oraz że brak treści - art. 736 par. 1 (nie napisała nam pani że trzeba tak napisać :-(), dodano też że wnioskodawca sam podaje iż kontakty z synem ma i że wniosek o zabezpieczenie nie jest środkiem do dochodzenia roszczenia określonego żądaniem głównym. Czy w związku z tym będzie to miało jakiś wpływ na samą decyzję sędziego? W uzasadnieniu napisaliśmy tylko, że matka dziecka ograniczyła widzenia i jest to zbyt rzadko zarówno dla ojca jak i syna, ale nie odnieśliśmy tego konkretnie do zabezpieczenia na czas postępowania. Mam nadzieję, że to jednak nic nie zmieni w sytuacji ojca dziecka (mojego partnera) i jednak wygramy. I jeszcze takie pytanie, czy osoba wydająca owo zarządzenie to sędzia na naszej rozprawie, czy ktoś inny (pisze przewodniczący SO w SR ..... ) i czy w ogóle podaje się kto będzie sedzią?

Pytania nr 1 oraz 3 są nadal aktualne i bardzo prosimy o odpowiedź na nie.

Dziękuję.
 
Witam jeszcze raz. Odnośnie powyższych pytań - pytanie nr 2 jest już nieaktualne gdyż właśnie dzisiaj otrzymaliśmy wezwanie do sądu na rozprawę. Cieszymy się, że poszło tak szybko, ale martwi mnie fakt że odrzucono wniosek o zabezpieczenie kontaktów na czas postępowania. W uzasadnieniu napisane jest, że wnioskodawca nie podał żadnych dowodów i wyjaśnień na okoliczności podstaw zabezpieczenia, oraz że brak treści - art. 736 par. 1 (nie napisała nam pani że trzeba tak napisać :-(), dodano też że wnioskodawca sam podaje iż kontakty z synem ma i że wniosek o zabezpieczenie nie jest środkiem do dochodzenia roszczenia określonego żądaniem głównym.
Art 736 par 1 stanowi, iż we wniosku musicie Państwo zawrzeć: sposob zabezpieczenia kontaktów (to Panstwo zawarliście) i okolicznosci powodujące, iż domagacie się Państwo zabezpieczenia - te mimo,i ż wskazane nie okazały się wystarczające - sama Pani to napisała. Sądy rzadko decydują o zabezpieczeniu w sytuacji, gdy kontakty te, jak u Pąństwa się odbywają.

Czy w związku z tym będzie to miało jakiś wpływ na samą decyzję sędziego?
Nie.

W uzasadnieniu napisaliśmy tylko, że matka dziecka ograniczyła widzenia i jest to zbyt rzadko zarówno dla ojca jak i syna, ale nie odnieśliśmy tego konkretnie do zabezpieczenia na czas postępowania. Mam nadzieję, że to jednak nic nie zmieni w sytuacji ojca dziecka (mojego partnera) i jednak wygramy. I jeszcze takie pytanie, czy osoba wydająca owo zarządzenie to sędzia na naszej rozprawie, czy ktoś inny (pisze przewodniczący SO w SR ..... ) i czy w ogóle podaje się kto będzie sedzią?
Co do zasady decyzję powinien wydac ten sędzia.
 
1. Do wniosku dołączyliśmy dowód, o którym Pani wcześniej pisałam, czyli ksero odpowiedzi na pozew z pieczątką sądu, jednak w biurze podawczym odmówiono przyjęcia dokumentu i stwierdzono, że nie dotyczy on sprawy. Ktoś mi powiedział, że w takiej sytuacji powinnam dokument wysłać listem poleconym do sądu z wnioskiem o dopuszczenie dowodu oraz skargą na pracownicę która odmówiła jego przyjęcia. Jak to zrobić? A może lepiej załatwić to osobiście?
Może Pani złożyć skargę, ale musi pani móc udowodnić okolicznosci na jakie sie pani powołuje tj. odmowę przyjęcia dokumentu.

3. Czy po całej sprawie, kiedy będzie już wyrok z ustalonymi terminami widzeń, ojciec dziecka ma obowiązek stawiać się po syna punktualnie?
Prawo tego nie precyzuje. Niemniej można uznac, ze brak stawiennictwa oznacza rezygnację z wizyty/czasu z dzieckiem. matka ma prawo zaplanowac sobie inaczej ten czas i nie spędzać go czekajac na ojca dziecka. jesli ojciec się nie zjawia i nie informuje o spóźnieniu to matka ma, w mojej ocenie, prawo zaplanowac dzień sobie i dziecku inaczej.
Chodzi mi oto, czy jeżeli się spóźni to czy matka dziecka ma prawo odmówić oddania syna?
prawo tego nie reguluje.
 
Prawo tego nie precyzuje. Niemniej można uznac, ze brak stawiennictwa oznacza rezygnację z wizyty/czasu z dzieckiem. matka ma prawo zaplanowac sobie inaczej ten czas i nie spędzać go czekajac na ojca dziecka. jesli ojciec się nie zjawia i nie informuje o spóźnieniu to matka ma, w mojej ocenie, prawo zaplanowac dzień sobie i dziecku inaczej.

jak najbardziej uważam że ma do tego prawo, wolałam mieć pewność jak to wygląda w kwestii prawnej aby nie dać matce powodu do odmówienia wydania dziecka itp.

Dziękuję za odpowiedzi.
 
witam jeszcze raz

zauważyłam że we wniosku nie pisaliśmy o V weekendzie w miesiącach kiedy wypada pięć weekendów (nasze niedopatrzenie), czy w takim wypadku możemy (tzn. ojciec dziecka) wnieść o to już na rozprawie (rozprawa jest za tydzień) i czy zrobić to na początku rozprawy? I jeszcze jedno. Czy jeżeli pisaliśmy o pełnych weekendach od piątku do niedzieli to czy pełny weekend określa się od soboty czy jednak piątku? Chodzi mi o to czy jeśli 1 dzień miesiąca wypadnie w sobotę, to jest to pierwszy weekend czy kolejny będzie pierwszym? I czy prosić sędziego aby to dookreslił?

Dziękuję
 
witam jeszcze raz

zauważyłam że we wniosku nie pisaliśmy o V weekendzie w miesiącach kiedy wypada pięć weekendów (nasze niedopatrzenie), czy w takim wypadku możemy (tzn. ojciec dziecka) wnieść o to już na rozprawie (rozprawa jest za tydzień) i czy zrobić to na początku rozprawy? I jeszcze jedno. Czy jeżeli pisaliśmy o pełnych weekendach od piątku do niedzieli to czy pełny weekend określa się od soboty czy jednak piątku? Chodzi mi o to czy jeśli 1 dzień miesiąca wypadnie w sobotę, to jest to pierwszy weekend czy kolejny będzie pierwszym? I czy prosić sędziego aby to dookreslił?

Dziękuję

Na to zwracałam Pani uwagę. Podobnie jak w przypadku ferii (od kiedy zaczyna się pierwszy tydzień ferii?). Nie wiem jaki był ostatecznie kształt wniosku.
 
Na to zwracałam Pani uwagę. Podobnie jak w przypadku ferii (od kiedy zaczyna się pierwszy tydzień ferii?). Nie wiem jaki był ostatecznie kształt wniosku.

Napisaliśmy tak :

W imieniu własnym wnoszę o:

1. Uregulowanie kontaktów z małoletnim ..., urodzonym ..., synem wnioskodawcy, poza miejscem zamieszkania dziecka, w następujący sposób:
- w każdy wtorek i czwartek tygodnia – odbiór ze szkoły bezpośrednio po zakończeniu zajęć do godz. 19.00;
- w drugi i czwarty pełny weekend miesiąca od piątku godz. 18.00 do niedzieli godz. 19.00;
- święta Wielkanocy w lata parzyste od piątku godz. 17.00 do poniedziałku godz. 19.00;
- święta Bożego Narodzenia w lata nieparzyste od 24 grudnia godz. 15.00 do 26 grudnia godz. 19.00;
- w okresie wakacyjnym od 01 lipca godz. 15.00 do 31 lipca godz. 19.00 (przy czym wakacje określam jakotermin od 01.07 do 31.08);
- w okresie ferii zimowych pierwszy tydzień od poniedziałku godz. 15.00 do niedzieli godz. 19.00;


W jaki sposób można dookreślić termin feriie? Przecież nigdy nie wiadomo kiedy te feriie akurat będą się odbywały.


Mam jeszcze jedno pytanie. Dzisiaj mój partner rozmawiał z matką dziecka. Otrzymała ona już wezwanie do sądu oraz odpis wniosku i użalała się, dlaczego jej to robi, że przeciweż myślała że wszystko mają ugadane itp. (chociaż ojciecdziecka każdorazowo zgłaszał jej że nie zgadza się na jej propozycję), niedawno ona sama proponowała ojcu dziecka pójście do sądu, była przekonana że tylko ona jedna ma rację, Teraz chyba się przestraszyła.Ogólnie uważa że wniosek jest źle sformułowany ale najbardziej nie podoba jej sięto, że jeżeli wygram to ona będzie musiała się dostosować i dać mi dziecko tak jak to wynika z wyroku. Zażuca też że ojciec dziecka ma niby jakieś układy z sędzią, że zrobił sobie prezent na imieniny (termin rozprawy akurat został wyznaczony na dzień jego imienin, ale to jest jakieś chore). Zaczęła obrażać sędziego, wyzywać go od najgorszych, i takich co to zawsze przychylają się do strony ojca itp. Najbardziej martwi mnie jednak fakt, że dziecko zostało wezwane na ozprawę jako świadek!!!! Wiem, że ma już skończone 7 lat i moze zeznawać, ale dlaczego tak się dzieje skoro nikt o to nie wnosił? Czy to standardowa procedura? Matka dziecka dowiedziała się że synek bezie zeznawał w oddzielnej sali chyba przed psychologiem,ale i tak uważamy że to dla dziecka bardzo stresujące i że nie powinien być wmieszany w sprawy dorosłych. Matka dziecka najpradopodobniej boi się, że synek wygada jakieś obciążające ją fakty (np. że jest przez nią przezywany, zastraszany i nagminnie karany), ale pomimo tego my również obawiamy się czy cała ta sytuacja nie wpłynie źle na dziecko, które i tak jest już wystarczająco zestresowane...

Właśnie zauważyłam coś jeszcze. Okazuje się, że rozprawa jednak nie będzie za tydzień, a za miesiąc - 7 grudnia (uwagę na ten fakt zwróciła mi matka dziecka mówiąc o imieninach, jak pisałam wyżej, do tej pory byłam święcie przekonana że rozprawa jest 7 listopada :( ). W związku z tym faktem mam kolejne pytanie. Czy sąd prześle nam odpowiedź na wniosek? Czasu jest jeszcze dużo a z tego co pamiętam odpowiedź trzeba do sądu złożyć w terminie 7 dni od daty otrzymania wezwania do sądu (pozwu, wniosku) ... czyli na odesłanie nam odpisu odpowiedzi na wniosek jest dużo czasu? Czy zostanie on wysłany pocztą jeszcze przed rozprawą? Byłoby nam łatwiej się przygotować znając odpowiedź matki na wniosek.
 
Ostatnia edycja:
reklama
1. Uregulowanie kontaktów z małoletnim ..., urodzonym ..., synem wnioskodawcy, poza miejscem zamieszkania dziecka, w następujący sposób:
- w każdy wtorek i czwartek tygodnia – odbiór ze szkoły bezpośrednio po zakończeniu zajęć do godz. 19.00;
- w drugi i czwarty pełny weekend miesiąca od piątku godz. 18.00 do niedzieli godz. 19.00;
pełny weeken=wekkend całkowicie przypadajacy w danym m-cu. Można to jednak doprecyzować przed sądem, bo nie ma kodeksowej definicji pełnego weekendu.


W jaki sposób można dookreślić termin feriie? Przecież nigdy nie wiadomo kiedy te feriie akurat będą się odbywały.
Dookreśliła Pani.

Mam jeszcze jedno pytanie. Dzisiaj mój partner rozmawiał z matką dziecka. Otrzymała ona już wezwanie do sądu oraz odpis wniosku i użalała się, dlaczego jej to robi, że przeciweż myślała że wszystko mają ugadane itp. (chociaż ojciecdziecka każdorazowo zgłaszał jej że nie zgadza się na jej propozycję), niedawno ona sama proponowała ojcu dziecka pójście do sądu, była przekonana że tylko ona jedna ma rację, Teraz chyba się przestraszyła.Ogólnie uważa że wniosek jest źle sformułowany ale najbardziej nie podoba jej sięto, że jeżeli wygram to ona będzie musiała się dostosować i dać mi dziecko tak jak to wynika z wyroku.
Na tym polega rozstrzygnięcie przez sąd.

Zażuca też że ojciec dziecka ma niby jakieś układy z sędzią, że zrobił sobie prezent na imieniny (termin rozprawy akurat został wyznaczony na dzień jego imienin, ale to jest jakieś chore).
NBo to jest niedorzeczne.

Zaczęła obrażać sędziego, wyzywać go od najgorszych, i takich co to zawsze przychylają się do strony ojca itp. Najbardziej martwi mnie jednak fakt, że dziecko zostało wezwane na ozprawę jako świadek!!!! Wiem, że ma już skończone 7 lat i moze zeznawać, ale dlaczego tak się dzieje skoro nikt o to nie wnosił?
Sąd ma prawo z urzedu przyjać okreslone dowody.

Czy to standardowa procedura?
Nie.

Matka dziecka dowiedziała się że synek bezie zeznawał w oddzielnej sali chyba przed psychologiem,ale i tak uważamy że to dla dziecka bardzo stresujące i że nie powinien być wmieszany w sprawy dorosłych.
Ale to własnie o sprawy dziecka chodzi. Była szansa na to by rodzice się porozumieli, a poniewaz nie potrafili to teraz sprawę musi rozstrzygnąć sąd. A co do samego rpzesłuchania dziecka - nie jest to dla dziecka stresujace.

Matka dziecka najpradopodobniej boi się, że synek wygada jakieś obciążające ją fakty (np. że jest przez nią przezywany, zastraszany i nagminnie karany), ale pomimo tego my również obawiamy się czy cała ta sytuacja nie wpłynie źle na dziecko, które i tak jest już wystarczająco zestresowane...
Samo przesłuchanie - nie sądze. Atmosfera wokół postępowania - być moze tak.

Właśnie zauważyłam coś jeszcze. Okazuje się, że rozprawa jednak nie będzie za tydzień, a za miesiąc - 7 grudnia (uwagę na ten fakt zwróciła mi matka dziecka mówiąc o imieninach, jak pisałam wyżej, do tej pory byłam święcie przekonana że rozprawa jest 7 listopada :( ). W związku z tym faktem mam kolejne pytanie. Czy sąd prześle nam odpowiedź na wniosek?
Tak.

Czasu jest jeszcze dużo a z tego co pamiętam odpowiedź trzeba do sądu złożyć w terminie 7 dni od daty otrzymania wezwania do sądu (pozwu, wniosku) ... czyli na odesłanie nam odpisu odpowiedzi na wniosek jest dużo czasu?
Tak, tym bardziej,z e wniosek mozna ostatniego dnia wysłac pocztą.

Czy zostanie on wysłany pocztą jeszcze przed rozprawą?
Pownienien.
 
Do góry