Carri, trzymam kciuki, bo coś się chyba dzieje :-)
Jak nie miałaś paciorkowca to możesz jeszcze w domu poczekać na rozwój wypadków. Jak nie będzie skurczy to i tak po 6 godzinach od tego "siusiania" pojechałabym na IP sprawdzić co się dzieje. A jak z wymazu wyszedł Ci paciorkowiec to lepiej jechać na izbę jak najszybciej, żeby mieli czas podać Ci antybiotyk jeśli rodzisz.
Jak nie miałaś paciorkowca to możesz jeszcze w domu poczekać na rozwój wypadków. Jak nie będzie skurczy to i tak po 6 godzinach od tego "siusiania" pojechałabym na IP sprawdzić co się dzieje. A jak z wymazu wyszedł Ci paciorkowiec to lepiej jechać na izbę jak najszybciej, żeby mieli czas podać Ci antybiotyk jeśli rodzisz.