reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wieści od cieżarówek

Carri, trzymam kciuki, bo coś się chyba dzieje :-)
Jak nie miałaś paciorkowca to możesz jeszcze w domu poczekać na rozwój wypadków. Jak nie będzie skurczy to i tak po 6 godzinach od tego "siusiania" pojechałabym na IP sprawdzić co się dzieje. A jak z wymazu wyszedł Ci paciorkowiec to lepiej jechać na izbę jak najszybciej, żeby mieli czas podać Ci antybiotyk jeśli rodzisz.
 
reklama
Mam wieści od Carri:
"Jestem na porodówce, odeszły mi wody, prędko raczej nie urodzę bo skurczy nie mam, a rozwarcie na opuszek palca"

No i tak trzymać, po kolei zgodnie z listą dalej idziemy, Martusionek jesteś w domu jeszcze? :)
 
Ostatnia edycja:
Witajcie,

LILIJANNA, jeszcze nie wiemy, mam nadzieję, że dowiemy się 26.01. przy wizycie połówkowej, tuż przed moimi urodzinkami - najlepszy prezent na świecie!!! :-D


A ja cosik chyba przemęczona jestem...więc dziś robię luzy - zobaczymy, czy słowa dotrzymam :-p

Miłego dnia dziewczyny*
 
carriwidze mamy jakis postep czyli kolejka ladnie idzie:tak:
ewlina no a jak musisz sie troche po byczyc :tak:


Wstalam, nawet sie wyspalam dzis o dziwo:cool2: synio wieczorem urzadzal takie harce ze co chwila z innej strony cos wystawalo:-D:-D ale mi sie widzialo:tak: i do meza w koncu co nie co dotarlo wiec ogolnie ok tylko ciekawe na jak dlugo.;-)Mykam zaraz na cmentarz dziadkowy znicz na imieniny zapalica potem sama nie wiem. Do uslyszenia
 
witam!
Lilii jestem w domku jeszcze oczywiści i po wizycie. Na ktg ani jednego skurczu Tomulek znowu nogami kopal w detektor. Po USG synek wysoko ułożony i nie wygląda na to aby miał się wyprowadzać z brzucha mamy i waży 3500:zawstydzona/y: a jak jeszcze sobie posiedzi to nie wiem co będzie:-D Ale ważne, że jest zdrowy i ma śliczną główkę. Jutro znowu na ktg.
:szok::szok::szok: o jej Carii to co to teraz ja? A może Jeżynka mnie wyprzedzi?

Miłego dnia życzę!
 
Ewitko nie martw się na zapas. Ja się czułam super. O 9.19 urodziłam Szymusia, zabrali go do zbadania, ubrania etc, mnie w tym czasie zacerowali i jak pojechałam na salę to Szymuś z W. już tam na mnie czekali. O godz. 10 uruchomiłam już telefon i dzwoniłam do rodzinki. A 6 godzin po porodzie mnie spionizowali, wstałam na nogi od razu i normalnie chodziła...pierwsze co to poleciałam pod prysznic. Wiadomo że brzuch mnie trochę ciągnął ale wzięłam przeciwólowe (2xparacetamol) i było wszystko ok. Zresztą jak masz taki Skarb koło siebie, wyczekiwany przez tyle miesiący to siły się zawsze znajdą. Więc tak jak Lili Ci napisała ułóż sobie dobry scenariusz i będzie wszytko dobrze.
Aaa...i to nie ma tak że dochodzisz do siebie, u mnie w szpitalu było tak że dzidzie miałaś przy sobie od razu jak znalazłaś się na sali, nawet w tym czasie jak się jeszcze nie wstaje z łóżka i głowy ma nie podnosić. I do piersi też wtedy podłączają, jakoś tak sprytnie te położne widziałam to dziecko układały że te kobiety z tymi dziećmi przy piersi tak leżały.

Carri super! Pewnie i tak urodzisz dzisiaj skoro nie ma już wód.

Martusionek czasami jest tak że ruszy się w momencie. Fajną ma Tomuś wagę.
 
Ostatnia edycja:
Carri no to czekamy!
Mysza a ty jakie miałas znieczulenie, zzo? No i dobrze napisałaś, jak się ma dzidziusia koło siebie, można je nakarmić, to jest całkiem inaczej, a jak ci go wywiozą na drugi koniec miasta, ze nawet nie możesz go odwiedzić, to już takiego poweru nie ma.

Przyszła przesyłka od Sylviny (Mea), ubranka wygladają super, bawełna mam nadzieje będzie OK po praniu, szczególnie podoba mi się bodziak z napisem kocham moja mamusie i komplecik frotte z napisem kocham mojego tatusia, ale się po równo trafiło :-) A komplecik welurkowy przeuroczy.
 
A jeszcze zapomniałam spytać Was dziewczyny...
Jak Wy liczyłyście ruchy??? Bo ja zanim wstałam z łóżka to już naliczyłam 8....a to dopiero początek dnia... :)
 
reklama
Ewitko ja miałam zzo, oni to jakoś nazywali pajęczynkowe...nie pamiętam dokładnie. I wiem że jest mocniejsze i słabsza, więc ja miałam to słabsze, że po 6 godzinach mogłam wstawać. Nogi puściły mi dużo wcześniej więc mogłam nimi ruszać i co się z tym wiązało napić się wody.

Ewelinko ja nie liczyłam, ale mi lekarz kiedyś mówił że powinno być w porze aktywności min 10 ruchów w ciągu godziny...a takie ilości to Szymek wykonywał w ciągu minuty :-D
 
Do góry