Co u nas...? Po staremu tylko sebastian się zmienia z dnia na dzień, okropnie lubi się wspinać, parapety, stoły, krzesła, na wszystkim już był, a ostatnio wymyślił że skoro nie dostaje do klamki to może się wdrapać na stolik obok drzwi i z niego je sobie otworzyć. Mówi papa, mama, tata, nie(i to był jego pierwszy wypowiedziany wyraz- co świadczy o jego charakterku ;-) )tak ale raczej tego nie używa. Zębów ciągle 7 szt.Chodzimy regularnie do fryzjera, był już 3 razy teraz pójdziemy 4 raz...czuprynę to on ma!
A sylwestra spedzam w domu z moimi mężczyznami jakoś chciałabym z nimi wejść w ten następny rok, nie chce mi się iść na huczną imprezkę i zostawiać go u babci.Chociaż w poprzednim roku pędziłam cała szczęśliwa że mogę wyjść z domu.
Widzę że nie tak często tu bywacie jak kiedyś, wcześniej kiedy by się coś nie napisało to zawsze któraś odpisała...ach te nasze absorbujące dzieciaczki :-)