madzikm76
Fanka BB :)
Lizzy - gratuluję syneczka!!!!:-)
Milenka - co to za dziecięcą pornografie masz na płytce;-);-)
 A tak serio to gratuluje córuni:-):-)
 A tak serio to gratuluje córuni:-):-)
A ja dziś poszłam na moją pierwszą szpitalną wizytę, oddałam płyny ustrojowe do badania (jak nie będą dzwonić to znaczy że wszystko ok), ciśnienie 121/71 więc super, waga 65kg (+ 0.9 od zeszłego wtroku , weszłam na moją wagę w domu i było 65.1 więc teraz wiem że mam dokładną wagę w domu). Miałam wywiad środowiskowo - chorobowy u położnej, wizytę u lekarza, który dopytał się wszystkich szegółów dotyczących moich poprzednich ciąż i in vitro, sprawdził detektorem tętno maluszka i mówił, że serduszko ładnie bije (ja mimo najszczerszych chęci słyszałam tylko bulgotanie w jelitach i mój głodny żołądek
, weszłam na moją wagę w domu i było 65.1 więc teraz wiem że mam dokładną wagę w domu). Miałam wywiad środowiskowo - chorobowy u położnej, wizytę u lekarza, który dopytał się wszystkich szegółów dotyczących moich poprzednich ciąż i in vitro, sprawdził detektorem tętno maluszka i mówił, że serduszko ładnie bije (ja mimo najszczerszych chęci słyszałam tylko bulgotanie w jelitach i mój głodny żołądek , ale skoro profesor medycyny mówi że bije to bije i już!!!), poumawiałm się na test obciążenia glukozą i następną wizytę na początek stycznia.
, ale skoro profesor medycyny mówi że bije to bije i już!!!), poumawiałm się na test obciążenia glukozą i następną wizytę na początek stycznia. 
Najlepsze jest to, że miałam przydzieloną wizytę na usg na 3 stycznia dopiero, na co pan profesor stwierdził, że to za późno, kazał podejść do usg i wyszukać miejsce w przeciągu następnych trzech tygodni i.....MAM USG JUTRO RANO!!!!! Ale się cieszę normalnie jak głupia:-):-)
No i oczywiście stresik mnie mały łapie
 . Jak ja dzisiaj ten dzień przeżyję to nie wiem:-)
. Jak ja dzisiaj ten dzień przeżyję to nie wiem:-)
				
			Milenka - co to za dziecięcą pornografie masz na płytce;-);-)

 A tak serio to gratuluje córuni:-):-)
 A tak serio to gratuluje córuni:-):-)A ja dziś poszłam na moją pierwszą szpitalną wizytę, oddałam płyny ustrojowe do badania (jak nie będą dzwonić to znaczy że wszystko ok), ciśnienie 121/71 więc super, waga 65kg (+ 0.9 od zeszłego wtroku
 , weszłam na moją wagę w domu i było 65.1 więc teraz wiem że mam dokładną wagę w domu). Miałam wywiad środowiskowo - chorobowy u położnej, wizytę u lekarza, który dopytał się wszystkich szegółów dotyczących moich poprzednich ciąż i in vitro, sprawdził detektorem tętno maluszka i mówił, że serduszko ładnie bije (ja mimo najszczerszych chęci słyszałam tylko bulgotanie w jelitach i mój głodny żołądek
, weszłam na moją wagę w domu i było 65.1 więc teraz wiem że mam dokładną wagę w domu). Miałam wywiad środowiskowo - chorobowy u położnej, wizytę u lekarza, który dopytał się wszystkich szegółów dotyczących moich poprzednich ciąż i in vitro, sprawdził detektorem tętno maluszka i mówił, że serduszko ładnie bije (ja mimo najszczerszych chęci słyszałam tylko bulgotanie w jelitach i mój głodny żołądek , ale skoro profesor medycyny mówi że bije to bije i już!!!), poumawiałm się na test obciążenia glukozą i następną wizytę na początek stycznia.
, ale skoro profesor medycyny mówi że bije to bije i już!!!), poumawiałm się na test obciążenia glukozą i następną wizytę na początek stycznia. Najlepsze jest to, że miałam przydzieloną wizytę na usg na 3 stycznia dopiero, na co pan profesor stwierdził, że to za późno, kazał podejść do usg i wyszukać miejsce w przeciągu następnych trzech tygodni i.....MAM USG JUTRO RANO!!!!! Ale się cieszę normalnie jak głupia:-):-)
No i oczywiście stresik mnie mały łapie

 . Jak ja dzisiaj ten dzień przeżyję to nie wiem:-)
. Jak ja dzisiaj ten dzień przeżyję to nie wiem:-) 
 
		 
 
		 
 
		 
 
		 
 
		 
 
		 
 
		 
 
		 
 
		 
 
		