reklama
Co do wizyt to lekarz mowil, zebym sie pojawila 6 grudnia, w dzien terminowy. Ale mysle, ze sie nie pojawie, bo pewnie chcialby mnie zbadac.
Juz wole poczekac do porodu.
No i jeszcze mialam odebrac wyniki tego Gbs-a, ale nie chce mi sie
Jakby co to w poniedzialek mam sie zglosic na oddzial juz. Nie jestem pewna, czy to nie za wczesnie na wywolywanie. Sama nie wiem.
Juz wole poczekac do porodu.
No i jeszcze mialam odebrac wyniki tego Gbs-a, ale nie chce mi sie

Jakby co to w poniedzialek mam sie zglosic na oddzial juz. Nie jestem pewna, czy to nie za wczesnie na wywolywanie. Sama nie wiem.
Magda_lenka
Mamusia Wiktorka
- Dołączył(a)
- 21 Październik 2007
- Postów
- 2 234
Aneczka
duży, zdrowy chłopak-to dobrze
Ataata, nie martw się, ja tez zawsze mam wrażenie że ta głowa nie zawsze jest na dole i w takich dziwacznych miejscach dostaje kuksańce.
Mi też lekarz kazał przyjśc 6 grudnia o ile Mały nie urodzi sie w terminie - no jeszcze 1 dzień ma i niech lepiej go wykorzysta na wyjście, bo mamusia da mu popalić ;-)Najgorsze że już mnie chce na macierzyński wysłać
Ataata, nie martw się, ja tez zawsze mam wrażenie że ta głowa nie zawsze jest na dole i w takich dziwacznych miejscach dostaje kuksańce.
Mi też lekarz kazał przyjśc 6 grudnia o ile Mały nie urodzi sie w terminie - no jeszcze 1 dzień ma i niech lepiej go wykorzysta na wyjście, bo mamusia da mu popalić ;-)Najgorsze że już mnie chce na macierzyński wysłać

belka
Klub grudniówek'07
- Dołączył(a)
- 20 Marzec 2007
- Postów
- 799
Aneczka widze ze Antos to duzy i zdrowy chlopak :-) fajnie ze wszystko gra tylko szkoda ze jeszcze wysoko
cwaniaczek moze czeka na swieta 
Soida az tak boisz sie tego badania? moze to przyspieszy porod, zastanow sie
My mamy wizyte w piatek zobaczymy co nam powie pani polozna :-)


Soida az tak boisz sie tego badania? moze to przyspieszy porod, zastanow sie

My mamy wizyte w piatek zobaczymy co nam powie pani polozna :-)
AneczkaK
mama bambulinkow
- Dołączył(a)
- 4 Październik 2005
- Postów
- 5 069
Magda-lenka no tak niestety zwykle robia ,ze od dnia terminu wysylaja na macierzynski.Sa tez tacy co wysylaja juz na 2 tyg przed terminem wiec i tak nie jest tak zle u Ciebie.
Musisz powaznie porozmawiac z malym zeby sie jednak na dnich urodzil;-)
Musisz powaznie porozmawiac z malym zeby sie jednak na dnich urodzil;-)

daszka
mama Jasia
Hej Kobitki
Dzisiaj mam termin i dzisiaj już jestem po wizycie u położnej (niestety nie u lekarza). Więc jak zwykle - badanie ciśnienia, moczu, pomiar wysokości macicy, słuchanie serduszka i jak leży maleństwo. Niby wszystko dobrze, bo mały leży głową w dół, ale nie w najlepszej pozycji...bo tzw ROP, czyli twarzą do mojego brzucha, a powinien twarzą do mojego kręgosłupa. Już się naczytałam, że częściej mogą być w użyciu kleszcze i takie inne komplikacje, już mojego męża nie chcę straszyć, bo on i tak już zestresowany...
Położna powiedziała, że mogę pomóc małemu się obrócić siedząc okrakiem na krześle, albo kołysząc silnie miednicą przy wchodzeniu i schodzeniu ze schodów... ale coś mi się wydaje że już maleństwo się nie przekręci.... jakby mi powiedzieli 2 tygodnie temu to może coś by to dało...a teraz już trochę późno
Następna wizyta (do której już mam nadzieje nie dojdzie...) ma być za tydzień i wtedy położna ma zrobić "membrane sweeping", czyli manualnie oddzielić błony płodowe od szyjki, co powinno zaindukować poród w ciągu 6-12 godzin, przez wydzielanie prostaglandyn... przypuszczam że jak to nie zadziała to będzie powtórka... ale tak czy siak jeśli nie urodzę wcześniej (oby!!!) to 16 grudnia do szpitala na wywoływanie (pewnie zaczną od przebicia błon płodowych)...
Rozpisałam się, przepraszam ale nie mam się komu wygadać. Już chciałabym żeby mały był z nami, a z drugiej strony to mam stracha jak nie wiem...
Pozdrawiam
Dzisiaj mam termin i dzisiaj już jestem po wizycie u położnej (niestety nie u lekarza). Więc jak zwykle - badanie ciśnienia, moczu, pomiar wysokości macicy, słuchanie serduszka i jak leży maleństwo. Niby wszystko dobrze, bo mały leży głową w dół, ale nie w najlepszej pozycji...bo tzw ROP, czyli twarzą do mojego brzucha, a powinien twarzą do mojego kręgosłupa. Już się naczytałam, że częściej mogą być w użyciu kleszcze i takie inne komplikacje, już mojego męża nie chcę straszyć, bo on i tak już zestresowany...
Położna powiedziała, że mogę pomóc małemu się obrócić siedząc okrakiem na krześle, albo kołysząc silnie miednicą przy wchodzeniu i schodzeniu ze schodów... ale coś mi się wydaje że już maleństwo się nie przekręci.... jakby mi powiedzieli 2 tygodnie temu to może coś by to dało...a teraz już trochę późno

Następna wizyta (do której już mam nadzieje nie dojdzie...) ma być za tydzień i wtedy położna ma zrobić "membrane sweeping", czyli manualnie oddzielić błony płodowe od szyjki, co powinno zaindukować poród w ciągu 6-12 godzin, przez wydzielanie prostaglandyn... przypuszczam że jak to nie zadziała to będzie powtórka... ale tak czy siak jeśli nie urodzę wcześniej (oby!!!) to 16 grudnia do szpitala na wywoływanie (pewnie zaczną od przebicia błon płodowych)...
Rozpisałam się, przepraszam ale nie mam się komu wygadać. Już chciałabym żeby mały był z nami, a z drugiej strony to mam stracha jak nie wiem...
Pozdrawiam
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 69
- Wyświetleń
- 5 tys
K
- Odpowiedzi
- 17
- Wyświetleń
- 927
K
Podziel się: