Dzieki dziewczyny.
Bidulek cały dzien przeleżał grzecznie w łóżeczku,serio,taki kochany robaczek,nie jęczał,nie marudził,tylko leżał ze szklanymi oczkami,aż serce pękało.Teraz śpi,wieczorem nie miał już tak wysokiej temperatury.A gardło tak opuchnięte(*sprawdzałam latarką),że chrapie jak śpi.Strach zasnąć.
:-
Ojej, biedny Kubuś...
Zdrowiej Bąbelku!