Megami dobrze ze masz już z głowy, ja się boję tej mojej glukozy choć czasu jeszcze dużo mam
Ja juz po "wizycie", teściowa zadzwoniła dziś do mojego lekarza i mnie przyjął na oddziale żeby zobaczyć co i jak.
I jest ok, uspokoił mnie powiedział ze wyniki krwi faktycznie dużo spadły choć w normie to niedobrze ze w miesiąc aż tyle spadło wiec powiedział ze w takim wypadku witaminy mam brać bo już z jedzenia nie starczy a Stachu wielki chłop juz 580g waży!!!!!! On przesadza, i dlatego mi tak wyniki. Odporność i wydolność spadły bo on wszystko ze mnie wysysa i dla mnie mało co zostaje. I wczorajszy "incydent" w toalecie to przez to że Stachu obrócił się głową w dół, powiedział że stąd wczoraj ya wielka ruchliwość bo kopał żeby się obrócić, i tak mnie pokopal ze stąd te skurcze i omdlenia bo ja dość mała jestem jsk na takiego dużego chłopa i juz mu się ciasno robi i prxy każdej jego nadmiernej ruchliwości mogą mi się dziać takie rzeczy w sensie skurcze i omdlenia.
Co do szyjki ona jest bardxo ciekawa, znów jest trochę dłuższa tydxien temu miałam 4,2 teraz mam 4,8 wiec o tak krótsza ale nie aż tak a tamta lekarka chyba tak na odpieprz zrobiła.
Łożysko tez powiedział ze bardzo nisko ale nie widzi ryzyka prxodowania wiec ok
I co mnie zmartwiło, powiedział ze niestety odporność kobiety w ciąży jest bardzo osłabiona i właśnie nawet malutki katarek który dziecko przyniesie z przedszkola może zamienić się u ciężarnej w ciężkie chorobsko bo ciężarna niestety ciężej i dłużej przechodzi choroby :/ więc zapowiada się ciekawy okres.
Ale duphaston nie musze juz brać ale magnez nadal mam brać.