reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wózio dla kruszynki:)

Jolciu nie martw się, my też nie śpimy na kasie ale liczymy że teście moi kupią wózek. Jak nie kupią to kupimy tanią gondolkę za 500 zł, jak się rozwali to drugą i tak mam nadziej dotrwac do wiosny i kupić spacerówkę. Szczeże mówiąc nawet jak teście kupią ten wózek to po zimie i jesieni w puszczy to on sie nie będzie jakoś specjalnie prezentował.. tak czy tak planuję spacerówkę kupuić osobno.
I tak jak sugeruje efilo, na allegro jest na prawdę taniej, choć można i się na minę cenową wpakować! wogóle zakupy w internecie to cud wynalazek dla oczszędnych.:D
 
reklama
Pewnie tak, ale kupować używany wózek bez obejrzenia go na żywo?
Trochę się boję, chyba, ze trafi mi sie okazja z Poznania, wtedy będę mogła jechać i obejrzeć. Ale mimo wswzystko wolałabym nowy. Zobaczymy ile uda mi się nzabierać i ile dziadek się dołoży :tak:, bo zdeklarował sie, że wyprawkę kupi ale chyba nie zdaje sobie sprawy z kosztów. Co dołoży, to dołoży i tak będę się cieszyć ;-)
 
Te używane wózia zazwyczaj były jeżdżone pół roku i nie są zniszczone. Widziałam gdzieś też taką stronkę z ogłoszeniami. Ludzie tam sprzedawali nowe, które dostali a chcą inny i sprzedawali dużo poniżej ceny sklepowej.
Zresztą na allegro często rzeczy są tańsze niż w sklepach a nadal nowe. Czasem ludzie mają dojścia do źródła. A czasem ściągają z zagranicy.
 
Na allegro możesz kupić nowy wózek z powaznaą różnicą cenową w stosuku do sklepowych, znajomy mi mówił że na wózkach sprzedawcy potrafią 100% marżę narzucić, dlatego warto poszukać takiego mniej zachłannego sprzedawcy na przykład we internecie:))
 
Cóż, ja nauczyłam się, że na pewnych rzeczach powinno się unikać oszczędzania - oczywiście, o ile się da. Wózek zaliczam do takich sprzętów. Nie wyobrażam sobie, że po 3 m-cach używania miałby mi się rozpaść - może jeszcze z dzieckiem w środku?
Wiem, te dobre tanie nie są - ale można kupić używany i można go potem sensownie sprzedać, wtedy cena staje się znośniejsza.
(Jola bez gwarancji to bym nie kupiła :baffled: )
 
Brakiem gwarancji się nie martwię, moi chłopcy zanim by się wzięli i zawieźli wózek na gwarancję, to ze trzy razy by go sami naprawili :tak: takich majsterkowiczów mam (męża i tatę). Wózek głęboki ma być tylko na pół roku, więc myślę, że więcej uwagi (czyt. pieniędzy) warto poświęcić na spacerówkę.
Co do wózków drogich i tanich, to różnią się tym ile dzieci się w nich wychowa ;-). Ja dla synka miałam wózeczek ABC i był całkiem niezły a kosztował nieczałe 300zł, co prawda jak junior przestał z niego korzystać, to nie bardzo nadawał się dla drugiego dziecka (głównie ze względów estetycznych), ot i cała różnica :tak:
 
A zresztą kupując używany też nie mamy gwarancji.
Ale dzięki esia za opinię, na pewno wezmę ją pod uwagę :tak:
 
Poszukałam trochę w necie i ten wózek, to holenderska wersja naszego implast buggybob, więc chyba jakość dobra. Strasznie mi się podoba:tak:
Ale mam obawy czy warto:-(.
 
reklama
Jolu musisz pooglądać wózki w sklepie. Choćby ten odpowiednik i porównać go z innymi. Dużo lepiej się wybiera w rzeczywistości - wiem to po sobie. Dopiero po rajdzie po sklepach wiedziałam dlaczego nie chce chicco (np.).

Natomiast trójkołowego - sorki - ale w życiu bym nie wybrała. Nie chodzi tylko o Twoje nieruchliwe dziecko. Wystarczy że trzylatek znajomych będzie chciał do wózka zajrzeć i pociągnie go jak obrus. Albo większy pies na niego skoczy. Ja nie wyobrażam sobie po prostu tak ryzykować. Nie mówiąc o tym że wędrowanie po schodach z takim kółkiem które musi lewitować (bo na niego nie ma dodatkowej szyny przecież) nie jest przyjemnością - wiem bo sprawdzałam.
 
Do góry