reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2010...

reklama
zdecydowanie picie w nocy ma zly wplyw na zeby, jedynie woda jest ok. W nocy ph i gestosc sliny jest inna, jest bardziej lepka i wszystkie sztuczne weglowodany dostarczone w mleczku czy herbatkach Pozostaja dluzej w jamie ustnej i sa pozywka dla bakterii prochnicotworczych. Tak wiec starajcie sie jak najbardziej ograniczyc posilki nocne, a jesli sie nie da to sprobujcie chociaz na koniec dac pare lykow wody zeby sie wyplukala buzka( najlepiej od razu miec butelke z woda pod reka zeby szybko wlozyc do buziaka zaraz po wyjeciu butli np.z mleczkiem)
Sorki ze tylko na ten temat pisze ale niestety brak czasu... ale wkrotce na pewno napisze wiecej.
Pozdrawiam.
Gosheek a jak ma sie to do mleka mamy? Bo moja Laura nadal ssie cycucha w nocy;-)
Hausfrau gratki!!!
A co tu tak spokojnie? Gdzie sie wszystkie podzialyscie? Czyzby kazda juz wrocila do pracy?
Ojj u nas dzis deszczowo. Dobrze, ze mamy spotkanie z innymi mamusiami, to nie bedziemy siedzialy caly dzien w domu. Zmykam sie naszykowac. Milego dnia.
 
Cześć dziewczyny!
Czytam regularnie jak mam 5 minut przerwy w pracy, ale na odpisanie nie starcza czasu. Wiecie co chyba sobie nie radzę...dziecko, praca, szkoła, dom...jeszcze Olek w nocy nadal śpi tak jak spał, czyli co godzinę czasami półtorej wierci się...z pracy jak wracam to nie mam siły na nic...normalnie płakać mi się chce...nie mam kiedy zająć się nauką do szkoły...mam taką cichą nadzieję, że narazie ta umowa się zakończy i do 20 tylko popracuję...fakt pieniądze są potrzebne, ale ja nie mam koncepcji jak to zrobić żeby jakoś funkcjonować. Mąż w nocy śpi w najlepsze, a nawet gdyby się miał zająć małym to i tak skończyłoby się na tym, że ja musiałabym w końcu wstać, bo on go zwyczajnie nie słyszy...Podziwiam Was pracujące i uczące się mamusie...
Zależy mi na pracy chyba szczególnie ze względów finansowych, ale na szkole chyba narazie bardziej...

Co do chodzików to nasz ortopeda powiedział o absolutnym zakazie i ja się zastosuję, bo i tak nie miałam zamiaru kupować. Teraz przymierzamy się do kupna fotelika innego do auta i znalazłam taki, który montuje się przodem lub tyłem do kierunku jazdy, a poza tym jest od 0 do 25 kg ma wkładkę dla małych dzieci i 3 kąty nachylenia oparcia więc będzie się nadawał. Tylko nie wiem jeszcze kiedy będziemy mieli czas żeby po niego jechać bo jednak chcę go zobaczyć na żywo.

U mnie moja babcia w szpitalu ze złamaną paskudnie ręką i zapalenie płuc. Mój tata non stop u niej siedzi jakby nie miała innych dzieci. Ma jeszcze 4. No nie będę Wam już tłumaczyła tych relacji ale trochę mnie to denerwuje. Dziadek mojego męża też w szpitalu. Z tym też były przeboje bo w jednym ze szpitali doprowadzili go do takiego stanu że lepiej nie mówić...też długa historia. Maż dzwonił w tej sprawie do rzecznika praw pacjenta, bo poprostu już przesadzili. Teraz się okazało że dzidek ma jakiegoś guza na płucu...

Dziś byliśmy na szczepieniu. Mały nawet nie płakał bardzo. Był grzeczny :) Zębów brak.

Pozdrawiam Was wszystkie :)
 
Ksad wytrwałości w pisaniu pracy;-)
Gosiunia mój też ostatnio gardzi jedzonkiem :crazy: ja już się nie mogę doczekać aż Kacper zacznie pełzać na razie potrafi tylko tyłek do góry podnieść i czasami uda mi się do tyłu pełznąć kawałek;-)
Gosheek fajnie wiedzieć z tą wodą;-) mój w sumie przesypia całe noce ale czasami żłopie jakąś herbatkę ale od dziś zastępujemy ją wodą:-)
Joasia ja nie pracuję a już wysiadam ostatnie trzy wieczory to jest maskara wracam do domu i ryczeć mi się chcę bo już nie mam siły... Podziwiam multi mamy i pracujące mamusie skąd wy macie tyle energii?? Ja siedzę w domu z Kacprem moim 6 letnim bratem który jest diabłem wcielonym:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: i prawie 18 letnią siostrą która czasami jest gorsza niż Maciek z Kacprem razem wzięci:wściekła/y:
no a z plusów to tyle że ostatnio tak narzekałam na mojego P. ale chyba go coś oświeciło bo naprawdę bardzo się stara i mi pomaga nawet zaczął gotować i jednocześnie zajmować się małym żebym ja mogła chwile poleżeć tfu tfu żebym za szybko go nie pochwaliła;-)
U nas też zębów brak chociaż ostatnio straszna maruda się zrobił i wszystko do buziola wpycha to może coś nie długo się pojawi heh już się doczekać nie mogę:-)
 
Witam!

Faktycznie, cichutko tu się zrobiło! Nawet nie ma co nadrabiać!
Sporo mamuś wróciło do pracy, inne korzystają z wiosennej pogody!
A u nas dziś brzydko - wiał bardzo zimny wiatr!

U mnie po staremu. Dzieci na szczęście zdrowe.
Znalazłam super nianię dla Franka od września. Kobieta z doświadczeniem, no i dyspozycyjna. Ale moja teściowa stwierdziła, że też jest chętna do opieki. No i mam dylemat! Brać niańkę i płacić jej połowę mojej pensji, czy zgodzić się na teściową i poddać się codziennej inwigilacji? Powiem szczerze, że nie chce mi się z nią codziennie widywać i zdawać sprawozdanie z każdej minuty spóźnienia. No i jeszcze jedno - Franek u niej na rękach wpada w histerię! Nie wiem o co chodzi?

Cześć dziewczyny!
Czytam regularnie jak mam 5 minut przerwy w pracy, ale na odpisanie nie starcza czasu. Wiecie co chyba sobie nie radzę...dziecko, praca, szkoła, dom...jeszcze Olek w nocy nadal śpi tak jak spał, czyli co godzinę czasami półtorej wierci się...z pracy jak wracam to nie mam siły na nic...normalnie płakać mi się chce...nie mam kiedy zająć się nauką do szkoły...mam taką cichą nadzieję, że narazie ta umowa się zakończy i do 20 tylko popracuję...fakt pieniądze są potrzebne, ale ja nie mam koncepcji jak to zrobić żeby jakoś funkcjonować. Mąż w nocy śpi w najlepsze, a nawet gdyby się miał zająć małym to i tak skończyłoby się na tym, że ja musiałabym w końcu wstać, bo on go zwyczajnie nie słyszy...Podziwiam Was pracujące i uczące się mamusie...
Zależy mi na pracy chyba szczególnie ze względów finansowych, ale na szkole chyba narazie bardziej...

Co do chodzików to nasz ortopeda powiedział o absolutnym zakazie i ja się zastosuję, bo i tak nie miałam zamiaru kupować. Teraz przymierzamy się do kupna fotelika innego do auta i znalazłam taki, który montuje się przodem lub tyłem do kierunku jazdy, a poza tym jest od 0 do 25 kg ma wkładkę dla małych dzieci i 3 kąty nachylenia oparcia więc będzie się nadawał. Tylko nie wiem jeszcze kiedy będziemy mieli czas żeby po niego jechać bo jednak chcę go zobaczyć na żywo.

U mnie moja babcia w szpitalu ze złamaną paskudnie ręką i zapalenie płuc. Mój tata non stop u niej siedzi jakby nie miała innych dzieci. Ma jeszcze 4. No nie będę Wam już tłumaczyła tych relacji ale trochę mnie to denerwuje. Dziadek mojego męża też w szpitalu. Z tym też były przeboje bo w jednym ze szpitali doprowadzili go do takiego stanu że lepiej nie mówić...też długa historia. Maż dzwonił w tej sprawie do rzecznika praw pacjenta, bo poprostu już przesadzili. Teraz się okazało że dzidek ma jakiegoś guza na płucu...

Dziś byliśmy na szczepieniu. Mały nawet nie płakał bardzo. Był grzeczny :) Zębów brak.

Pozdrawiam Was wszystkie :)

Joasiu M - tulę! Trzymaj się, droga! Nie jest ci łatwo! tyle na głowie jednej osoby - to stanowczo za dużo! Mam nadzieję, że wszystko się jakoś ułoży! Gdybym mogła, to pomogłabym ci pisać mgr, ale to dla mnie całkowicie obcy temat!

Beniaminko - jak tam w prac? I jak sobie radzisz z piersiami, czyli, czy nie robią ci się zastoje? Jak Julka sobie daje radę bez ciebie?

Co mogę dawać małemu na śniadanie? Kaszka mu nie smakuje! A chcę go przyzwyczaić do jeszcze jednego posiłku, bo jak wrócę do pracy musi jeść jeszcze coś oprócz mojego mleka, bo tyle nie dam rady ściągnąć.
 
Gosheek a jak ma sie to do mleka mamy? Bo moja Laura nadal ssie cycucha w nocy;-)
nie przejmuj sie karmienie piersia nie ma zlego wplywu na zabki, nawet to nocne. Tu masz link do strony na ktorej wszystko jest dokladnie opisane:
http://cycusialka.bloog.pl/id,4107680,title,Koniec-rozterek-na-temat-prochnicy-,index.html?ticaid=5c14d :-)
 
Witam!
Ja jak zwykle przy kawusi... Max jeszcze śpi. Od wczoraj nauczył się spać na boczku... ale to słodko wygląda :-D Dupcia do góry, stopy na szczebelkach.

Wczoraj byłam z nim u teściowej bo u szwagierki musiałam coś porobić z kompem i nareszcie Max dał jej popalić - mówię nareszcie bo jak ja zapowiedziałam, że na komunię, którą planują ze szwagierką od 10 rano do 20 wieczorem, to my się na kilka godzin zmyjemy, żeby mały zjadł w spokoju i się przespał to mówiła, że ja wymyślam, że przecież on jest taki grzeczny - a on wczoraj był TAK podminowany faktem, że tyle wokół niego osób, inne miejsce, że nie chciał spać aż do obiadu a potem już zbyt zmęczony urządził babci koncert. ZUCH CHŁOPAK
a020.gif


Acha, wczoraj było u nas 22 stopnie i musiałam dość cieńko ubrać Maxa - po raz pierwszy bez kurtki na dworze był. Dosłownie było mu tak ciepło, że wypieków dostał jak był grubiej ubrany.

Pozdrawiam!
 
Hej dziewczynki.
Fajnie, że niektóre z was mają ładną pogodę u na jest do niczego. Pada.

Bartek ostatnio nie chce mi ładnie zasypiać. Płacze tak jakby ktoś robił mu krzywdę. Położenie go spać graniczy z cudem i oznacza płacz przez 30min. Próbowałam go brać na ręce i uśpić ale on wtedy się tylko rozbudza i jest jeszcze gorzej. Posmarowałam dziąsełka ale też nic. Zastanawiam się co sąsiedzi myślą.

Byłam wczoraj podanie do żłobka zanieść. Na 50 miejsc wolnych Bartek jest 284. Super. Szanse zerowe. Baba mnie okrzyczała ze tak późno składam podanie. A kiedy niby to miałam zrobić jak podań rodziców którzy nie pracują nie przyjmują. Dopiero teraz mogłam złożyć.
 
Witajcie
Pierwszy raz chyba tak szybko udało mi się i poczytać i jeszcze napisać :-D
Pogoda dziś dla odmiany ładna, tylko mocno wieje ,ale to już nam nie przeszkadza ;-) aż taka wybredna nie będę :-D Ale dziewczyny mam dziś super humor, a wszystko przez to ,że Nince wychodzi ząbek, ten pierwszy wyczekany :tak: dolna lewa jedynka już się góra przebiła, a ona w sumie zachowywała się normalnie, próg marudzenia nie został przekroczony, dziąsła jak dla mnie też wyglądały normalnie, nie zauważyłam by były jakieś opuchnięte czy coś innego, ale radość, nie myślałam, że ząbek może tak zmienić dzień na duuużo lepszy ;-)
Hausfrau- i bardzo dobrze ,że dał tak popalić, przynajmniej będziesz miała spokój jeśli chodzi o urwanie się na chwilę ,żeby tak jak pisałaś się przespał ,zjadł itp u nas też jak zostanie przekroczona pewna granica zmęczenia to jest sajgon, mała nie do opanowania.
Gosheek- dzięki za informację o pielęgnacji ząbków, wczoraj jak to czytałam to myślałam, że nas to jeszcze nie dotyczy, a dziś proszę jaka niespodzianka :szok:
Joasia- podziwiam:tak: i mam nadzieję, że jakoś uda Ci się to ogarnąć i nie będziesz sama ze wszystkimi obowiązkami, trzymamy kciuki
Uciekam ,bo zaraz moja mama przyjedzie i jedziemy na zakupy, bo trzeba uzupełnić pusta lodówkę i rozejrzeć się za kwiatkami na balkon i ogródka (mieszkamy na parterze w bloku i sprawujemy nad nim pieczę) choć najpierw trzeba będzie wywalić stamtąd wszystkie krzaczory ogromne :angry: bo obecnie jest burdel, a wprowadzalismy się w listopadzie więc za późno by wtedy coś z tym zrobić, ehh będzie trzeba jakoś G to tego zagonić, bo ja sama nie dam rady :no:.
Miłego dnia dziewczyny!
 
reklama
Agata, gratuluję ząbka :) U nas narazie cisza.

Mała dalej strasznie marudna, wymaga 200% uwagi. ;) Teraz śpi na balkonie, więc mam chwilę odpoczynku. Później idziemy na szczepienie, a przy okazji zajrzymy do ekologicznego sklepu. Może mają jakieś fajne warzywka, bo narazie z bio warzyw mamy tylko ziemniaki i marchewkę.

Przyjemnego dnia, mamy pracujące i spacerujące! ;)
 
Do góry