Pycia faceci tak mają, mój ponieważ długo dobrze się czułam i dużo rzeczy w domu robiła i załatwiałam w firmie naszej przywykł do tego, że jak coś to mnie wyśle i wszystko załatwię. No i upały jak cholera ja na siłach umiem dojść do przyblocznej żabki ewentualnie do auta i z powrotem to inaczej to padam i czuje się nagle słabo.
Więc wyobraź sobie moje zdziwienie jak mój luby mi mówi, że mam jechać do KRS coś załatwić, gdzie są kolejki po 20 osób, ludzie są nie mili a ludzie w kolejkach to już w ogóle nie widzą, że haczę brzuchem po podłodze.
Także w szoku byłam najpierw się wkurwiłam i wydarłam mordę na niego, żeby wysłał kogoś z firmy ten mi, że nikt tego nie załatwi, no trudno niech się kuźwa ludzie uczą pytać i załatwiać jak nie potrafią. W końcu z moim siadłam i tłumaczę mu, że obecnie nie nie załatwiam nic, ponieważ czuje się na tyle źle że ciężko mi się siedzi przed komputerem bo bolą mnie plecy, jak się przechyle do przodu boli mnie brzuch, jak siedzę za długo bolą mnie plecy i puchną mi masakrycznie nogi. Pokazałam mu opuchlinę to mało zawału nie dostał, no nie ważne że tego nie widział bo to "chłop". Więc z nimi trzeba jak z dziećmi, trzeba im powiedzieć co i jak. Obecnie od ponad miesiąca mam spokój nie załatwiam w sumie nic (oprócz tego co chce i czuje się na siłach). Jeszcze najlepsze jest to, że potem ochrzania innych ludzi jak się pytają czy przyjadę albo czy coś przywiozę to znowu on na nich z fochem, że przecież ja się źle czuję i tłumaczy im to co mu powiedziałam.
Także, facet jest jak małe dziecko i tak trzeba się z nim obchodzić. Wiem, że teraz Cię to boli bo hormony szaleją, źle się czujesz i cholera jasna trochę wsparcia by się w końcu przydało. Pogadaj z nim, może uda Ci się wytłumaczyć, niektórzy tak mają że dociera do nich dopiero jak dziecko się rodzi, że są rodzicami.