reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześniowe mamy 2018

reklama
Moje maja 9lat zero hybryd ba nawet nie wiedza co to, zero malowaniu czegokolwiek i farbowanie włosów??? Jakiś szok ja jestem stanowcza dziewczynka ma być dziewczynka a nie już nie wiadomo czym, mają dużo obowiązków same sobie robią śniadania i kolacje, sciela łóżka, sprzataja pokój, odkurzaja u siebie, podlewaja na ogrodzie kwiatki, wynoszą śmieci i buntu nie ma żadnego tylko że ja im dużo tłumacze u wiocha nie jestem bo zawsze staram się na bieżąco i w miarę na czasie je ubierać i czesac, jeżdżą na różne wycieczki wtedy dbam o to aby im nic nie zabrakło ja wiem ze z czasem będą bunty, ale argumenty będę wyczerpywac na maska
Zapomniałam napisać że chodzą do sklepu po drobne zakupy no ale rozumiem warunki u nas bezpiecznie i codziennie rano dostaje kawę do łóżka :D
 
U nas narazie nie ma gdzie postawić.. trzeba w sypialni łóżko pod ścianę i stracimy sypialnie na zawsze.. także nie spieszymy się. Ale wybrać i zamówić żeby stało zapakowane to już by pasowało;)
My mamy w planie złożyć , zobaczyć czy wszystko jest i żeby się trochę przewietrzyło :)
 
Moje maja 9lat zero hybryd ba nawet nie wiedza co to, zero malowaniu czegokolwiek i farbowanie włosów??? Jakiś szok ja jestem stanowcza dziewczynka ma być dziewczynka a nie już nie wiadomo czym, mają dużo obowiązków same sobie robią śniadania i kolacje, sciela łóżka, sprzataja pokój, odkurzaja u siebie, podlewaja na ogrodzie kwiatki, wynoszą śmieci i buntu nie ma żadnego tylko że ja im dużo tłumacze u wiocha nie jestem bo zawsze staram się na bieżąco i w miarę na czasie je ubierać i czesac, jeżdżą na różne wycieczki wtedy dbam o to aby im nic nie zabrakło ja wiem ze z czasem będą bunty, ale argumenty będę wyczerpywac na maska

I to mi się podoba. U mnie było ok naprawdę dużo robiła była grzeczna i pomocna i nagle od dwóch tyg fochy płacze wymagania ...
 
Super. Ja jeszcze nie zdecydowałam które.. hihi

Ja niby zdecydowałam ale wybiorę takie co mi się zmieści ładnie i muszę po urlopach pokombinować co i jak :)

Dla mnie łóżeczko jest namiastką dziecka. Jak już będzie to będę się w pełni gotowa czuła. Choć zdaje sobie sprawę, że docelowo może mały w ogóle nie chcieć w nim spać.
 
I to mi się podoba. U mnie było ok naprawdę dużo robiła była grzeczna i pomocna i nagle od dwóch tyg fochy płacze wymagania ...
Może to tylko przejściowe, taki bunt nastolatki .
Ciężka sprawa, bo wychowujesz po swojemu, starasz się żeby wyszły na ludzi a wystarczy jedna koleżanka która ma zły wpływ i dziecko się zmienia o 180 stopni.
 
Miała końcówki zrobione zmywalne. Co prawda mąż srednio ale pozwoliliśmy. Nie , jej się należy to wszystko bo inne dzieci nic nie robią i maja. A ja jej mówię ze ja od małego robiłam wszystko w domu , mając tyle lat co ona jeździłam na jarmarki z tata wstając o 4 dzień w dzień i nic nie miałamza to Tzn nic. Jedzenie , dach nad głowa. Raz na pół roku nowy ciuch(jeden dwa) i pare ze szmat po 1 zł ( wszystko po akceptacji ojca czyli jak dla chłopca ). A ta mi będzie jęczeć ze ona ma złe warunki, ze ja traktujemy jak dorosła z obowiązkami i ze to jest nienormalne. No dziś się nawet nie odzywam zobaczymy jak se będzie radzic bez mojej pomocy fizycznej i merytorycznej.
To skoro taka dorosłość jej nie pasuje zawsze może być traktowana jak dziecko. A dziecko to ani komputer ani telefon tylko bajki w TV i z rodzicami wszędzie za rączkę.
Ja moich ostrzegam że za pyskówki zrobię im wiochę przy kolegach:) zazwyczaj działa. A uwierz mi potrafię im siary narobić jak mnie wkurzą...
 
Ja niby zdecydowałam ale wybiorę takie co mi się zmieści ładnie i muszę po urlopach pokombinować co i jak :)

Dla mnie łóżeczko jest namiastką dziecka. Jak już będzie to będę się w pełni gotowa czuła. Choć zdaje sobie sprawę, że docelowo może mały w ogóle nie chcieć w nim spać.
A ja to samo sobie właśnie pomyślałam, że jak będzie już stało łóżeczko to to wszystko będzie jeszcze bliżej i jeszcze bardziej realne :)
 
reklama
Mój starszy ma 7 lat, młodszy 5.
Też się boję tego świata dzisiejszego.
Bo można "chować" wg swoich tam wytycznych ale potem jest styczność z innymi dziećmi i zaczyna się "czemu on może..."
A naprawdę teraz dla dużego procenta matek to ważny jest tylko telefon i święty spokój.
Więc ta taka "normalna" matka która chce dobrze dla swoich dzieci musi się zmagać z głupotą innych. I ma się dwa razy tyle roboty. Pf. Takie to czasy.
 
Do góry