reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Wrześniówkowe mamy

reklama
Ruda - iza - tak a propo to moze powiedz położnej na szkole rodzenia o tych bólach. Może trzeba bedzie to skonsultować z lekarzem a może jeśli to nic niepokojącego to może zaleci jakieś ćwiczenia przynoszące ulgę.

Teraz mnie oświeciłyście. Przecież ja mam problemy z kręgosłupem i dysk mi czasem wypada. Może po dziennych wysiłkach, leżeniu na bolu i podskokach bobaska coś mi nacisnelo na kregosłup.
Jeśli mi sie będzie to powtarzać skonsultuje sie z moim lekarzem. W piątek ide na badania więc pewnie i tak go zapytam.
Ale dziekuję wam bardzo za wsparcie.

PS jak powiedziałam mężusiowi że bobas szykuje się już do wyjścia tto aż podskoczył z radości (ja przeraziłam ;-))
 
Mejandra myślę że możliwe, ale raczej nie w twoim wypadku. Ja od początku ciązy mam czsem taki cos lekko żółtawe albo jasno zielonkawe upławy i czasem to taka galaretka nie wiele i może z 3 razy sie zdażyło ale lekarz nic nie wspomniał że to coś czym trzebabyło się martwic.
 
Witajcie dziewczyny.

Zniknelo mi sie na kilka dni,raczej niemoglam sie dopchac do laptopa bo maz mial wolne dni i to on okupowal go.Chciaz tyle ma relaksu w dni wolne.

Moi goscie na dniach sie wyprowadzaja na swoje i bede miala swiety spokuj:-)

Jest jak zwykle problem z moja szwaierka:confused2:
Wczoraj pojechalismy prawie na caly dzien,a ona zostala w domu i pod nasza nieobecnosc zadzwonila do domu i nagadala cos matce i jak sie domyslacie afera jakich malo.Tesciowa zadzwonila do mojego meza i kazala jak najszybciej brzebukowac jej bilet.A jak maz sie zapytal co sie stalo to powiedziala tylko tyle ze dzwonila do niej Kamila i ma natychmiast wracac do domu (jakby to byla kwestia godzinnej jazdy,a nie lotu samolotem) i ze ona juz wiecej do nas niezadzwoni.Wyobrazcie sobie w jaka furie wpadl maz jak tylko tesciowa sie rozlaczyla.Zszedl na dul i pyta sie Kamili czy dzwonila do mamy i co jej nagadala.A ta w placz i z taka geba do maza (sorki za wyrazenie gowniarz zasrany)ze ona chce wracac do domu,ze matce nic nienagadala.Ciekawe tylko skad taka reakcja u tesciowej?????
Mowie wam dziewczyny,najchetniej bym wyjechala gdzies daleko nikomu nic niemowiac i wrocila po jakims dluzszym czasie z malenstwem i naladowana energia.Dlatego jak czytam o tym ze niektore z was siedza sobie na wsi w ciszy i spokoju to zazdroszcze ja ...........Najbardziej to szkoda mi mojego kochanego meza.

Przepraszam ze tak was zanudzam,ale musialam gdzies to wszystko wylac z siebie bo niemam z kim na ten temat porozmawiac.Meza rzecz jasna niebede jeszcze bardziej dobijac i dolowac,mojej mamy niechce martwic i denerwowac bo ona to zaraz przeklada na mnie ,ze zle jest ze ja to wszystko musze przechodzic jeszcze teraz,a jedyna przyjaciolke jaka mam z polski to niedlugo rodzi bo ma termin na 18 tego miesiaca nie chce dodatkowo stresowac,bo jestesmy bardzo zrzyte ze soba,a pozatym nie na jej na gg i niemam ja z nia pogadac.
Wiec bardzi dziekuje za cierpliwosc i mam nadzieje ze to po raz ostatni pisze takiego posta.

Co do wyprawki to ja tez jestem daleko w lesie.Oprucz kilku ciuszkow dla maluszka to nie mam nic.:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:Moze teraz to wszystko nadrobimy z mezem.

Pozdrawiam goraco i caluje wasze brzuszki.
 
Majandra-dziekuje,ale i tak mi glupio,bo zamiast pisac o moim malenstwu bo do tego sluzy ten watek,to poruszam temat ktory jest denerwujacy.

Chyba poszukam watku gdzie mozna pisac o takich sprawach,a jak go niebedzie to swoze go sama:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
 
Aniołku współczuje ci serdecznie tej szwagierki jest to istota bez taktu. A jeżeli chodzi o Twoje wyżalenie się to mi to nie przeszkadza. Wyżalaj się ile wlezie, zawsze to jakaś ulga na sercu;):tak:;-)

ruda-iza, agacis - ja mam takie same bóle, znaczy chodzi mi o tę rwę kulszową, nie wiedziałam że to moze być rwa, ale boli mnie przy chodzeniu właśnie tak jak opisujecie i też mi ciągnie przez prawy posladek, ledwo sie ruszam normalnie...
mam nadzieje ze to przejdzie po porodzie:eek:
majandra jak zielonkawe to faktycznie moze byc jakis stan zapalny...
pozdrowienia
 
Witam po weekendzie!
Jak znosicie te tropikalne upały. Ja dzisiaj po prostu umierałam. Do południa musiałam jechac po wynik posiewu moczu 30 km, a auto mam bez klimy, wiec lało sie ze mnie okrutnie. Przyjechałam do domu i juz w ogóle nie wychodziłam, jest mi potwornie duszno, cała sie kleję, bleeee.Jutro mam wizyte u lekarza. Jak co miesiac zawsze sie denerwuję jakoś. Mam nadzieję, ze wszystko bedzie ok. A właśnie Blimko i Atruviell, czy nie miałyście mieć ostatnio wizyt? Jak poszło? Wszystko dobrze?
Majandra-myślę, że powinnaś skonsultować te upławy z lekarzem. Kolor zielony może świadczyć o jakiejś infekcji bakteryjnej, choć oczywiście niekoniecznie, ale dla świętego spokoju może lepiej powiedzieć o tym ginowi. Ja tez czasem mam większe upławy, ale białego koloru i lekarz zapisał mi takie robione globulki i aplikuję je sobie raz w tygodniu i jest juz znacznie lepiej.
Aniołek-to dobrze, że piszesz o tym co dzieje sie u Ciebie, nawet jeśli nie dotyczy to bezpośrednio ciąży to przeciez ma na Ciebie duzy wpływ. Ja lubie czytać Twoje posty:-)
 
Shinead - jak tak czytam o tych upałach i jakie to męczące to sie ciesze ze u mnie ciągle pada i jest góra 15 stopni... Ja byłam w sobote na wizycie u gin ale jestem delikatnie rozczarowana. Powiedzcie mi jak powinno wyglądać takie badanie szyjki macicy, bo mi sie wydaje ze ona mi nawet tej szyjki nie znalazła:/ zazwyczaj to wziernikiem jakimś głęboko grzebią, żę tak brzydko powiem a ona wsadziła palec na 2 centymetry i mówi że szyjka zamknięta wszystko w porządku i super:/ całe to badanie trwało dosłownie pół minuty. usg było szybkie i niewiele było widać bo dzidziuś już dosyć duży, ułozony prawidłowo i serce bije równo czyli wszystko ok.
Niby powinnam już być spokojna ale to badanie mnie jakos nie przekonało... moze sie czepiam i tak to jest ze jak wszystko w porzadku to trwa pół minuty bo wszystko widać jak na dloni:dull: co o tym myślicie?? Ja mam w każdym razie mieszane uczucia. W czwartek mam znowu wizyte w szpitalu, teraz musze chodzic do przychodni co tydzień
ale sie rozpisałam
 
reklama
:-) Moje i bez mleka ma wieczna impreze w brzuszku :-D Majandra dobrze opisalas to uczucie kłucia mam o samo zazwyczaj raz albo dwa ale po tym przewaznie ide siq :crazy: Tak sobie mysle o tych normach dla leukocytow...odebralam wyniki z 28 tyg i mam WBC 18,7...cos duzo,nie?:sick:
 
Do góry