reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wyprawka dla naszych maluszków

abwgdzl dzięki. My mamy Nissana Almerę ale jeszcze bez isofixa, wg info w necie możemy ten fotelik montować na wszystkich siedzeniach z tyłu. Z przodu mamy działającą poduszkę. Ale i tak nie wozimy dzieci z przodu.
 
Ostatnia edycja:
reklama
abwgdzl dzięki. My mamy Nissana Almerę ale jeszcze bez isofixa, wg info w necie możemy ten fotelik montować na wszystkich siedzeniach z tyłu. Z przodu mamy działającą poduszkę. Ale i tak nie wozimy dzieci z przodu.

Nawet gdybyś mogła wyłączyć poduszkę z przodu, zgodnie z polskim prawem nie możesz wozić z przodu dzieci tyłem do kierunku jazdy.
 
A to nie wiedziałam, to ciekawe, bo nie raz widziałam jak ludzie wożą dzieci w fotelikach 0-13kg koło kierowcy właśnie tyłem do kierunku jazdy.
 
dziękuję za linki. :)
Abwgdzl mi tez podobnie jak Amelkowej podoba się ten rowerek. Właśnie coś takiego mi chodziło po głowie :) Dzięki
Chociaż zastanawiam się też nad tym, który pokazała Jagoda- ten z łańcuchem (nawet nie wiedziałam wcześniej, że takie są ;))
 
przewertowałam cały internet, przeczytałam fora i stawiam na ten rowerek
Rowerek trjkoowy dla dzieci Smoby Berchet - Rowerki i Pojazdy
diabelstwo drogie ale chyba ma wszystko co trzeba żeby dziecko nauczyło sie jeździć.
podobno pedały w kołach wymagają od dziecka dużej siły przy pedałowaniu (co po dłuższym zastanowieniu:)) jest logiczne
większy moment po prostu)
Uznałam że Maks i tak nei nauczy się jeździć przed latem więc na razie rowerka nie kupuję za to kupiłam mu cos takiego
http://www.brykacze.pl/product,little_tikes_jezdzik_cozy_coupe_samochod_policyjny_radiowoz,3407.html
 
Ostatnia edycja:
czarodziejka Rowerek za drogi:)) Waszym autem to bym się bała na dzielnicę wyjechać bo by ukradli:)) a jeszcze jak umyty:))
Na pewno tatuś szczęśliwy mój też bąkał a takim autku ale zbieram na rower bo na razie dla mnie też za drogi.
 
Ja jestem zdecydowanie przeciwna tym akumulatorowym. My w pewnym momencie dostaliśmy dla starszaka i powiem wam, że pomijając, że wolę jak dziecko wkłada jakiś wysiłek niż tylko naciska pedał to te akumulatorowce są dość denerwujące. Ok. 2 godzin jazdy maksymalnie i ok 14 godzin ładowania akumulatora.
Zdecydowanie dla cierpliwych. No i jak mi raz przyszło przytargać go z końca osiedla, bo się akumulator rozładował to zaczęłam robić wszystko, żeby tylko młodemu się nie chciało na spacer z pojazdem.

Rowerek jest naprawdę super. Rzeczywiście ma wszystko i normalne kółka :-). Jedyne do czego bym się przyczepiła to zabudowane kółka. W takich kółkach po pierwsze jest większy opór boczny, jakby wiało łatwiej może dziecko przewrócić (choć przy takich małych kółkach to chyba raczej niemożliwe). Po drugie zabudowane kółka wymagają większej energii do rozpędzenia (potem za to łatwiej się jedzie, bo jest większy moment bezwładności niż w kołach szprychowych).

Tyle, że ja tym razem chcę laufrada.
Tak naprawdę to łapanie równowagi jest ważniejsze niż nauka pedałowania. Jak będzie umiał utrzymać równowagę to pedały to mały pikuś.
A te rowerki na trzech - czterech kółkach są dość denerwujące. Trzeba jeździć po idealnie płaskich terenach, bo byle dołek i się blokują, dziecko na chodnik w nich już nie podjedzie. Co oznacza, że wyprawa z rowerkiem to jest ciągła praca dla rodzica (podnieść rowerek, przenieść rowerek, popchnąć rowerek).
Jak byłam w ciąży z Ignaśkiem raz wybrałam się na rowerek z Krystianem, po powrocie myślałam, że do szpitala pojedziemy tak mnie brzuch bolał. A tylko małą rundkę zrobiliśmy po kilku najbliższych ulicach.
Tym razem chciałabym spróbować, żeby młody szybciej 2 kółka załapał (starszy ma 6 lat i opór psychiczny przed odkręceniem kółka bocznego), to będziemy mogli sobie robić krótkie rodzinne wyprawy :-).
 
Ostatnia edycja:
reklama
Jagoda ja na początku zapowiedziałam, że nie chodzę na spacery z autem, zresztą nie wyobrażam sobie wnoszenia go na 4 piętro (chociaż jest lżejszy od Szymona ;))
A taki rowerek biegowy też mi jeszcze chodzi po głowie, ale na niego to chyba jeszcze mamy trochę czasu? No i najpierw pójdziemy do sklepu zobaczyć jak się Szymowi podoba.
 
reklama
Do góry