Wyprawka i inne cuda dla nas i maluszków :)

[AnnieTess]

Myślę, że każdy ma inną potrzebę zaspokojenia swej radości i miłości do tego maleństwa, które w nas rośnie... Jedni - jak ja chcą wykupić pół sklepu inni ze strachem podchodzą do zakupu najprostszych rzeczy. Każda z nas jest inna i należy to uszanować
Ja bym chciała odciągać i mieć w zapasie pokarm - jakbyśmy gdzieś chcieli wyjść czy zjeść coś czego Mała nie może Więc laktator kupię. Zawsze można go potem oddać komuś. A nie wyobrażam sobie, że mój mąż biega po nocy i szuka czegokolwiek żeby mi ulżyć np. w bólu przy nawale...

Leżaczek na pewno kupimy - Nuna Leaf jest moim zdaniem idealny i posłuży na długo. Wiem z obserwacji dzieci przyjaciół, że leżaczek to niezastąpiony "gadżet".

 

[e-de]

annie - masz rację w 100%!

 

[-Lorelain-]

jeśli chodzi o "gadżety" to ja laktator kupuje za wczasu puki moge upolowac taniej na allegro, a nie podczas nawału kupować w aptece za 300 zł. Mialam ręczny aventu i sobie obiecalam że nigdy wiecej i przy drugim inwestuje w elektryczny. Umordowalam sie jak dziki osioł przy odciąganiu, a tam ledwo co. ***** jakich mało. Ręce prędzej odpadną niż coś się odciągnie. Elektrycznym medeli leciało ciurkiem, ale mialam tylko wypożyczony na chwile niestety. Laktator był mi potrzebny codziennie.

Leżaczek uważam za wybawienie. Nawet w kawalerce używaliśmy go bardzo często. Służył nam później do karmienia. Dopiero jak Mati miał coś ok roczku to kupilismy krzesełko na karmienia.

Anni - ja również mam zamiar odciągać i mrozić na "gorsze" czasy lub ewentualne moje wyjścia co by się depresji poporodowej nie nabawić ;-)

 

[fillil]

ja miałam przy Fifim lepszy laktator ale potem pożyczyłam i jak to bywa już nie odzyskałam, przy Lili kupiłam taki zwykły szklany z apteki i sprawdził sie rewelacyjnie, tylko że ja miałam mnostwo pokarmu że nawet ręką chyba bym dała rade hehe. teraz zobaczymy jak się okaże niezbędny to kupie juz jak dziecko bedzie i już...

z tymi gadżetami to tak na prawdę jak ze wszystkim innym. dużo zalezy od kasy, jak ktoś ma pieniądze i nie żal mu niech wydaje, ale jak ktoś musi liczyc się z pieniędzmi to nie ważne czy leżaczek bedzie za 1000 zł czy za 100 zł ważne żeby dziecko było chciane i kochane. nie każdy może sobie pozwolić na wszystko.

a my jako mamy chcemy najlepiej każda dla swojego dziecka.

 

[Judyś]

fillil-masz rację, żadne gadżety nie zastapią dziecku miłości i czułości ja laktator zakupie już po porodzie, w końcu nie wiadomo jak to u mnie będzie z pokarmem, to moje pierwsze dzidzi, różnie może być. szkoda by było wydawać kasę w błoto

 

[annaoj kce]

Ja też mam w planie odciągać i mrozić, na wypadek późniejszych wypadów. Jeśli chodzi o lektatory ręczne to na pewno "napracować" się trzeba, chociaż muszę przyznać, że po 2-3 miesiącach szybko leciało. Ja za dużo nie odciągałam, bo wiadomo im więcej będzie się odciągać tym większa produkcja będzie.
Gdybym wiedziała, że będę karmić trójkę to pewnie bym sobie elektryczny kupiła, po wypróbowaniu, bo nie miałam z nim do czynienia, teraz już mi szkoda kasy, a jakiś może dziwok ze mnie, ale używanego nie chcę.
Annie ja uważam, że taki przywilej mam oczekujących na pierwsze dzieciaków, szczególnie jak się z kasą nie trzeba liczyć, że mogą kupić dużo różnych rzeczy. Sama przy Igorze dokonałam kilku takich zakupów:-)

 

[AnnieTess]

Jestem przekonana, że KAŻDA z nas kocha swoje dziecko nad życie i będzie czułą, obecną, troskliwą i najlepszą mamą dla swojej pociechy. Nie można ocenić, że jeśli mam kasę na "gadżety" będę gorszą matką niż ta, która pieniędzy nie ma! Bo niby dlaczego? Głupie gadanie... Wiadomo, że kołyska ramion matki nie zstąpi... Po co o tym w ogóle pisać?

Lor - dzięki za rady dot. laktatorów, dzięki Tobie już od dawna wiem, ze kupię elektryczną Medelę

 

[fillil]

annie ale ja nie to miałam na myśli, źle zrozumiałaś. chodziło mi raczej o to że jesli ktoś nie ma ful kasy to nic się nie stanie jak kupi tańsze albo poprostu odpusci bo wiele rzeczy jest na prawde zbednych i przereklamowanych ...
nie napisałam że któraś z nas będzie gorsza matką.

 

[iryska]

Ja zaopatrzyłam się w laktator przed porodem bo chciałam kupić na alegro taniej(podobnie jak Lori) Mam aventa elektryczno-ręczny ale szczerze nie przydał mi się.Jedynie przy nawale w 4 dobie go użyłam.Pół roku karmiłam piersią nie dokarmiając a nie miałam potrzeby odciągać żeby np mąż nakarmił bo moja jadła jak w zegarku i ewentualne wyjścia mogłam zaplanować.Po powrocie do pracy i tak nie chciała jeść z butelki.Szczerze jednak powiem że tym razem i tak bym kupiła bo co w nawale zrobić?
Leżaczek-super sprawa my korzystaliśmy baaaaaardzo długo.Najlepszy gadżet jaki kupiliśmy

 

[-Lorelain-]

u mnie laktator nie był potrzebny przy nawałach bo ja taki mialam chyba tylko jeden ale generalnie przy każdym przystawieniu bo cyce mialam takie twarde że mały nie mógł złapać i musialam sobie troche upuszczac mleka żeby pierś rozluźnić. Przy kryzysach doprodukowywałam mleko laktatorem. No i tak w koło macieja coś

Anni - no żeby tylko później na mnie nie było