reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zachowanie naszych dzieci

Kurcze, a w gruncie rzeczy taki z niego słodziak i inteligent:-p:rofl2: jest bardzo spostrzegawczy, potrafi dostrzec najmniejszą rzecz. Np. Maćka przebranego za Mikołaja poznał po butach (zresztą nowych, ubranych tylko w Wigilię), recytuje wiersze, te łatwe i te trudne. No Asia jest daleko w tyle a tylko pół roku różnicy w wieku. No i chyba przez to jest taki bardzo cwany:-D
 
reklama
Michas ma nową zabawę - biega w rajtkach po mieszkaniu pchając taką duża śmieciarkę wadera. Jak już się dobrze rozpędzi to przestaje nóżkami przebierac i tym sposobem jedzie spory kawał na rajtkach :-) i woła "mamo ja hamomałem" :-)
 
dziunka to ile jest między Wami różnicy?

Między mną a Miłoszem 24 lata.



Asia pokazuje mi na kartonie od soku zdjęcie rodziny i mówi: "To jest tatuś, mamusia, dziewcinka i chłopcik.". Pytam się "A jak poznać dziewczynkę i chłopczyka?" Asia "Chłopcik ma pisiaćka, dziewcinka pipulkę, tatuś ma pisiaćka i Miłoś. Ajlunia ma pipulkę i Asia teś":-D
Jakiś czas temu przerabiałyśmy książeczkę właśnie o rozróżnianiu płci i widać zapamiętała:tak:
Potem podchodzi do mnie i pyta "Maś pipulkę tutaj?". "No mam". "To pokaś!!!" I nawet się nie obejrzałam a ta mi majtki w dół zadowolona:szok::-D
 
między mną a miłoszem 24 lata.



Asia pokazuje mi na kartonie od soku zdjęcie rodziny i mówi: "to jest tatuś, mamusia, dziewcinka i chłopcik.". Pytam się "a jak poznać dziewczynkę i chłopczyka?" asia "chłopcik ma pisiaćka, dziewcinka pipulkę, tatuś ma pisiaćka i miłoś. Ajlunia ma pipulkę i asia teś":-d
jakiś czas temu przerabiałyśmy książeczkę właśnie o rozróżnianiu płci i widać zapamiętała:tak:
Potem podchodzi do mnie i pyta "maś pipulkę tutaj?". "no mam". "to pokaś!!!" i nawet się nie obejrzałam a ta mi majtki w dół zadowolona:szok::-d

:-d:-d:-d:-d:-d:-d:-d
 
reklama
Odnośnie jeszcze miejsc intymnych złapała ostatnio jeszcze tatę za siusiaka i mówi "Co to, tatusia pisiaczek?":-D:szok:


To co wyprawia Asia od wczoraj to się w głowie nie mieści. Bunt jakiś czy co?
Zaczęło się rano gdy już ubrana w kurtkę itd stanęła za domkiem dla lalek i zaczęła się bawić. Za nic nie mogłam jej stamtąd wyciągnąć a czas naglił. No to ciach, przerzuciłam łobuza przez ramię, ona wierzgała i wrzeszczała ale jak usiadła na dole do wózka to się momentalnie uspokoiła.
No ok, myślę sobie, chciała się pobawić a ja ją tu z domu wyciągam, ma prawo być wściekła.
Do przedszkola weszła chętnie mimo że była pani Gwiazda ;-) więc też z tego powodu z tą babką nie rozmawiałam jeszcze, ale obserwuję;-)
Wracając do tematu. Idę po pracy po Asię. Stajemy z Julką w bramce a młoda zabawiona, wcale niechętnie wyszła z sali. Po czym momentalnie uciekła na koniec korytarza gdzie stoi klatka z królikiem.
I tak spędziłyśmy 15-20 minut w oczekiwaniu aż Panna Joanna zechce się ubrać:wściekła/y::szok::crazy::wściekła/y: W międzyczasie już wezwałam A na pomoc bo ciągle było "A gdzie tatuś?"
Dwa razy zrobiła mnie w konia przybiegając i za chwilę uciekając z powrotem. Nie chciała się ubierać i już:wściekła/y:
Jak już przyszła okazało się że ma siusiu i wielką kupę w majtach.:wściekła/y: No nic, przebrałam i wtedy łaskawie dała się ubrać i na luzie wyjść z przedszkola.
Pojechaliśmy na zakupy. Tam Asia była wszędzie, nie szło z nią wyrobić, do tego stopnia że A chodząc krok w krok za nią zgubił ją w H&M:baffled: na szczęście pani jakaś ją złapała:baffled:
No to mówię, idź z nią na plac zabaw. Jak później do nich doszłyśmy z Julką to nie wierzyłyśmy własnym oczom co ta mała koza wyprawia. Energii za ośmiu:szok: cud że się nie zabiła. Ten plac zabaw jest tam na jakby pierwszym piętrze, na takim statku. I młoda m.in. próbowała się przecisnąć przez barierkę, chyba żeby wypaść:szok: całe nogi jej przeszły zanim ją złapałam:szok:

Oczywiście namówić ją do powrotu do domu graniczyło z cudem ale jakoś poszło. Oczywiście po odstawieniu auta i podczas powrotu wózkiem do domu Asia darła się jak szalona bo a to nie chciała czapki, a to chciała wyjśc (a lało jak z cebra), a to że nie chce folii itd.

W domu za to przez dwie godziny non stop rozwalała i układała puzzle, non stop. na końcu już robiła to chyba z zamkniętymi oczami. I nadal nie śpiąca. Zasnęła z łaską o 21.

Noc okropna, o 4 rano a to o lalę prosiła, a to mnie kopała po twarzy już jak zasnęła, a to mam się tu przesunąć a to to, a to sram to:wściekła/y: zasypiała i się budziła.
Rano oczywiście ani jej nie mogłam kremem posmarować, ani ubrać, ani nic! Tylko i wyłącznie TATUŚ!!! Cud że dzisiaj był w domu, nie wiem jak ja sobie z nią jutro poradzę, jak on będzie w pracy.

:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
Do góry