Dziewczyny, byłam dziś z Alą w teatrzyku i chciałam się z wami podzielić swoimi obserwacjami, jestem ciekawa jak na tym tle wygląda zachowanie waszych dzieci.
Teatrzyk to była taka pantomima z muzyką, jedna aktorka grała na wiolonczeli a druga zachowywała się trochę jak dziecko "fikała" jak to mówi Ala

, bawiłą sie piłką, okazujac przy tym różne emocje.
Generalnie fajne, Ala była zainteresowana, patrzyła z wystawionym jezykiem

. Niektóre dzieci głośno kompentowały, zadawały pytanie, śmiesznie było.
Potem na scenę wyrzycono kolorowe piłęczki i dzieci mogły wejść i sę bawić z aktorkami. Większość dzieci była bardzo otwarta, nawet takie roczne maluchy od razu poleciały oglądać. Alicja tylko z mamusią za rączkę

. Mamusia musiała też wejśc na scenę i być tam z Alą cały czas.
Czy wasze maluchy też sią takie do was przywiązane?