reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Zaczynamy staranka :)

reklama
z ta wilgocia tez tak mam np ja jestem w 32 dc mam wilgosc a sluzu nie widze ;p ale pamietam ze w wigilie az sie ze mnie sluz lal jajko kurze akurat wtedy bylismy sami a to byl moj 22 czy 23 dc
 
sylwia ja wierzę, że jak się spotka tego jedynego to się to po prostu czuje... Słyszałam już parę opinii pod moim adresem, że jestem głupia, że tak szybko przyjęłam oświadczyny i teraz planuje ślub, że tak szybko nie da się poznać człowieka a nawet taką opinię, że na 100% nasz związek nie przetrwa i się rozczaruje. Przykro się takich rzeczy słucha, ale olewam to...
 
no no jak sie rozpisalyscie ja sie przespalam strasznie mnie zmoglo spanko hihi:-) co do wieku to ja w tym roku 28 a moj 31 latek. my tez nie znamy sie dlugo jak bedziemy miec slub to nawet roku sie znac nie bedziemy. po pol roku znajomosci zamieszkalismy razem i zaczelismy staranka ktore szybko poszly pozniej ustalenie daty slubu pozniej niestety moje poronienie no ale nie poddajemy sie i jak tulko dostaniemy zielone swiatelko zacztynamy znow choc czasem zdarza nam sie zapomniec hihi. moi rodzice znali sie dwa tyg jak podjecli decyzje o slubie po 3 miesiacach slubowali i sa 34 lata po slubie :-) wiec nie ma reguly ze trzeba znac sie nie wiem ile zeby wiedziec ze to ten, sa tacy co po kilka lat sa ze soba biora slub i sie rozwodza. nam babka w poradni przedmalzenskiej mowila ze ma taka pare z pol rocznym stazem co chca sie rozwiesc bo on paste do zebow wyciska od srodka a nie od konca a ona tego nie moze zniesc :szok:
 
suonko może się Tobie to nie spodoba za co z góry przepraszam, ale ja uważam, że człowieka czasem jesteś w stanie poznać w ciągu tygodnia, a czasem przed całą dekadę Ci się to nie uda. Nie sądzę byś robiła głupstwo przyjmując oświadczyny po krótkim (zależy jak dla kogo) czasie znajomości. Znam pary, które po 7, 8 a nawet nastu latach się rochodziły, bo poróżniły ich odmienne charaktery czego nie wiedzieli o sobie przez te lata. Mam koleżankę, która kilka lat była z facetem, trzy lata mieszkali ze sobą przed ślubem, a po ślubie nie przetrwali nawet pół roku, więc... nie ma reguły- najważniejsze słuchać co mówi serce. ja mojego męża poznałam na 5 lat przed ślubem, ale po roku regularnego spotykania się przyjęłam oświadczyny. Póltora roku później był ślub. Nie mieszkaliśmy ze sobą wcześniej co wszystkich naszych znajomych dziwiło. Teraz mieszkamy razem i ciągle sie siebie uczymy, ale nie ma jakiegoś wielkiego iskrzenia z tego powodu między nami. czasem mnie coś irytuje, czasem jego, ale staramy się jakoś z tym radzić. więc kochana zanim wyjdziesz za mąż będziecie już parą z dwuletnim stażem, więc bez przesady- głowa do góry :) gdybyś potrzebowala jakiś informacji nt planowania organizacvji i pomysłów pytaj śmiało- ja pół roku temu to przechodziłam, więc chętnie się podzielę ;)

bobo- ja jestem dokładnie tego samego zdania. znam też parę, która po 11 latach bycia ze sobą (mieli już ok 25 lat wtedy) rozstala się, bo on za glośno odkładal pilota od telewizora a ją to irytowało :) po drugie bobo masz już swoje latka i wiecie czego od życia chcesz. trudniej jest jak jest się młodszym i krew w żyłach buzuje- wtedy łatwiej o głupstwa, o decyzje podjęte w emocjach, pomylić pryszcz z rumieńcem :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
suonko nie ma sensu się przejmować takimi komentarzami... zwłaszcza, że są też takie sytuację, że ludzie się znają po 10 lat, biorą ślub a po roku już są rozwiedzeni... nie ma na to reguły.. a skoro Wy "to" czujecie to jakie znaczenie mają opinie innych??

My z mężem po 6 miesiącach znajomości wiedzieliśmy, że będziemy na zawsze razem. Wzięliśmy ślub długo długo później ale tylko dlatego że sami tak chcieliśmy... choć jak teraz na to patrzę to chyba wolałabym zacząć od dziecka:) nie miałam pojęcia, że tyle z tym będzie problemów:frown:
 
karolina zaciskam &&&& za 2kreseczki !!!
jane my z mezem oboje palimy i jak widac po moich suwaczkach ,palenie nie zmniejsza plodnosci ;-),ale jak tobie fajki przeszkadzaja,to namawiaj meza aby rzucil,ale sama po sobie wiem,ze to nie jest taka latwa sprawa..duzo krzycza ci,co nigdy nie palili,ale tak naprawde pojecia na temat tego nalogu nie maja..mnie tez fajki wkurzaja,ale rzucic nie rzuce..:zawstydzona/y:
axa gdzie ty sie podziewasz,nie widze cie caly dzien :-(
losiczka,ilonka .....:confused:
 
karolinko, bobo ja właśnie jestem takiego samego zdania, że nie ma na to reguły bo znam wiele par, które były ze sobą po 5-8 lat, rozstawały się, poznawały kogoś nowego i ciach wielka miłość i ślub. Bo decyzji o ślubie czy zaręczynach nie podejmuje się przecież na podstawie stażu związku tylko na podstawie własnych odczuć, bo czasem jest tak, że jest nam z kimś dobrze, myślimy, że sie kochamy ale decyzji o ślubie nie podejmujemy. A poznajemy inną osobę i dopiero wtedy poznajemy co to naprawdę miłość... Dla mnie to głupie, ale jest wiele osób które uważają, że do łóżka można iść po pół roku związku, oświadczyć się po dwóch latach a ślub wziąć po trzech :-DPewnie sobie jeszcze datę w kalendarzu zaznaczają :-D Ja jestem zdania, że takie rzeczy się czuje i jak się trafi TA osoba to się to po prostu wie i nie ważne czy jesteśmy ze sobą miesiąc czy trzy lata...
 
madlen- oj łatwo tym, którzy nie palili, ale skoro można wykorzystać to jako argument to dlaczego nie? moja mama w ciąży ze mną paliła, a w dzień porodu jak sie zgłaszali na izbie przyjęć to ciotkę chceli na porodówkę wziąć bo matula moje z fajeczką za szpitalem jeszcze :) i jakie zdrowe dziecie wyroslo- a jakie tłuściutkie było, więc to też nie prawda, że się mniejsze rodzą :)
ja nie myślę o testowaniu- przynajmniej nie dzisiaj. jakoś nie czuję się inaczej, a nawet bardzo okresowo, więc wszystko wskazuje na to, że po 10tym na nowo staranka, ale już w nowym roku, więc dam radę. A w maju czy kwietniu do gina na kontrolę i wtedy się będziemy wspomagać :)

no widzisz suonko- głowa do góry, zawsze będą gadali. o mnie też gadali bo byłam w innym związku jak zaczęłam sie spotykać z moim obecnym mężem. dopiero kiedy ten pierwszy zakończyłam (ok dwa tygodnie po pierwszej cudownej randce) mogłam odetchnąć swobodnie i cieszyć się, a wiedziałam, że ten pierwszy związek nie ma szans na powodzenia, a byliśmy ze sobą trzy lata. z mężem od razu wiedziałam, że to ten. :) a on się śmieje, że sobie najpierw musiał mnie wychować :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
madlen no to jesteś jakimś pocieszeniem dla mnie:)
tylko że ja paliłam i rzuciłam i wiem, że to jest wykonalne. A poza tym umówieni jesteśmy, że jak zajdę w ciążę to ma rzucić palenie. A skoro takie mamy problemy to mógłby nam chociaż tym pomóc i rzucić wcześniej??
Tak sobie tylko gdybam bo pewnie i tak nie rzuci wcześniej a potem i tak będę problemy :huh:
 
Do góry