reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zakupy dla mam i maluszków:)

reklama
Widze, ze wiekszosc z Was juz prawie wszystko ma. Ja niestety musze zaczac od zera. Problem w tym, ze mieszkanko ktore wynajmujemy tu w Londynie jest bardzo malutkie, no i mysle ze nie zostaniemy tu dlugo, tzn mysle ze ok. pol roku po urodzeniu sie dziecka przeprowadzimy sie prawdopodobnie w okolice Rzymu (moj chlopak jest z tamtad, wiec zeby miec rodzine do pomocy).
Dlatego mam do Was kilka pytan:
- czy na pol roku oplaca sie kupowac drewniane lozeczko, czy takie materialowe, turystyczne jest wystarczajace? Zalezy mi bardzo na tym ile miejsca zajmuje.
- jaki wozek jest najlepszy? Chcialabym, zeby byl lekki, bo mieszkamy na pietrze i schody sa bardzo waskie.
- inne rzeczy - co jest niezbedne a co mozna pominac?
 
Aninek jeśli rodziłybyśmy w lato to odradzałabym turystyczne, bo jednak takie łóżeczko jest mało "przewiewne". Ale jak tylko na pół roku, to czemu nie, tylko dokupiłabym zwykły materac, bo na takim to nie da się spać dłużej niż 2 dni. A wiadomo wygoda dziecka i jego kręgosłup najważniejszy. Turystyczne jest o tyle dobre, że w każdej chwili możesz je złożyć i zajmuje malo miejsca. Może służyć również jako kojec w ciągu dnia.
Co do wózka to większość jest niestety ciężka, mam polski wózek, waga chyba 16 kg. To i tak nieźle. I znowu jak tylko na pół roku, to radzę kupić głęboki, a jak już się przeniesiecie na stałe to możecie kupić porządną spacerówkę.

Co do rzeczy niewykorzystanych to kupiłam laktator ręczny, tak w razie potrzeby, jednak go nie używałam. W szpitalu miałam taki nawał pokarmu, że odciągałam szpitalnym elektrycznym i też już chciałam męża wysłać po takowy. Zmarnowane jak nic 400zł by były.
 
Maonka dziekuje bardzo za cenne informacje! Co do wozka to jeszcze nie wiem czy to tylko na pol roku, czy moze wzielibysmy go ze soba jesli by byl dobry, ale troche mnie wystraszylas z ta waga! bo ja ogolnie to przegladalam takie jak ten:
images.jpg
ja nie mam pojecia czy to sie nadaje dla noworodka, w opisie jest ze sie nadaje od urodzenia, sorry dziewczyny nie smiejcie sie, ale nie mam pojecia - on sie chyba rozklada do pozycji lezacej, nie? Bo nie widzialam zadnego zdjecia rozlozonego. I taki wozek wazy ok 9 kg.
 
my mamy wszystko po naszym bąblu, w październiku rodzi siostra mojego męża więc ciuszki wędrują do niej a później spowrotem do nas :-)

aninek
a co to jest za wózek? jaka marka i jaki model?

my mieliśmy gondolę (też ciężka okropnie i duża, ale chyba wygodnia i co ważne u maluszka, zabudowana więc miał ciszę i spokój. i tą też będziemy mieć teraz tylko chciała bym zmienić tapicerkę na inną. jak zrobiło się cieplej a mały zaczął się podciągać i wyglądać sobie z niej zmieniliśmy na spacerówkę. czyli urodził się w marcu a w maju zmienił brykę. ale w domu jeszcze używaliśmy czasem do spania gondoli. albo na wycieczki w teren gdzie koła spacerówki nie dały by rady, więc całkiem już zniknęła około jesieni.
co do łóżeczka to jeśli zależy Wam na miejscu to turystyczne powinno się sprawdzić, tylko tak jak mówi maonka, z normalnym materacem, zawsze można złożyć i jest potrzebne miejsce, ja też się zastanawiam czy teraz nie zakupić turystycznego, mały ma swój pokój i normalne łóżko, a my śpimy w salonie, i tu się spędza cały dzień, a jak wstawie tu drewniane to ani my nie będziemy mogli normalnie w dzien funkcjonować jak maluszek bedzie spał ani dzidziuś nie będzie miał spokoju, a tak, na dzień na spanie będzie eksport do pokoju synka a na noc z nami, z drewnianym byłby problem, tak je ciągać.
nie wiem czy to dobry pomysł, może któraś z Was ma podobny kłopocik?

ja laktator miałam i byłam zadowolona bo mój mały jadł okropnie-tzn, do cyca chciał co pół godziny na chwile, po czym usypiał i nie było siły żeby sie obudził i ssał dalej tylko spał jak zabity, po odłożeniu i chwilowej drzemce znów się budził oczywiście głodny i znów to samo, więc laktator w ręke, kumulowałam na raz, wypijał z butli moje mleko, więcej na raz a w tym samym czasie i spał dłużej a ja mogłam odpocząć, w nocy to już wogóle luksus, jak był ciężki dzień i żeby mieć choć w nocy troche spokoju, znów kumulacja, butla i cacy spanko i czasem w dzien jak nie uzbierałam a chciało mu się pociągać :-) więc ja teraz też planuję ale lepszy od tego co miałam wtedy, a miałam Canpol, ręczny o coś takiego ********** Canpol EasyStart - laktator manualny (2443444055) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.

mamy taką karuzelkę FISHER PRICE KARUZELA Z MISIAMI PROJEKTOR PILOT (2422769669) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. jest bardzo fajna, ma pilota, tylko u nas służyła wyłącznie do usypiania, poza tym nie budziła zainteresowania. a to ze nauczylismy go przy tych melodyjkach usypiać było dużym błędem bo stworzylismy problem z usypianem poza domem. więc jeśli tym razem tez nie bedzie zainteresowania karuzela pójdzie w kąt i broń boże znów usypiać przy niej dziecko :tak:


niezbędne napewno są ciuszki i kosmetyki, pieluszki, wanienka, wózek, fotelik samochodowy takiego typu FOTELIK FLY 0-13kg + GRATISY (2433860407) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. i łóżeczko.
przewijak jest przydatny ale nie niezbędny, my mieliśmy ale często przewijałam na naszym łóżku albo w salonie na kanapie, więc da sie bez niego żyć a miejsca zajmie mniej.
kolejna rzecz to leżaczki np FISHER PRICE LEZACZEK FOTELIK WIBRACJE MODEL 2011 (2424183594) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. też fajny bajer i pochłaniacz czasu dziecka ale nie jest niezbędny :) niby nie zajmują dużo miejsca ale suma sumarum, gdzieś stać muszą.
stojak do wanienki, my nie mielismy, stawiać na podłodze nie wygodnie bo trzeba kucac, klękać i później podnosić się z maluchem, ale mielismy taki sposób: ręcznik kładliśmy na wózek (gondolę z opuszczoną budką) i na to wanienkę, idealnie pasowało, noworodek nie chlapie mocno wiec nie moczył wózka, a jak chlapał więcej to kładlismy dwa ręczniki. i tak oto u nas wózek spełnił kolejną funkcję :-) moze to zabawne ale pasował idealnie i wysokość też była akuracik :tak:


a, my nie mieliśmy tej gąbki do wanienki, ja uważam ją za siedlisko bakteri jak każdą gąbkę zresztą dlatego też nie mieliśmy, kładliśmy 2-3 pieluszki na dno żeby miał przyjemniej i tyle, pieluchy do pralki i luzik.


takie moje zdanie ;-)
 
Deszczyk wielkie dzieki! Tak to ladnie i konkretnie opisalas, ten pomysl z wykorzystaniem wozka jako stojak do wanienki wydaje mi sie genialny, bo wlasnie tez sie zastanawialam gdzie postawilabym wanienke, a na podlodze to niewygodnie.
My mamy tylko jeden pokoj bo to jest studio flat, wiec chyba bede musiala zapomniec o takich rzeczach jak lezaczek :-(.
A ten wozek, ktory wstawilam wczesniej to Koochi Whoosh Pushchair.
 
to jest spacerówka, tak? musiała byś sprawdzić jak się rozkłada bo dużo jest takich co niby rozkładają na płasko a jednak całkiem płasko nie jest, a taki malutki kręgosłupek powinien mieć płasko, co gwarantuje gondolka, jeśli zależy Ci też na kosztach to może popatrz na używane? można znaleźć wózek w dobrej cenie i w naprawdę dobrym stanie, później nie jest tak żal że się wydało tyle pieniędzy i już stoi w kącie ;-)

co jeszcze jest plusem w wózkach-przekładana rączka. my nie mamy w swojej takowej, mozemy jedynie przełożyć gondolkę odwrotnie ale wiadomo ze jest ciezka i w trakcie jazdy z dzieckiem w srodku to kiepsko tak majstrować. a raz sie idzie z wiatrem raz pod,raz z deszczem raz pod, da się żyć z nieprzekładaną ale ja jeśli bym miała teraz wybierać wózek wybrała bym z przekładaną, zawsze można dokupić parasolkę która troszkę ochroni ale po co dziecku świat nią zasłaniać ;-)
a i cicho i lekko składająca się budka :tak:
 
Deszczyk dzieki za super relacje doswiadczonej mamuski, nam pierwiastkom takie informacje bardzo sie przydadza ;)
 
a nie ma za co :-)

ja też byłam kiedyś zielona :happy:

teraz dziecko z pewnością będzie nas kosztowało mniej bo wiadomo co jest niezbędne a co można sobie darować, i co można czym zastąpić, a jak co miesiąc trzeba kombinować tak by spokojnie starczyło do następnego to okazuje się że np pieluszki DADA z biedronki wcale wiele nie są gorsze od Pampersa (a jedne dziecko uczulą DADA innę uczulą Pampersy) a za tygodniowy koszt zupek, obiadków i deserków ze słoiczka można zrobić w domu miesięczny ich zapas, ba, jak nie większy.
a czytając skład super ekstra ekspresowej herbatki okazuje się że więcej tam cukru niż dobroci (
cukier, glukoza, zagęszczony sok jabłkowy 3 %, ekstrakt z melisy 1,5%, karmel w proszku, naturalny aromat, regulator kwasowości- kwas cytrynowy, witamina C). a paróweczki z rekomendowanego słoiczka zrobione są z MOM. .

w kwestii zabawek jestem jak najbardziej za firmówkami, Fisher Price, Wader itp. nasz synek bawi się zabawkami nawet 8 letnimi (po dzieciach rodzinki), w pełni sprawnymi, nadal kolorowymi, nie pożerającymi baterii jak smoki i przede wszystkim, nie łamiącymi sie. W naszym przypadku większość tanich, byle jakich zabawek nie przezywa 2 dni i zostaje tylko płacz bo była i nie ma, a przy czym odłamują się niebezpieczne, ostre elementy. Wiadomo, można trafić tanią i dobą zabawkę (nie raz w Biedronce, większość naszych zabawek nabytych w Biedronie nadal jest sprawna) ale można trafić bubel który podziała 2 dni i po nim i po pieniądzach.
Buciki też są bardzo ważne, więc muszą być na prawde dobre, bo co z tego ze na miesiąc, później miesiącami można korygować wadę powstałą przez nieodpowiedni bucik.

każdy robi jak uważa, i jakie ma możliwości, ja jakieś tam swoje doświadczenie mam które na pewno wykorzystam i wiem jakie mamy możliwości finansowe, nie dużo większe niż wcześniej, więc wiedząc co kupować a co lepiej sobie darować bądź zastąpić innym, tańszym-wcale nie gorszym, na pewno będzie nam lżej, a wiadomo, że jak człowiek nie musi się martwić o jutro, o to czy będzie miał na pampersy czy mleko, jest spokojniejszy, a jak jest spokojniejszy to i szczęśliwszy, radosny, a szczęścia i miłości w rodzinie zabraknąć nie może.

więc jak moja rada może komuś pomóc w wyborze to mogę radzić, ale powtarzam, to są moje spostrzeżenia i każdy ma prawo się z nimi nie zgodzić, nie neguję kupowania zupek w słoiczkach czy pieluszek Pampers, ale jak ktoś nie ma takich możliwości, niech nie ma wyrzutów sumienia że musi liczyć się z kosztami bo można z czegoś zrezygnować by mieć na inne potrzeby z których zrezygnować nie można a na które może brakować akurat tych pieniędzy które można zaoszczędzić.



aaaa i znalazłam ten swój balsamik co go stosowałam w pierwszej ciaży http://aptekagemini.pl/elasti-q-krem-przeciw-rozstepom-200-ml.html ciekawe jak koszt w normalnych aptekach bo ja wtedy płaciłam 20 zł za niego, ale to było prawie 3 lata temu. nie wiem czy mi pomógł czy to geny ale znów go kupię jak ten co mam teraz mi się skończy.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja jeszcze dodam ze lepiej kupować kosmetyki w małych opakowaniach bo aż tak dużo ich się nie zużywa a z resztą nie wiadomo czy dziecko nie będzie uczulone.

Szkoda ze tak mało wózków ma tą przekładaną rączkę...

A pieluchy też polecam dada z biedronki i babydream z rosmana.
 
Do góry