Odnosnie rowerka to Zuzia dostala od chrzestnego jakis miesiac temu i jestem zadowolona, napewno nie bedzie stal az do samej zimy, codziennie wychodzimy wieczorem na rowerek i Zuzia az piszczy z radosci, nie chce siedziec tylko stoi, wlacza sobie melodyjki i postkakuje cala droge, wygodnie sie kieruje, wiec nawet do sklepu czy na dluzsze wyprawy idziemy rowerkiem, chociaz do sklepu rzadko bo jak wlaczy te melodyjki to caly sklep sie trzesie. Dla mnie jest jeszcze dobre to ze jest lekki i jak chce wyjsc na podworko na pol godziny to nie musze wozka tachac. A jak znudzi sie Zuzi jezdzenie to ma w koszyczku zawsze klocki i siadam na lawce a ona tam wyjmuje i wklada to tak kolejne pol godzinki.
Takze ja polecam jak najbardziej a za rok to juz te podnozki nie beda potrzebne wiec juz jedna w tych funkcji odpada i w sumie tylko na darmo tyle kasy sie wyda, a te tansze juz takie sliczne nie sa. Zreszta nie wiem jak nasze dzieciaczki beda za rok ale moj chrzesniak ma 2 latka i jak w sklepie wsiadl na taki rowerek 4 kolowy to juz nie zsiadl az mu nie kupili
Ale sie rozpisalam
Ja tez szaleje nad bujakiem ale brak miejsca niestety mnie ogranicza.
Ten domek mi sie podoba strasznie

Jak bylismy u chrzesniaka czyli Zuzi kuzyna to ona strasznie lubila sie bawic taka kostka z wieloma bajerami cos w podobie domku, na kazdej stronie cos innego, normalnie szalala za tym
Klockami znikajacymi raczej Zuzia sie nie chce bawic

czasami ale rzadko
Pozostale zabawki cudne ale niestety tez duzo miejsca zajmuja
