aneta456
kocham i jestem kochana
- Dołączył(a)
- 26 Luty 2008
- Postów
- 6 185
Nata-Niestety jak chcesz kupić coś porządnego to tyle to kosztuje.
Ja do najbliższego ciucholandu mam 25kilometrów i byłam tam kilka razy jeszcze zanim Ala się urodziła po pierwsze nic ciekawego nie znalazłam a po drugie to sam ten zapach (smród)powoduje że nie chce się tam nic kupić.Wiem że w miastach są różne z tych sklepów u mnie niestety tylko takie śmierdziele.
W miastach dużo ludzi się tam ubiera i swoje dzieci też i maja na prawdę super ciuchy i przede wszystkim nowe.Mam wrażenie że w mniejszych miejscowościach w szmateksach są te rzeczy które w miastach nie zeszły.
PEPCO kojarzy mi się z takimi pierdołami jak to u nas latem są i przed którymi przestrzegają w TV że szkodliwe rzeczy tam sprzedają.Jednym słowem boję się takich sklepów.Może się mylę ale mnie się ten sklep tak kojarzy.
A jeśli chodzi o wyroby TESCO itp.to przejechałam się kilka razy (mimo tego że ciuszki wyglądały na fajne)więc już takich nie kupuję.
To jest oczywiście moje zdanie i nie chcę tu nikogo obrazić,bo być może macie lepsze doświadczenia,ja się zraziłam i dlatego takie moje opinie
.Ala nie ma za dużo ciuchów bo wiadomo że nie stać nas żeby kupować nie wiem ile,mimo wszystko wolę kupić mniej markowych i sprawdzonych niż dużo innych i eksperymentować
Ja do najbliższego ciucholandu mam 25kilometrów i byłam tam kilka razy jeszcze zanim Ala się urodziła po pierwsze nic ciekawego nie znalazłam a po drugie to sam ten zapach (smród)powoduje że nie chce się tam nic kupić.Wiem że w miastach są różne z tych sklepów u mnie niestety tylko takie śmierdziele.
W miastach dużo ludzi się tam ubiera i swoje dzieci też i maja na prawdę super ciuchy i przede wszystkim nowe.Mam wrażenie że w mniejszych miejscowościach w szmateksach są te rzeczy które w miastach nie zeszły.
PEPCO kojarzy mi się z takimi pierdołami jak to u nas latem są i przed którymi przestrzegają w TV że szkodliwe rzeczy tam sprzedają.Jednym słowem boję się takich sklepów.Może się mylę ale mnie się ten sklep tak kojarzy.
A jeśli chodzi o wyroby TESCO itp.to przejechałam się kilka razy (mimo tego że ciuszki wyglądały na fajne)więc już takich nie kupuję.
To jest oczywiście moje zdanie i nie chcę tu nikogo obrazić,bo być może macie lepsze doświadczenia,ja się zraziłam i dlatego takie moje opinie
.Ala nie ma za dużo ciuchów bo wiadomo że nie stać nas żeby kupować nie wiem ile,mimo wszystko wolę kupić mniej markowych i sprawdzonych niż dużo innych i eksperymentować
Ostatnia edycja:
Za body placiłam 16,90 za krótki ręka, za jeden dlugi tyle samo, za drugi dlugi 19,90 i sweterek 54,90zł, ale mnie powalił i koniec.
do pozostalych nawet nie zachodze-bylam tam raz i dziekuje
bród,smród i ubóstwo....
Jak juz mam cos kupic to mam jeden ulubiony
tam sa ciuchy za 1 zl czasem fajne, a body i takie tam lekkie to sa za 2 zł za kilogram
to rozumiem, niestety jest tam ciasno nie ma zadnego podjazdu wiec chodze rzadko, a i zeby cos wybrac trzeba troche czasu