Witam, dziewczynki 
Powiem Wam, że to nie był dobry pomysł, żeby ciągnąć dwa wątki Czerwcówki i Lipcówki. Po wizycie będę się musiała na jeden zdecydować, bo póki co sobie tylko zaległości robię.
Mnie niestety dopadły uroki ciąży i rzygam codziennie, jak kot. O dziwo zdarza mi się to wieczorem, a nie rano i muszę przyznać, że po przez krótki czas jest mi lepiej
Z powodu tych wymiotów jakoś nie mam ochoty na pisanie, ale obiecałam sobie, że postaram się tu choć co jakiś czas zajrzeć.
Mam nadzieję, że wybaczycie mi ten osobisty wywód. Postaram się już bardziej udzielać.
Powiem Wam, że to nie był dobry pomysł, żeby ciągnąć dwa wątki Czerwcówki i Lipcówki. Po wizycie będę się musiała na jeden zdecydować, bo póki co sobie tylko zaległości robię.
Mnie niestety dopadły uroki ciąży i rzygam codziennie, jak kot. O dziwo zdarza mi się to wieczorem, a nie rano i muszę przyznać, że po przez krótki czas jest mi lepiej
Mam nadzieję, że wybaczycie mi ten osobisty wywód. Postaram się już bardziej udzielać.
po tej wizycie jeszcze pewnie niewiele bedzie widac i gin po okresie Ci poda pozniejszy termin wedlug OM.
Lekarz sugerował mamie "skrobankę", bo nic z TEGO nie będzie. Dziewczyny w takich sytuacjach nie wolno sugerować się zdaniem jednego lekarza, nie wiem jak wielkie zaufanie byście do niego miały.. W pierwszej ciąży miałam bardzo późno owulację pierwszy test pokazał kreskę dopiero w 35 dniu cyklu, oczywiście za wcześnie poszłam do ginekologa, ale on nie wziął pod uwagę terminu owulacji i wmawiał mi, że ciąża jest opóźniona, nie rozwija się itp. Zmieniłam lekarza. Poszłam prywatnie na usg, gdzie mieli lepszy sprzęt kilka dni później. Zobaczyłam i zarodek i serduszko. Takie historie są niestety na porządku dziennym..