reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lipiec 2014

Hej
U nas pobudka o 6 :/ Wstałam zrobić Igorowi mleko to nawet M jeszcze z pracy ie wrócił. Ehhh zapowiada się długi dzień, nudny, bez planów
Venus - nie stresuj się wizytą, zapewne dzidzia piękie i zdrowo rośnie, o i kciuki za 100% potwierdzenie płci.
No i witaj w klubie, też nie mam weny na kupowanie ubrań, a muszę się kiedyś wybrać chociażby po leginsy, bo w sumie z ciążowych została mi jedna para spodni, reszta jakaś taka ogromna, no i jakaś spódniczka by się przydała.

Czas chyba na śniadanie... a tak bym jeszcze poleżała.
Wóżek dla Szamragd wkońcu spakowany, teraz tylko podjechać a pocztę z paczką, ale to jak M bedzie miał na inną zmianę bo poczta czynna u nas tylko rano
Też już rozliczyliśmy PIT a zwrot to juz nawet jeździ w samochodzie w postaci owego Igorowego fotelika :)
 
reklama
Venus ja tez nie mam prawie ubran ciązowych... mam 3 pary leginsow i spodnie ale one sa na brzuch a przez te twardnienia nie moge ich nosic bo mnie brzuch ciagnie i czekam teraz na spodnie dresowe pod brzuch ... i tak nie wiem co to bedzie czy bede mogla tak chodzic czy lezec wiec nic nie kupuje. Narazie leze prawie caly czas jedynie wstaje zrobic jedzenie a czasem szybki obiad. W domu teraz chodze w majtkach bo nic nie mogę miec na brzuchu ;/ więc dresy będą chyba ok:)

Zastanawialam sie nad pasem podtrzymującym brzuch ale sama nie wiem brzuch ciągnie do dolu a za duzego nie mam wiec nie wiem czy by mi cos pomógł.

Moja Zosia cała noc szaleje. Budzi mamusie ciągle i pol nocy nie spie:( ale wole jak daje czadu niz bym miala sie martwic czy wszystko ok:)
 
Ostatnia edycja:
Mi spało się średnio, ciągle się budziłam. Na szczęście Klaudia w nocy nie kasłała. Najpierw brzuch mi się stawiał, potem Adaś zaczął szaleć i budził mnie co chwila, potem o 4 siku. Potem o 6 dostałam smsa o przelewie, a o 7:300 przyszła do mnie Klaudia rozbudzona na maxa, ech..pospane..
 
Dzień dobry :)
A mi się super spało, szybko zasnęłam, obudziłam się dopiero o 8:10 :cool2:
tylko za cholerę nie wiem co się stało z budzikiem o 7:45 - nie zadzwonił, czy zaspana go wyłączyłam:sorry:
Na szczęście Karola dopiero na 8:40 idzie do sąsiadów (mamy dzieci w tym samym wieku i w tym samym przedszkolu, więc oni wożą, my odbieramy), śniadanie ma o 9 więc w domu nie je.

Emily_Emu, Venus i Małgorzatkar życzę udanych wizyt:tak:
 
witam
ja też dziś noc srednia.. Oli coś się śniło i płakała przez sen, potem znów coś się przyśniło, znalazłam ją jak szła do nas do łóżka na czworakach i nie wiedziała, gdzie jest...

zachmurzyło się u mnie i kropi, nie lubię...

ja mam spodnie z panelem na brzuch, ale jak mi przeszkadza, to go po prostu zawijam i jest pod brzuchem.

dziś postanowiłam sprawdzić cukier po normalnych posiłkach jakie jadam, zobaczymy, co wyjdzie, co trzeba zmodyfikować
 
Cześć Dziewczyny!
Wy tu piszecie, że nie możecie spać, a ja bym z łóżka nie wychodziła :-D wczoraj zasnęłam w łóżeczku z N. obudziłam się o 1.30 w całym domu pozapalane światło, bałagan, który miałam wieczorem posprzątać, wentylator w łazience chodzi pełną parą :szok: zgasiłam światło, umyłam zęby i poszłam spać dalej :sorry: W ogóle wieczorem się jakoś źle czułam, chyba mi się mały przekręcił i uciskał na przeponę czy coś, bo oddychało mi się ciężko. Agulam ty chyba pisałaś, że u ciebie tak samo? A rano na czczo zjadłam 2 tabl. żelaza i też dopiero dochodzę do siebie :baffled: w poprzedniej ciąży też źle to żelazo znosiłam :dry:
Chorowitkom życzę dużo zdrówka :tak: chorym dzieciaczkom też :tak:
Ciuchy - ja mam jeansy, spodnie wizytowe, leginsy długie, krótkie i dresowe rybaczki, płaszczyk ciążowy, 2 pasy do przedłużania bluzek, a reszta ciążowe udaje :-D większość kupiłam w poprzedniej ciąży, więc dużo nie wydałam :-) przydałaby mie się jeszcze spódnica, ale nic nie mogłam ostatnio znaleźć, w c&a patrzyłam to 2 takie pupy jak moja bym zmieściła :szok: po sklepach nie chce mi się łazić, więc nawet nie bardzo wiem co na święta założę :sorry2:
Pity - już 3 dzień na pocztę idę i dotrzeć nie mogę, ale dziś się wreszcie wybiorę :tak:
Zgaga - ja też już mam, na mnie mleko działa, więc jak na razie nie jest źle :tak:
Lecę mieszknie ogarnąć i poprasować rzeczy do szpitala dla siebie - obiecałam sobie, że torbę w tym tygodniu ogarnę i staram się trzymać planu :-D
 
Venus ja tez nie mam prawie ubran ciązowych... mam 3 pary leginsow i spodnie ale one sa na brzuch a przez te twardnienia nie moge ich nosic bo mnie brzuch ciagnie i czekam teraz na spodnie dresowe pod brzuch ...

już wiem o czym miałam napisać ostatnio!! :-D
jeżeli masz spodnie ciążowe, z tym wysokim stanem, spróbuj ściągnąć ten pas pod brzuch. ja tak robię, bo mi brzuch twardniał jak nosiłam jedne z pasem zupełnie wysoko :blink: ja mam same leginsy, bo w czymś sztywniejszym byłoby mi niewygodnie...

Venus- Ja chyba od 6 miesięcy nie miałam biegunki :szok: na pewno wszystko jest dobrze! ubrań też mam niewiele. zakładam, że mam wystarczającą ilość, chyba, że wielkość mojego brzucha zacznie mnie przerażać... swoją drogą, skomentowałaś mój super wpis na blogu a ja nie mogę go usunąć :o wczoraj miał treść, dziś 3 kropki, robię kasuj wpis i NIC!! poratowałabyś :D

Emyly - to dużo zrobiłaś :)

POWODZENIA NA WIZYTACH I DUŻO ZDROWIA DLA CHORUJĄCYCH. muszę zmyć te niezmyte naczynia :wściekła/y: ;)
 
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczynki :-)
ale dziś u nas pięknie jest :tak: No a Mati 3 dni w przedszkolu i wczoraj katar się zaczął :no: Kurcze jak widzę te zasmarkane dzieci i kaszlące na potęgę to mnie cho..a bierze :wściekła/y: No i myślałam, że te tabletki mu wzmocnią odporność, a tu widzę dooopa :-(

Trzymam kciuki za Wasze wizyty :-) Ja też dziś wizytuję :tak: I już się boję :-(
Rano rozmawiałam z dziewczyną, która rodzi na początku czerwca i nie ma za ciekawie - jakieś zakażenie krwi i ogólne wyniki złe. I już jej lekarz powiedział, że przy cesarce będzie miała przetaczaną krew i jakiś zabieg jej zrobią :-(

Co do ciuchów to mam dużo z poprzedniej ciąży :tak: No poza spódnicami, bo jedna była okropna i tyłek w niej straaaaaasznie wielki miałam ;-) a drugiej nie mogę znaleźć - mam nadzieję, że podczas remontu się znajdzie :tak: No i legginsy muszę kupić :tak:
 
reklama
Witam :)
Wczoraj impreza urodzinowa udana. Tata na widok kanarka przeszczęśliwy. Pierwszego kanarka dostał na 50 lat i od tamtego czasu zawsze jakiś maluszek mieszka u nas. :-) Tm razem cynamonkowy gloster.

Noc była beznadziejna, przez ostatnie kilka dni wstaję siku w nocy średnio 5 razy.

Co do tematu pracy - strasznie dla mnie drażliwy. W naszym społeczeństwie z góry się zakłada, że ciąża = L4. I powiem wam, że nie dziwię się pracodawcom, że nie chcą zatrudniać młodych kobiet. Pewnie się narażę i to masakrycznie ale tak uważam. Jeżeli kobieta funduje najpier 9m-cy L4 później rok urlopu to pracodawca faktycznie kojarzy z kobietą ciężarną same kłopoty. Nie mówię tutaj o sytuacjach kiedy L4 jest koniecznością!!! Mówię o sytuacjach, w których brane jest z wygody. I najgorsze jest to, że poparcie społeczne dla takiego manewru rośnie. Mnie się wszyscy dziwiną jak słyszą, że mam termin na lipiec i do pracy jeszcze chodzę. Tak jakby L4 było przywilejem. Do pracy mam naastawienie teraz takie samo jak wcześniej, czasem mi się chce iść, czasem nie. Czasem mnie denerwuje a czasem nudzi. Nic się nie zmieniło. Praca siedząca, przed kompem, kontakt z klientem biznesowym i papierologia. Bywa stresująco. Ale czy z powodu ciąży mamy swoje środowisko sterylizować totalnie?
Wydaje mi się, że w innych krajach L4 wcale nie jest takie powszechne i akceptowalne społecznie. Zresztą u nas też nie było jeszcze kilka lat temu.

Aha! A według którego terminu liczycie swoje tygodnie? Z prenatalnego czy z miesiączki?
 
Do góry