alza super że wszystko jest dobrze, wiedziałam że będzie :-):-)
małgonia gratuluję serduszka i nie puszczam kciuków, musi być dobrze &&&&&&&&&
isia witaj, zapalam światełko dla twojego Aniołka (*) bardzo mi przykro, to straszne co przeszłaś... dobrze że chociaż personel szpitala nie był jakiś lekceważący i niemiły dla ciebie bo i tak się zdarza... nie ma słów które by cię pocieszyły, jedyne co mogę dodać to że to co teraz przechodzisz i czujesz jest zupełnie normalne, jesteś w żałobie i daj sobie na nią czas, niektórzy potrzebują więcej a inni mniej czasu na opłakanie swojego maleństwa ale każda z nas to robiła... forum także pomaga, więc pisz do nas kiedy tylko chcesz, przytulam
magdalena co u ciebie? jak po świętach?
misiamonisia kciuki za udane stranaka &&&&&
onemoretime jak wrażenia twojego J. w Norwegii? zadowolony jest? trzymam kciuki żeby @ nie przylazła &&&&&&&
neta jeżeli będę miała chłopca to chcę mu nadać imię Mateusz i kto wie czy się nie urodzi 29 września, kto wie ;-);-)
enya odezwij się jak się czujesz??
kobietka daj znać czy wszystko ok??
tekla nadal w szpitalu?? &&&&&&&&
u mnie w skrócie wszystko dobrze, czuję się dobrze, pełna energii, codziennie coś robię, gdzieś jeżdżę z mężem itp... więc mam też nie wiele czasu na siedzenie przy kompie...
święta minęły w miarę ok, po śniadaniu wielkanocnym powiedzieliśmy o ciąży, tzn mój mąż mnie wyręczył bo ja nie mogłam, nie wiedziałam jak mam to powiedzieć i bardzo dobrze że on to zrobił bo reakcja mojego taty - masakra
już nie powtórzę jego słów ale to tak jakby wygłosił już mowę pogrzebową dla tego dziecka, nie odezwałam się słowem tylko wyszłam i się popłakałam... cóż nie wszyscy podzielają nasz entuzjazm i zamiast się cieszyć już myślą o pogrzebie (teściowa podobnie), zabolało mnie to ale staram się o tym nie myśleć, po prostu chciałam się wam wyżalić...
z innych wiadomości to chyba zaczęłam odczuwać ruchy maleństwa :-) nie jestem na 100% pewna że to jest to ale mam nadzieję ;-)
wizytę u gina mam we wtorek 29 o 21.15, potem zdam relację, mam nadzieję że poznamy płeć...
mam już troszkę brzuszka z przodu ale jeszcze nie jest to oczywiste że jestem w ciąży, nikt ze znajomych czy dalszej rodziny nie skapnął się że jestem w ciąży:-)
z zakupów to nie kupujemy jeszcze nic dla maluszka, ja tylko patrzę na ubrania ciążowe, potrzebuję spodni bo w swoje dawne nie wchodzę ale sama nie wiem jakie mam kupić, bo nie wiem czy później jeszcze np poszerzą mi się biodra, powiększy się tyłek, czy tylko brzuch urośnie... trudno przewidzieć...
pozdrawiam was kochane, buziaki
*
pytanie: chcę jutro iść do laboratorium zrobić sobie morfologię i badanie moczu, czy warto robić mi jeszcze jakieś badania oprócz tych dwóch? czy np TSH, progesteron itp też mam zrobić czy to już nie ma sensu? mogę się zapytać we wtorek gina na wizycie ale jakbym jutro zrobiła to na wizytę miałabym już gotowe wyniki do kontroli i teraz nie wiem co zrobić... jak myślicie?
małgonia gratuluję serduszka i nie puszczam kciuków, musi być dobrze &&&&&&&&&
isia witaj, zapalam światełko dla twojego Aniołka (*) bardzo mi przykro, to straszne co przeszłaś... dobrze że chociaż personel szpitala nie był jakiś lekceważący i niemiły dla ciebie bo i tak się zdarza... nie ma słów które by cię pocieszyły, jedyne co mogę dodać to że to co teraz przechodzisz i czujesz jest zupełnie normalne, jesteś w żałobie i daj sobie na nią czas, niektórzy potrzebują więcej a inni mniej czasu na opłakanie swojego maleństwa ale każda z nas to robiła... forum także pomaga, więc pisz do nas kiedy tylko chcesz, przytulam
magdalena co u ciebie? jak po świętach?
misiamonisia kciuki za udane stranaka &&&&&
onemoretime jak wrażenia twojego J. w Norwegii? zadowolony jest? trzymam kciuki żeby @ nie przylazła &&&&&&&
neta jeżeli będę miała chłopca to chcę mu nadać imię Mateusz i kto wie czy się nie urodzi 29 września, kto wie ;-);-)
enya odezwij się jak się czujesz??
kobietka daj znać czy wszystko ok??
tekla nadal w szpitalu?? &&&&&&&&
u mnie w skrócie wszystko dobrze, czuję się dobrze, pełna energii, codziennie coś robię, gdzieś jeżdżę z mężem itp... więc mam też nie wiele czasu na siedzenie przy kompie...
święta minęły w miarę ok, po śniadaniu wielkanocnym powiedzieliśmy o ciąży, tzn mój mąż mnie wyręczył bo ja nie mogłam, nie wiedziałam jak mam to powiedzieć i bardzo dobrze że on to zrobił bo reakcja mojego taty - masakra
już nie powtórzę jego słów ale to tak jakby wygłosił już mowę pogrzebową dla tego dziecka, nie odezwałam się słowem tylko wyszłam i się popłakałam... cóż nie wszyscy podzielają nasz entuzjazm i zamiast się cieszyć już myślą o pogrzebie (teściowa podobnie), zabolało mnie to ale staram się o tym nie myśleć, po prostu chciałam się wam wyżalić...z innych wiadomości to chyba zaczęłam odczuwać ruchy maleństwa :-) nie jestem na 100% pewna że to jest to ale mam nadzieję ;-)
wizytę u gina mam we wtorek 29 o 21.15, potem zdam relację, mam nadzieję że poznamy płeć...
mam już troszkę brzuszka z przodu ale jeszcze nie jest to oczywiste że jestem w ciąży, nikt ze znajomych czy dalszej rodziny nie skapnął się że jestem w ciąży:-)
z zakupów to nie kupujemy jeszcze nic dla maluszka, ja tylko patrzę na ubrania ciążowe, potrzebuję spodni bo w swoje dawne nie wchodzę ale sama nie wiem jakie mam kupić, bo nie wiem czy później jeszcze np poszerzą mi się biodra, powiększy się tyłek, czy tylko brzuch urośnie... trudno przewidzieć...
pozdrawiam was kochane, buziaki
pytanie: chcę jutro iść do laboratorium zrobić sobie morfologię i badanie moczu, czy warto robić mi jeszcze jakieś badania oprócz tych dwóch? czy np TSH, progesteron itp też mam zrobić czy to już nie ma sensu? mogę się zapytać we wtorek gina na wizycie ale jakbym jutro zrobiła to na wizytę miałabym już gotowe wyniki do kontroli i teraz nie wiem co zrobić... jak myślicie?
Ostatnia edycja:

. Prolaktyne owszem......ale miałam w normie.
wydaje mi się, że zrobienie TSH nie zaszkodzi. Też słyszałam, że potrafi zaszaleć podczas ciąży. A skoro tu masz lepsze warunki ku temu, to lepiej zrobić i mieć spokój ducha na obczyźnie
dużo na słońcu przebywałam, by łapać wit. D i nieźle się opaliłam na buzi:-)
Strach i panika wiszą nade mną... Muszę jeszcze tyłek wypucować ;-) Czekajcie na wieści ode mnie jeszcze dzisiaj. Jak się nie odezwę, znaczy że pewnie zostałam w szpitalu. Wiadomo po co. Ale może jakoś to będzie. Może jakoś im się wywiniemy... Oby...
&&&&&&&&&&&&
zamiast wspierać to tylko dołują