reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowki 2015

asiulka87 no to idz czym predzej na zwolnienie tym bardziej ze wczesniej dużo przeszłaś. ja mam troszke inna sytuacje mam gr 1,5-2,5l i moje kolezanki wrecz zabraniaja mi zmieniac pieluch i dzwigac dzieci.
 
reklama
Szkoda gadać... :/
Starsza córka jest rozbita emocjonalnie :(
Dziś wieczorem, po powrocie z placu zabaw, była bardzo marudna... Płakała, że niby jest zmęczona, ale wiedziałam, że jest coś na rzeczy.
Gdy już się umyła, była po kolacji i gotowa do spania, zaproponowałam jej rozmowę...
Minimum godzina zleciała, a potem...wreszcie spokojna...zasnęła w kilka sekund trzymając mnie za rękę.

To jest straszne, jak ona musi się zmagać ze swoimi emocjami.
Bardzo mnie cieszy, że potrafię z nią rozmawiać i, że to ją uspokaja. Była roztrzęsiona, a po rozmowie i nawet w jej trakcie, zrelaksowana i szczęśliwa, śmiała się, mówiła, że to zabawne, że z niczego nagle powstaje taka długa rozmowa i mówiła, że jej się to podoba, że lubi ze mną rozmawiać.
Ale dowiedziałam się wiele smutnych rzeczy i bardzo boli mnie, jak nie myśli mój były. On kocha córki i naprawdę się stara. Po prostu nie widzi, że krzywdzi je, gdy mówi coś złego na mój temat przy nich lub do nich.

I, na przykład... wczoraj córka przepraszała mnie za to, że jak była u taty, to powiedziała, że jestem leniem śmierdzącym...
A dlaczego tak powiedziała?
Bo tata i jego nowa kobieta mówili tak o mnie do dzieci i, gdy się córka sprzeciwiała, to...
ciągle ją zadręczali kiepskimi tłumaczeniami, by postawić na swoim, więc córka, jako mały, inteligentny człowiek, doszła do wniosku, że im przytaknie i wtedy dadzą jej spokój...
Oczywiście, że się nie gniewałam i jeszcze ją przytuliłam, a potem powiedziała mi, że na koniec ich wspólnych wakacji poinformowała ich, że tylko żartowała - moje kochane dziecko i jakże mądre.
Koszmar musiała przechodzić i to całkiem sama :(
Ale będzie dobrze, chociaż to tylko jeden przykład tego, co było...
Następne ich spotkanie będzie dopiero w grudniu, więc dojdzie do siebie, mam nadzieję.
 
Rama...co za durni ludzie. Niestety takie rzeczy w dziecku zostają. Nie ma opcji zeby temu byłemu wytłumaczyć, napisać co sie dzieje w umyśle małego dziecka gdy tak postępuje? :/

Zbieram sie na wizytę! Miłego poranka, bez mdłości mamuśki ;)
 
Rama... No szok- naprawde. Jak mozna tak robic? Żadne z rodzicow nie powinno tak mowić o drugim... i to do dziecka. Tylko krzywdę wyrządzają ... Przykro mi ...

Lei - trzymam kciuki ✊✊✊
 
Tak, to jest straszne.
Niestety tłumaczenia (moje -> jemu) u niego powodują tylko śmiech i satysfakcję, że mnie zdenerwował czy choćby sprowokował do dyskusji. Facet totalnie wtedy ślepnie - satysfakcja z krzywdzenia mnie zabiera mu możliwość logicznego myślenia :(

Dziś córa obudziła się wesoła i oby taka została jak najdłużej.

______________

Jak wytrzymać prawie 3 tygodnie do usg? :)
Oszaleję...

Najgorsze są te lekkie bóle podbrzusza. Od razu się stresuję.
Ale dziś, na szczęście temperatura była znów na odpowiednim poziomie.

Lekarka patrzyła na mnie, jak na wariatkę, bo kilka miesięcy temu też sugerowałam ciążę, tylko wtedy faktycznie świrowałam, bo miałam krwawienia i tylko wydawało mi się, że są słabsze...

Ale teraz temperatura jest podwyższona i to mówi samo za siebie. Starałam się jej to wytłumaczyć i mówiłam, że mój cykl trwa 26 dni, a ostatnią miesiączkę zaczęłam 10.07 i wczoraj było już 10 dni po terminie, ale ginka podchodzi do mnie z lekkim niedowierzaniem.

Sugerowała zrobienie testu ciążowego. Ja się nawet nie przyznawałam do tego, że dwa już robiłam i wyszły negatywne, bo już zupełnie by mi nie uwierzyła w nic.
Powiem jej o tych testach dopiero po usg ;)

Powiedziała też, że mogę zrobić betę, ale koszt 40 zł skutecznie mnie odstraszył...
Jakoś wytrzymam te czekanie ;)

Od wczoraj biorę też witaminki (Apteo - witaminy dla kobiet w ciąży).
 
Ostatnia edycja:
reklama
u mnie dzis nad ranem pojawilo si eplamienie, wyladowalam na ginekologii, po USG gin powiedziala, ze ciaza zywa, ale jest krwiak, kazala luteine zamienic na duphaston, brac no-spe i odpoczywac. Trzymajcie kciuki zeby wszystko skonczylo sie dobrze.
 
Do góry