Milkchocolate
Fanka BB :)
Ja tez mam 11.10
Wysłane z mojego HTC One przy użyciu Tapatalka
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja tez mam 11.10
To u mnie na odwrot.. Wlasnie dostałam opierdziel czemu sprzatam, ze przeciez w sobote wszystko by ogarnął a ja to nie mogę poczekac dwoch dni z kurzem na polce... Ja ogolnie lubię sprzatac; p tylko nie mam ostatnio energiiMoj nie rozumie mnie ze koge tyle spac i jestem wiecznie zmeczona. Moglabym nie wychodzic z lozka... nie mam wcale energii ledwo obiad zrobie i troszke posprzatac i musze siadac
Napisane na GT-I9505 w aplikacji Forum BabyBoom
No 12h to jakas masakra... Podziwiam Cie.Salatka mam to samo ech. W mieszkaniu syf, obiad gotuje dwa razy w tygodniu dosłownie bo ta praca mnie wykańcza. Chciałam pracować do grudnia ale chyba idę na zwolnienie w połowie października. Trudno. Niech szefostwo gada. Przez dwa lata pracy nigdy na żadnym zwolnieniu nie bylam. Nie chce ryzykować zdrowiem dziecka, bo po 12 h na nogach padam po prostu. I jeszcze te bóle podbrzusza od dwóch dni:-/
Moja lekarka wyszla z zalozenia, ze komfort psychiczny matki duzo, lepiej wplywa na dziecko, ze sama mowila zebtsmy sie spotykaly co 10-14dni.. I powiem, ze rzeczywiscie jestem mega spokojna, bo na biezaco wiem ze jest wszystko w porzadku.. Jak w 2 trymestrze bedzie wszystko ok to wizyty beda co 3 tygodnie..Salatka muszę Ci powiedzieć że jest ciężko. 8 godzin by mi szybko zlecialo ale 12 to już dla mnie hardcore. Dobrze, że codziennie nie pracuje.
Milkchocolate ale masz super z tymi wizytami. Chodzisz co dwa tygodnie czy akurat tak wypadło?
Pesca odliczam dni do II trymestru już. Dzis 10+1 więc już bliżej jak dalej. Liczę na przypływ energii.
Ja mam tak samo... jeden dzień jest power a drugiego już nie, i właśnie też już raczej nie liczę na to że będzie lepiej tylko oby nie było gorzej... ale nie chcę narzekać bo nie mam dzieci w domu i jestem obecnie na zwolnieniu lekarskim więc mogę leżeć kiedy chcę. A kobitki które mają dzieci w domu i jeszcze pracują to ja poprostu podziwiam!!A ja jednego dnia mam dużo siły i ochoty i wtedy wszystko bym zrobiła. Prasuje, sprzątam, gotuje... Na drugi dzień padam. Ledwo wychodzę z łóżka, marzę o tym by do niego wrócić i tak w kółko. Ostatnio bolała mnie głowa, miałam mega mdłości i po prostu musiałam poleżeć. Wyrzuty sumienia miałam ale trudno. Już nie czekam jak na zbawienie na okres kiedy będzie lepiej. Po prostu mam nadzieje że nie będzie gorzej.![]()
Dokładnie, racjaJa mam tak samo... jeden dzień jest power a drugiego już nie, i właśnie też już raczej nie liczę na to że będzie lepiej tylko oby nie było gorzej... ale nie chcę narzekać bo nie mam dzieci w domu i jestem obecnie na zwolnieniu lekarskim więc mogę leżeć kiedy chcę. A kobitki które mają dzieci w domu i jeszcze pracują to ja poprostu podziwiam!!