reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Listopadowe mamy 2018

@Weronika00 ja tam nie czuję żeby mi się rozstępy zrobiły gdziekolwiek, ale zobaczymy jak długo to jeszcze potrwa bo brzunio rośnie [emoji16][emoji16][emoji16]

@Igorowelove u nas też wiało, ale nie aż tak [emoji15] w sumie nadal wieje. Na Pomorzu jakiś alert pogodowy był, żeby z domów nie wychodzić nawet.

Ogólnie to wszystkim się chwaliłam, że mi 3trymestr nie straszny i tak super się czuję i wykrakałam [emoji23] wieczorem plecy tak mnie zaczęły boleć, że ani usiąść, ani stać nie mogłam [emoji17] w nocy nawet obrócić się z bólu na bok nie szło, bo jak nie ból pleców to brzucha się stawiał, do toalety ledwo doszłam [emoji85][emoji17] po śniadaniu się trochę zroluję i zobaczymy może to coś pomoże. synuś w nocy też dał popalić, chyba czuł mój dyskomfort i się wiercił biedactwo, całą noc [emoji17]
 
reklama
@Weronika00 ja tam nie czuję żeby mi się rozstępy zrobiły gdziekolwiek, ale zobaczymy jak długo to jeszcze potrwa bo brzunio rośnie [emoji16][emoji16][emoji16]

@Igorowelove u nas też wiało, ale nie aż tak [emoji15] w sumie nadal wieje. Na Pomorzu jakiś alert pogodowy był, żeby z domów nie wychodzić nawet.

Ogólnie to wszystkim się chwaliłam, że mi 3trymestr nie straszny i tak super się czuję i wykrakałam [emoji23] wieczorem plecy tak mnie zaczęły boleć, że ani usiąść, ani stać nie mogłam [emoji17] w nocy nawet obrócić się z bólu na bok nie szło, bo jak nie ból pleców to brzucha się stawiał, do toalety ledwo doszłam [emoji85][emoji17] po śniadaniu się trochę zroluję i zobaczymy może to coś pomoże. synuś w nocy też dał popalić, chyba czuł mój dyskomfort i się wiercił biedactwo, całą noc [emoji17]
A no był [emoji14]

Najlepsze w nocy [emoji23] dmucha, wieje... Godzina coś po 2 a ja nagle zryw z łóżka i mówię do męża "Emil, trampolinę trzeba poskładać przecież " [emoji23][emoji23] nie wiem skąd mi się wzięło to po 2 w nocy [emoji23] a stary na to-juz teraz? [emoji23][emoji85]
IMG_20181003_082445.jpg
 

Załączniki

  • IMG_20181003_082445.jpg
    IMG_20181003_082445.jpg
    44,9 KB · Wyświetleń: 357
A no był [emoji14]

Najlepsze w nocy [emoji23] dmucha, wieje... Godzina coś po 2 a ja nagle zryw z łóżka i mówię do męża "Emil, trampolinę trzeba poskładać przecież " [emoji23][emoji23] nie wiem skąd mi się wzięło to po 2 w nocy [emoji23] a stary na to-juz teraz? [emoji23][emoji85]Zobacz załącznik 903909

Hehhe biedny się wystraszył [emoji23]
 
A mnie L-4 wysłało do szpitala ;p

Trzeba było siedzieć w tej pracy [emoji23][emoji85][emoji23]
Dawaj znac na bieżąco jak sytuacja i pamiętaj - nie ma wchodzenia przed kolejkę! Czekaj choć do tego 37 tygodnia, no![emoji85][emoji16]

Hej,

Probuje i probuje nadrobic czytanie Was ale idzie mi ciezko.

U mnie po kilku fajnych dniach przyszla jakas depresja przedporodowa. Leze i leze i nie czuje zadnej ekscytacji czy zniecierpliwienia. Maly kopie ale nie przynosi mi to radosci jak wcześniej, a meza chwilowo nienawidze, choc nic zlego nie zrobil. Nie wiem do konca co sie wlasciwie dzieje... mam nadzieje, ze to sprawka hormonow i niedlugo minie, bo w ogole mi sie ten stan nie podoba :(

Dodatkowo od tygodnia budze sie z katrem i obrzekiem zatok :(

Mam nadzieje, ze nie bedziecie mi mialy za zle, ze tyle dzis ponarzekalam. Zaraz sprobuje sie ogarnac i biegne na wizyte sprawdzic czy u nas dalej wszystko w porzadku.

Jak czytałam na początku to pomyslałam sobie- doskonale rozumiem.. a pózniej doszłam, że chwilowo nienawidzisz męża i padłam [emoji23] przepraszam [emoji28][emoji8]
Spokojnie, tez miewam huśtawki nastrojów i tak już tez się czułam - takie zobojętnienie [emoji53]ale mija [emoji106] co do męża do wlanie mam wyrzuty sumienia, bo ostatnio miał gorsze dni w pracy i chyba słabo go wsparłam... niby cos tam porozmawialiśmy ale mam wrażenie, że przez ciąże jestem tak skupiona na sobie, dziecku w brzuszku i myślach o przyszłości - porodzie i jak to będzie w 4, że czasami odpływam na inną wyspę [emoji53] wiec dziś jest dzień wyrzutów sumienia... oczywiście usprawiedliwiam sama siebie, że naturalne u kobiet w ciazy itp.itd., ale i tak mi wstyd.
Także definitywnie zamykamy fabrykę na spust, bo tym dziecku. Jestem chyba za stara na te hormony [emoji28][emoji85]

Dlatego ja nie wezmę l 4 ;)

Bierz, bierz... twoje życie sie odmieni [emoji23][emoji85]
A tak poważnie to chociaż sobie skróć godziny pracy, moze też mniej dni w tygodniu? [emoji848]

Myłam się tam i wyczułam takie rozejście skóry jak na brzuchu, nie widziałam tego, ale potem się wymacałam i są takie z dwóch stron chyba 2 rozstępy. Nie tak centralnie przy samym odbycie, na pośladku, ale jakby schowane, nie widać ich jak się obróce :D

Nie wiedziałam, że rozstępy można wyczuć ręką [emoji848] skoro masz to już chyba nic nie poradzisz... tylko smarowanie czymś pozostało [emoji53]

Dzień doberek... U nas w nocy pogodowy armagedon [emoji33] wiało tak, że już oczami wyobraźni widziałam jak dach zrywa, a później jak grad walnął to myślałam, że szyby powybija [emoji33] młody przerażony, stary w[emoji879][emoji879][emoji879][emoji879]iony że młody znów do nas przylazl, a matka obolała... Wieczorem łapały mnie trochę skurcze, nawet zaczęłam mierzyć czas, bo trochę ich było i takie w sumie bolesne, stwierdziłam, że muszę iść spac żeby mieć siłę na ewentualny poród [emoji23] i się skurcze rozeszły.. teraz boli mnie brzuch, normalnie jakbym miała okres [emoji85]

Widzę, że szykujesz sie do porodu [emoji106] i dobrze, zaraz będziesz mieć 37 tydzień ... wiec niech ta macica ci sie już dobrze przygotuje [emoji5]

Dzień dobry! U nas też jakieś szaleństwo w nocy - okrutny wiatr i deszcz. Mój młody na nogach od 5:30 więc średnio się wyspałam. Od rana znowu pada. Ale za to dziś miałam całkiem fajny sen - pojechałam rodzic 2 parte i po krzyku [emoji6] nie wiem może z 15 min to trwało [emoji16] miłego dnia wszystkim!
Och, mogłabyś tez taki poród mi wykrakać [emoji847][emoji16][emoji8]

@Weronika00 ja tam nie czuję żeby mi się rozstępy zrobiły gdziekolwiek, ale zobaczymy jak długo to jeszcze potrwa bo brzunio rośnie [emoji16][emoji16][emoji16]

@Igorowelove u nas też wiało, ale nie aż tak [emoji15] w sumie nadal wieje. Na Pomorzu jakiś alert pogodowy był, żeby z domów nie wychodzić nawet.

Ogólnie to wszystkim się chwaliłam, że mi 3trymestr nie straszny i tak super się czuję i wykrakałam [emoji23] wieczorem plecy tak mnie zaczęły boleć, że ani usiąść, ani stać nie mogłam [emoji17] w nocy nawet obrócić się z bólu na bok nie szło, bo jak nie ból pleców to brzucha się stawiał, do toalety ledwo doszłam [emoji85][emoji17] po śniadaniu się trochę zroluję i zobaczymy może to coś pomoże. synuś w nocy też dał popalić, chyba czuł mój dyskomfort i się wiercił biedactwo, całą noc [emoji17]

I jak kręgosłup? Lepiej?
Mój kręgosłup na razie daje rady... niby trochę krzywy, to moze podoba mu sie wystający brzuch z przodu [emoji23]
Widzę, że tak w okolicy 32+ tygodnia ciekawe rzeczy zaczynaja się nam dziać [emoji848] już ostatnia prosta przed nami [emoji106]
 
Ja dziś pospalam ze hoho od 3 do 7 rano ;) dziś zacznę brać leki na sen bo już nie daje rady. Pociągnę 3/4 dni żeby odpocząć bo czuje ze młode tez to źle znoszą, brzuch się stawia, ciagle się wiercą.

Dziś mam ostatnie prenatalne, ciekawe co tam wymierza:) przyjeżdża tez do nas teściowa i zostaje do niedzieli. Przynajmniej mi trochę towarzystwa dotrzyma.

Ja tez ciagle podchorowana chodze i na dodatek pies mi się tez rozchorował, chodzi i kicha jak najęty. No nic poczekamy, wygrzejemy i mam nadzieje, ze wyjdzie z tego sam.

Co do humorów to nie mam, ale czuje taki niepokój. Jak to będzie, czy damy radę, wogole mi się to jakieś totalnie abstrakcyjne wydaje/
 
humorów tez raczej nie mam, ale czasami jest mi po prostu smutno...tak dziwnie. Męża jeszcze kocham heheeh....ja mam znowu wyrzuty sumienia, że nie możemy współżyć, ale wiem i on również, że tak musi być dla dobra dziecka, ale jakoś tak przykro. Teraz można by na legala do woli bez stresu, to i tak doopa, nie można hehhe
dziś na obiad tylko zupka - krupniczek. W ogóle nie mam pomysłów co gotować.
U nas też dziś wieje i jest zimno. Na chwilę tylko wyszłam do spiżarki po dżem....brrrryy.
 
Nie wiedziałam, że rozstępy można wyczuć ręką [emoji848] skoro masz to już chyba nic nie poradzisz... tylko smarowanie czymś pozostało [emoji53]
No te na brzuchu też czuję, jest takie wgłębienie. No, ale zastanawiam się skąd one się tam wzięły. Dupa mi aż tak urosła haha? :D
 
Wiecie, to nie takie humory, że mam ochotę rzucać talerzami [emoji23] po prostu właśnie albo takie zobojętnienie, albo wyrzuty sumienia, albo szybciej sie irytuję[emoji848][emoji85]
Ja teraz nawet bałabym sie baraszkować z mężem... ze na porodówce skonczy sie akcja [emoji23] musi wytrzymać... niedługo poród, połóg szybko minie,bo dużo wrażeń będzie [emoji5] już bliżej jak dalej [emoji106]
Obym tylko siłę miała na wygibasy z mężem[emoji28][emoji85]
 
reklama
Jak czytam o Waszych dolegliwościach to mnie to trochę przeraża. Najbardziej te skurcze z bólem i skurcze bez bólu a jednak groźne jak u piorunem. Boję się, że też mogłabym tak mieć i nie będę wiedziała czy trzeba jechać do szpitala czy nie. Na razie mam tylko bezbolesne twardnienia i mam nadzieję, że na tym koniec. No i noga mnie boli od ucisku na nerw, ale z tym nic się raczej nie da zrobić, no i nie jest to stresujące, bo od tego nie urodzę ;) Zdrowia Wam wszystkim życzę:)
Może ja zacznę przyjemniejszy temat? Czy wybieracie się może w przyszłym roku na wakacje z dzieciątkiem? Albo czy już byłyście kiedyś za granicą z takim maluchem? Zastanawiamy się nad Bułgarią w połowie czerwca, bo to dość blisko i nie za drogo. Nie wiem czy Polska nie wyszłaby nas tak samo... Tylko, że przeraża mnie logistyka... Elizka miałaby niecałe 7 miesięcy. Nie wiem czy wtedy będzie już siedzieć i wystarczy nam kupić jakąś używaną spacerówkę. Bo jakoś boję się, że mi wózek zniszczą w samolocie. I nie wiem czy wtedy już dziecko ma rozszerzoną dietę? No i co jak zachoruje... Macie doświadczenia w tym temacie?
 
Do góry