Dziewczyny ja byłam w weekend na 30-stce szwagierki i wypiłam morze piwa bo nic mnie nie brało a w czwartek (po weekendzie) zrobiłam test i był pozytywny
w ogóle w tym udanym cyklu nie przypuszczałam ze uda mi się zajść
pamiętam ze w niedziele już mnie cycek jeden bolał ale myślałam że źle spałam, w poniedziałek zrobiło mi się niedobrze w aptece ale weszło do niej niebyt pięknie pachnące starsze małżeństwo no i były upały
we wtorek jechałam na badania okresowe do pracy (koniec końców wróciłam na 4 dni) i przed wyjechałam do mojej mamy i cały czas kręciło mi się w głowie ale byłam głodna
- moja mama już wtedy się domyśliła
w czwartek nie mogłam zatankować paliwa bo mieli jakieś "lewe" które strasznie smierdzialo
no ale jak wzięłam się za kotlety mielone i prawie przy nich zwymiotowalam i strasznie kręciło mi się w głowie to doszło do mnie ze to chyba jednak ciąża
uwielbiam to wspominać bo serio miałam mnóstwo tych wszystkich objawów ale aż do tego czwartku totalnie nie myślałam o tym ze jestem w ciąży
Staraczki trzymam za Was kciuki z całych sił i nie łamcie się, nie nakrecajcie. Nie ten cykl to następny
aaa i przede wszystkim nie naciskajcie ma swoich partnerów bo mój przez dwa cykle miał mnie dość i pod koniec drugiego cyklu się poklocilismy i wtedy zrozumiałam ze tak to my Dzidzi nie zmajstrujemy