reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

ja chyba odpuszczę amnio, i tak żadnych wad genetycznych się nie leczy , nie miałabym odwagi by usunąć ciążę ze względu na wady , więc co ma być to będzie trudno... trzymam za Was kciuki , dobrze że jest takie miejsce gdzie można się wygadać ...
 
reklama
A jak mi ktoś powie że ciaza to cudny stan i w ogóle to się popukam w czolko...to najbardziej zestresowany czas w moim życiu.miesniak .krwiak i teraz jeszcze ta zła pappa

Zależy kto jak ciążę przechodzi, dla niektórych to naprawdę cudny stan pod warunkiem, że nie dzieje się nic niepokojącego.
Ale wystarczy choćby małe ziarno niepewności i człowiek myśli cały czas co będzie, jak będzie i szuka nadziei na każdym kroku.
 
Cześć. Jestem świeżo po amniopunkcji. ryzyko trisomii 18 1:98 a trisomii 21 1:200.
USG w 12 tc oraz w 18tc nie wzbudziło nawet najmniejszych podejrzeń u lekarza, ale ze względu na bardzo słabą biochemię lekarz zdecydował o amniopunkcji. Zdecydowaliśmy się na badanie, ale najgorsze to czekanie na wynik... i ta niepewność czy maleństwo jest zdrowe.


Spokoju w oczekiwaniu i dobrego wyniku!
Ps. Jeśli mogę zapytać to jakie mialas wyniki z biochemii?
 
ja chyba odpuszczę amnio, i tak żadnych wad genetycznych się nie leczy , nie miałabym odwagi by usunąć ciążę ze względu na wady , więc co ma być to będzie trudno... trzymam za Was kciuki , dobrze że jest takie miejsce gdzie można się wygadać ...

My też taką decyzję podjęliśmy. Teraz czekamy na drugie prenatalne i modlę się, żeby były w porządku.
Tobie życzę naprawdę wszystkiego co dobre, spokoju przede wszystkim!
Choć wiem, że nie tak łatwo go czasem znaleźć, ale faktycznie pomaga to, że można się tutaj wypisać ;)
 
Spokoju w oczekiwaniu i dobrego wyniku!
Ps. Jeśli mogę zapytać to jakie mialas wyniki z biochemii?
u mnie bardzo niskie PAPP-a 0,003 MoM i podobno to zaważyło o całym wyniku.
nie wiem czy problemy z tarczycą i astma mogły mieć na to wpływ, w dodatku pierwszy trymestr byłam wiecznie przeziębiona...
Trzymam kciuki i modlę za wszystkie Przyszłe Mamy, które przeżywają to samo. Musi być dobrze :)
 
Ostatnia edycja:
ja chyba odpuszczę amnio, i tak żadnych wad genetycznych się nie leczy , nie miałabym odwagi by usunąć ciążę ze względu na wady , więc co ma być to będzie trudno... trzymam za Was kciuki , dobrze że jest takie miejsce gdzie można się wygadać ...
też się zastanawiałam nad amnio (nawet w dniu badania) ale doszłam do wniosku, że chcę wiedzieć jeśli coś jest nie tak... pewna jestem tylko jednego, że żadne przerwanie ciąży nie wchodzi, w grę
chociaż jedyną osobą jaka poruszyła temat przerwania ciąży była dr genetyki
 
u mnie bardzo niskie PAPP-a 0,003 MoM i podobno to zaważyło o całym wyniku.
nie wiem czy problemy z tarczycą i astma mogły mieć na to wpływ, w dodatku pierwszy trymestr byłam wiecznie przeziębiona...
Trzymam kciuki i modlę za wszystkie Przyszłe Mamy, które przeżywają to samo. Musi być dobrze :)


U mnie Pappa 0,355 beta 0,332 i też przez to ryzyko wzrosło. No i to NT 2,9
Też mam niedoczynność tarczycy i w 2-3 miesiąc konkretne przeziębienie mnie dopadło, zresztą całą rodziną chorowaliśmy. Dodatkowo karmię jeszcze córkę piersią.
Znalazłam na kilku forach info, że tarczyca czy infekcja może zaburzać wyniki Pappa, mój ginekolog twierdzi że absolutnie nie, no ale ja po cichu mam nadzieję, że to właśnie powód był a nie choroba maluszka.

Mocno Was przytulam dziewczyny w tym czasie, gdy niepokój przychodzi do człowieka.
 
U mnie Pappa 0,355 beta 0,332 i też przez to ryzyko wzrosło. No i to NT 2,9
Też mam niedoczynność tarczycy i w 2-3 miesiąc konkretne przeziębienie mnie dopadło, zresztą całą rodziną chorowaliśmy. Dodatkowo karmię jeszcze córkę piersią.
Znalazłam na kilku forach info, że tarczyca czy infekcja może zaburzać wyniki Pappa, mój ginekolog twierdzi że absolutnie nie, no ale ja po cichu mam nadzieję, że to właśnie powód był a nie choroba maluszka.

Mocno Was przytulam dziewczyny w tym czasie, gdy niepokój przychodzi do człowieka.
też znalazłam informację, że zarówno leki hormonalne i przeciwasmatyczne, i nawet antybiotyki mogą zmienić wynik pappa. Mój ginekolog mówi, że nie można sie na nich do końca opierać, bo nie są na 100% potwierdzone,
jak jakiś tydzień przed badaniami prenatalnymi miałam paskudną jelitówkę , a jeszcze wcześniej przeziębienie i opryszczka na ustach. Ogólnie łapałam wirus za wirusem
u nas NT wynosiło 1.8
 
też znalazłam informację, że zarówno leki hormonalne i przeciwasmatyczne, i nawet antybiotyki mogą zmienić wynik pappa. Mój ginekolog mówi, że nie można sie na nich do końca opierać, bo nie są na 100% potwierdzone,
jak jakiś tydzień przed badaniami prenatalnymi miałam paskudną jelitówkę , a jeszcze wcześniej przeziębienie i opryszczka na ustach. Ogólnie łapałam wirus za wirusem
u nas NT wynosiło 1.8


No i ja się właśnie takich informacji łapię i staram myśleć pozytywnie :) Mimo, że przychodzą momenty, że myślę co będzie jak jednak nie będzie dobrze. Ale staram się szybko te myśli odganiać, modlę się o zdrowie dla maluszka, cieszę się każdym dniem kiedy wszystko jest w spokoju i każdym ruchem maleństwa :) Powtarzam sobie, że mój stres może więcej zaszkodzić, więc staram się nie włączać paniki.

Ps. To NT piękne masz :)
U mnie w 12 tygodniu u mojego lekarza było 1,4 przy CRL 55 więc idealnie, a w 13w4d (taki ostatni dzwonek) miałam prenatalne no i CRL 76,4 a NT 2,9 właśnie, choć maluch tak się ruszał że lekarz kilka razy to próbował zmierzyć.
 
reklama
No i ja się właśnie takich informacji łapię i staram myśleć pozytywnie :) Mimo, że przychodzą momenty, że myślę co będzie jak jednak nie będzie dobrze. Ale staram się szybko te myśli odganiać, modlę się o zdrowie dla maluszka, cieszę się każdym dniem kiedy wszystko jest w spokoju i każdym ruchem maleństwa :) Powtarzam sobie, że mój stres może więcej zaszkodzić, więc staram się nie włączać paniki.

Ps. To NT piękne masz :)
U mnie w 12 tygodniu u mojego lekarza było 1,4 przy CRL 55 więc idealnie, a w 13w4d (taki ostatni dzwonek) miałam prenatalne no i CRL 76,4 a NT 2,9 właśnie, choć maluch tak się ruszał że lekarz kilka razy to próbował zmierzyć.
Trzeba myśleć pozytywnie i wierzyć, że nasze maluchy są zdrowe :) Trzymam za Was kciuki :)
 
Do góry