reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Hej dziewczyny.Ja jestem właśnie po poronieniu zatrzymanym. Nie miałam okazji usłyszeć bicia serduszka nawet ,bo na pierwszym USG już go nie było :/ Niby 9 tydzień ,a zatrzymało się na 6/7 :( Jestem załamana.Zasugerowano mi tygodniowe odczekanie aż plamienie zacznie się samo i w przyszly poniedziałek do szpitala :/ Pewnie znowu mi tabletkę zaaplikują jak ostatnio :( U mnie chyba tarczyca .Muszę pójść do dobrego ginekologa-endokrynologa. Któraś z Was miała poronienie zatrzymane? Jak się czulyscie fizycznie? Ja jestem śpiąca i tak mnie muli.Totalny brak energii. Chyba dużo daje też stres :/ Ja dodatkowo cierpię od kilku ładnych lat na nerwicę :/ Któraś z Was ma podobnie?
Bardzo mi przykro...:/ to straszne słyszeć takie wieści. Przechodziłam przez to dwa razy z tym że u mnie serduszka bily. 10 i 8 tc. To samopoczucie jest jeszcze może wynikiem bety w twoim organizmie. Jeszcze dalej masz objawy ciążowe ?
U mjiebwszystko ustali dopiero miesiąc po zabiegu. Wtedy poczułam że organizm miał czas na unormowanie wszystkiego. Każda z nas przechodzi to na swój sposób.
U mnie dwa zabiegi były więc poszło szybciej niż u Ciebie. Nie proponowali mi nawet aby czekała na poronienie.
 
reklama
Hej dziewczyny.Ja jestem właśnie po poronieniu zatrzymanym. Nie miałam okazji usłyszeć bicia serduszka nawet ,bo na pierwszym USG już go nie było :/ Niby 9 tydzień ,a zatrzymało się na 6/7 :( Jestem załamana.Zasugerowano mi tygodniowe odczekanie aż plamienie zacznie się samo i w przyszly poniedziałek do szpitala :/ Pewnie znowu mi tabletkę zaaplikują jak ostatnio :( U mnie chyba tarczyca .Muszę pójść do dobrego ginekologa-endokrynologa. Któraś z Was miała poronienie zatrzymane? Jak się czulyscie fizycznie? Ja jestem śpiąca i tak mnie muli.Totalny brak energii. Chyba dużo daje też stres :/ Ja dodatkowo cierpię od kilku ładnych lat na nerwicę :/ Któraś z Was ma podobnie?
Hej.
Ja też po poronieniu zatrzymanym. Dziecko zatrzymało się mniej więcej na 7 tygodniu. Poronienie w 10/11 tc. Miałam dużo młodsza ciążę, przesunięta mocno owulacje i też nie doczekałam się serduszka.
Ja od razu dostałam skierowanie do szpitala na indukcje poronienia od ginekologa.

Które to poronienie, bo z wpisu da się wyczuć że to nie jest pierwszą taka sytuacja.. Robiłaś jakieś badania przed tą ciąża? Czemu sugestia że tarczyca ma tu swój udział??
 
Bardzo mi przykro...:/ to straszne słyszeć takie wieści. Przechodziłam przez to dwa razy z tym że u mnie serduszka bily. 10 i 8 tc. To samopoczucie jest jeszcze może wynikiem bety w twoim organizmie. Jeszcze dalej masz objawy ciążowe ?
U mjiebwszystko ustali dopiero miesiąc po zabiegu. Wtedy poczułam że organizm miał czas na unormowanie wszystkiego. Każda z nas przechodzi to na swój sposób.
U mnie dwa zabiegi były więc poszło szybciej niż u Ciebie. Nie proponowali mi nawet aby czekała na poronienie.
Dziękuję,że się odezwałaś.Jest to dla mnie bardzo ważne :) Tak nadal mam ból piersi i takie ogólne "zamulenie" .Nie wiem jak to nazwać. Sama wiesz jak to jest. Nikt Cię nie zrozumie tak jak osoba ,która sama przez to przeszła.Mi powiedzieli w szpitalu że można poczekać tydzień aż samo zacznie się oczyszczać.Puerwszym razem miałam krwawienie i w ten sposób się dowiedziałam ,że to koniec.Potem szpital ale wtedy bez zabiegu ( udało się farmakologicznie).Mam nadzieję że tym razem też uda się bez łyżeczkowania.A masz już dzieci? Ile masz lat? Ja mam 28 lat i niestety nie mamy z mężem dziecka :(
 
Hej.
Ja też po poronieniu zatrzymanym. Dziecko zatrzymało się mniej więcej na 7 tygodniu. Poronienie w 10/11 tc. Miałam dużo młodsza ciążę, przesunięta mocno owulacje i też nie doczekałam się serduszka.
Ja od razu dostałam skierowanie do szpitala na indukcje poronienia od ginekologa.

Które to poronienie, bo z wpisu da się wyczuć że to nie jest pierwszą taka sytuacja.. Robiłaś jakieś badania przed tą ciąża? Czemu sugestia że tarczyca ma tu swój udział??
Hej .To już drugie poronienie.Pierwsze było 2 lata temu.Moje TSH wynosi 4,4.Przy czym dla kobiet w ciąży według lekarzy nie powinno wynosić więcej niż 2,0 .Lekarz za granicą twierdził natomiast że mój wynik nie jest tragiczny i niema potrzeby brania leków.No i chyba jednak się mylił ,bo znowu się zakończyło.Teraz jeszcze przez przypadek wykryto u mnie biało w moczu.Mam na USG nerek w poniedziałek.Takze same nieszczęścia ostatnio spadają :/ Już mam dosyć łażenia po tych lekarzach.W dodatku państwowa służba zdrowia nie daje skierowań na żadne konkretne wyniki.O wszystko trzeba żebrać.A skąd człowiek sama wiedzieć co jest ważne i jakie badania wykonać.Musze się w końcu wybrać do.jakiegos prywatnego dobrego lekarza żeby się zajął moja sprawą na poważnie :/ I chyba do psychiatry albo psychologa , bo po poronieniach moja nerwica lękowa znowu dala o sobie znać :/
 
W ostatniej ciąży latałam jak głupia badać przyrosty. I tylko mnie to stresowalo
ŁĄCZNIE 6 razy bylam aby trzy razy sprawdzić przyrost. Jak mi się uda następnym razem zajść w ciążę to ograniczę się do jednego beta hcg tylko aby potwierdzić. Także doskonale Cię rozumiem. Bo mi się też kojarzą te badania z rozczarowanie., zmartwieniem i złością.
U mnie to samo. Nie wiem ile razy byłam na becie. Przez 2 ciąże myśle, ze kilkanaście razy na pewno. A stres związany z logowaniem się na stronę do sprawdzenia wyników nie do opisania. I tez mam dość już bety
 
Hej .To już drugie poronienie.Pierwsze było 2 lata temu.Moje TSH wynosi 4,4.Przy czym dla kobiet w ciąży według lekarzy nie powinno wynosić więcej niż 2,0 .Lekarz za granicą twierdził natomiast że mój wynik nie jest tragiczny i niema potrzeby brania leków.No i chyba jednak się mylił ,bo znowu się zakończyło.Teraz jeszcze przez przypadek wykryto u mnie biało w moczu.Mam na USG nerek w poniedziałek.Takze same nieszczęścia ostatnio spadają :/ Już mam dosyć łażenia po tych lekarzach.W dodatku państwowa służba zdrowia nie daje skierowań na żadne konkretne wyniki.O wszystko trzeba żebrać.A skąd człowiek sama wiedzieć co jest ważne i jakie badania wykonać.Musze się w końcu wybrać do.jakiegos prywatnego dobrego lekarza żeby się zajął moja sprawą na poważnie :/ I chyba do psychiatry albo psychologa , bo po poronieniach moja nerwica lękowa znowu dala o sobie znać :/
Przykro mi :( tsh bardzo wysokie, myśle, ze leki będą niezbędne. Ja mam 29 lat i tez czekam na bobo, niedługo 1 rocznica ślubu... tez jestem po 2 poronieniach. Brałaś luteinę może? U mnie za pierwszym razem poronienie zaczęło się po kilku dniach od odstawienia luteiny, ale ze się nie wyczyściło ro końca, to miałam zabieg. Za drugim razem po kilku dniach po odstawieniu luteiny poroniłam w domu i było zdecydowanie łatwiej i „delikatniej”. Także ja jestem zdania, ze lepiej poczekac cierpliwie w domu
 
Dziewczyny kiedy są przesłanki do tego żeby sprawdzić czy nie ma się hashimoto? Moja przyjaciółka ostatnio dowiedziała się, ze ma i strasznie mnie to zestresowalo
 
Przykro mi :( tsh bardzo wysokie, myśle, ze leki będą niezbędne. Ja mam 29 lat i tez czekam na bobo, niedługo 1 rocznica ślubu... tez jestem po 2 poronieniach. Brałaś luteinę może? U mnie za pierwszym razem poronienie zaczęło się po kilku dniach od odstawienia luteiny, ale ze się nie wyczyściło ro końca, to miałam zabieg. Za drugim razem po kilku dniach po odstawieniu luteiny poroniłam w domu i było zdecydowanie łatwiej i „delikatniej”. Także ja jestem zdania, ze lepiej poczekac cierpliwie w domu
Hej :* Ja nigdy nie brałam luteiny.Jestesmy w podobnym wieku.Pocieszam się tym ,że nie mamy z mężem problemów z zajściem w ciążę.Problem z utrzymaniem :( U nas 4 lata po ślubie, ale wcześniej się nie staraliśmy , bo wyjeżdżaliśmy do pracy za granicę.
 
Hej :* Ja nigdy nie brałam luteiny.Jestesmy w podobnym wieku.Pocieszam się tym ,że nie mamy z mężem problemów z zajściem w ciążę.Problem z utrzymaniem :( U nas 4 lata po ślubie, ale wcześniej się nie staraliśmy , bo wyjeżdżaliśmy do pracy za granicę.
U mnie to samo, 2 razy udało się w pierwszym cyklu starań. Jakieś badania robiłaś?
 
reklama
@nnat. Dopóki lekarz nie zaleci, nie będę robiła beta hcg... Czekamy więc... Ja sikam jak szalona i zapadam po 17 w spiaczke :o jest mi slabo i nam mroczki przed oczami. Hmmm, wyobraźnia działa ;)
 
Do góry