reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2018/2019/2020 - Udało się! :)

U nas czasem nawet godzine. Ale wolę leżeć niż później bujać wielkie dziecko.
No jasne zdecydowana wygoda, na drzemki dzienne do 20 min raczej śpi, ale przy usypianiu na noc nawet do godziny jak u ciebie i kręci się i wymyśla [emoji85] sam już nie wie co ze sobą zrobić [emoji85]
 
reklama
Dziewczyny jak u was wygląda kwestia spotykania się rodziną, znajomymi, nadal siedzicie w domu ? U nas była szwagierka z rodziną i raz teściowa, dziś rodzice, ale tylko na ogrodzie i nie dochodzili do Igora, z jednej strony chciałabym wyluzować, a z drugiej się boję co gdyby jednak...
I chciałabym dopytać o kwestie piżam na okres letni :) w ubiegłym roku Igor spał cały czas w pajacach, ale to była inna sytuacja bo noworodek jeszcze wcześniak długo nie trzymał temperatury ciała, a nie wiem co kupić na ten rok :) rampersy głównie czy pajacyki również ? I może któraś z Was korzysta z pajacyków zapinanych na zamek ? Coraz częściej mamy problem z zapięciem pajaca bo Igor ucieka [emoji85] ale mam wrażenie, że ten zamek będzie go gdzieś uwierał w nocy [emoji848]
Moja mama już prawdopodobnie to przeszła. Nie pamiętam czy Wam pisałam. Wybiorę się może za miesiąc. U nas parę km obok w DPS wszyscy chorzy. Jeden przejdzie łagodnie, drugi wyciągnie nogi. Chodzę na zakupy raz na tydzień. Nie stoję pod blokiem na płotach, ale czekam jeszcze jak to się rozwinie. Oczywiście te testy które są robione dotyczą w większości ludzi ze służby zdrowia i tych w szpitalach. I te wspaniałe wybory. Kpina.
 
Moja mama już prawdopodobnie to przeszła. Nie pamiętam czy Wam pisałam. Wybiorę się może za miesiąc. U nas parę km obok w DPS wszyscy chorzy. Jeden przejdzie łagodnie, drugi wyciągnie nogi. Chodzę na zakupy raz na tydzień. Nie stoję pod blokiem na płotach, ale czekam jeszcze jak to się rozwinie. Oczywiście te testy które są robione dotyczą w większości ludzi ze służby zdrowia i tych w szpitalach. I te wspaniałe wybory. Kpina.
Niestety to prawda, testy robią zwykłym ludziom, ale to niewielki odsetek, my mamy ten roczek 13 czerwca o ile otworzą restauracje, ale mają być rodzice, rodzeństwo i kuzynka z mężem (chrzestna Igora) więc i tak spotkamy się w większym gronie, z kuzynką nie widziałam się od świąt Bożego Narodzenia, wątpię, że Igor ją w ogóle pozna po pół roku [emoji85] sama nie wiem co robić trudne to wszystko [emoji1745]
 
Pochwalę się jakiego już dużego mam synka [emoji3531] za kilka dni kończy 11 miesięcy [emoji3531]
IMG_20200508_122309884.jpeg
 
Dziewczyny jak u was wygląda kwestia spotykania się rodziną, znajomymi, nadal siedzicie w domu ? U nas była szwagierka z rodziną i raz teściowa, dziś rodzice, ale tylko na ogrodzie i nie dochodzili do Igora, z jednej strony chciałabym wyluzować, a z drugiej się boję co gdyby jednak...
I chciałabym dopytać o kwestie piżam na okres letni :) w ubiegłym roku Igor spał cały czas w pajacach, ale to była inna sytuacja bo noworodek jeszcze wcześniak długo nie trzymał temperatury ciała, a nie wiem co kupić na ten rok :) rampersy głównie czy pajacyki również ? I może któraś z Was korzysta z pajacyków zapinanych na zamek ? Coraz częściej mamy problem z zapięciem pajaca bo Igor ucieka [emoji85] ale mam wrażenie, że ten zamek będzie go gdzieś uwierał w nocy [emoji848]
My ostatnio tydzień u tesciow spędziliśmy żeby też odpocząć od ciągłego siedzenia w naszych 4 ścianach [emoji6]
Ogólnie z nikim innym się nie spotykamy ale to w sumie bez różnicy bo i bez [emoji146] nie mieliśmy się z kim spotykać [emoji6] ja do sklepu dalej z dzieciakami nie chodzę bo nie widzę sensu a na spacery chodzimy codziennie bo jest taka pogoda że mój (od dziś już[emoji2][emoji320][emoji322]) 6latek w domu nie wysiedzi [emoji6][emoji2]
 
No jasne zdecydowana wygoda, na drzemki dzienne do 20 min raczej śpi, ale przy usypianiu na noc nawet do godziny jak u ciebie i kręci się i wymyśla [emoji85] sam już nie wie co ze sobą zrobić [emoji85]
Ja też próbuję obok leżeć, ale trwa to w nieskończoność i często się poddaję i ostatecznie biorę na ręce. Będę tego żałować, już jest mega ciężka. Ada już nie ma siły głowy podnosic, ale dalej cuduje na tym łóżku. U Was też tak?
 
Ja też próbuję obok leżeć, ale trwa to w nieskończoność i często się poddaję i ostatecznie biorę na ręce. Będę tego żałować, już jest mega ciężka. Ada już nie ma siły głowy podnosic, ale dalej cuduje na tym łóżku. U Was też tak?
Tak. Ja kładę na kołdrze jak się tak tłucze. Kiedy widzę total zmęczenie zawijam na nią róg. Trzymam i zabawiam swoimi rękami, aż zamyka oczy. Trochę mi wkłada w nos, za włosy, mietoli moje palce. Kiedy ucieka znowu kładę obok siebie twarzą do mnie, albo na plecach, co kto woli. I wtedy dopiero zasypia. Tłuczenie po całym łóżku trwa wieki.
No i nie odpuszczałam przez tydzień. Zadziałało.
 
reklama
Ja też próbuję obok leżeć, ale trwa to w nieskończoność i często się poddaję i ostatecznie biorę na ręce. Będę tego żałować, już jest mega ciężka. Ada już nie ma siły głowy podnosic, ale dalej cuduje na tym łóżku. U Was też tak?
Tak, też są cuda... a co gorsza mąż nie ma mnie za bardzi jak zmienić, bo często przy nim sie zaczyna drzeć jakby go ze skóry obdzierali [emoji849] wystarczy, że ja wejdę do pokoju i cisza....
Tak. Ja kładę na kołdrze jak się tak tłucze. Kiedy widzę total zmęczenie zawijam na nią róg. Trzymam i zabawiam swoimi rękami, aż zamyka oczy. Trochę mi wkłada w nos, za włosy, mietoli moje palce. Kiedy ucieka znowu kładę obok siebie twarzą do mnie, albo na plecach, co kto woli. I wtedy dopiero zasypia. Tłuczenie po całym łóżku trwa wieki.
No i nie odpuszczałam przez tydzień. Zadziałało.
Kurde i nie wykopuje Ci sie? Próbowałam go przytrzymywać, przykrywać, trzymać mocniej rękę na tułowiu żeby sie nie rzucał jak ryba wyciągnięta z wody, no cuda, ale szczerze mówiąc troche tracę czasem cierpliwość jak się wala po mnie. Coraz cięższy jest i mnie to po prostu boli jak z boku na bok sie po moim brzuchu kręci. Dzisiaj mi przywalił dyńką pod okiem [emoji849]
 
Do góry