U mnie jedna mówi, żeby nie zakładać, a inna że obowiązkowo nosićJa do pewnego momentu przy porodzie miałam maskę, później już ściągnęłam i nikt nie kazał zakładać. Na salę też bez maseczki i do łazienki. Dopiero później jak chodziłam na korytarz, to raz zakładałam, a raz nie. Nawet położna jak mijałam, mówiła żebym nie zakładałaprzy obchodach trzeba było zakładać.
reklama
GratulujęHej dziewczynyprzepraszam, że jednak na Was nie poczekałam
dzisiaj o 8:55 rano urodziłam małego Bartusia, poród okrutny ale udało się sn. Moja klucha waży 3500g i 56cm.
U mnie wczoraj pomógł seks z mężem wieczorem, po nie całych dwóch godzinach dostałam regularnych skurczy co 5 minut ale na spokojnie wszystko ogarnelismy i w szpitalu byliśmy o 3:30 a o 3:40, odeszły mi wody
Mi na szczęście trafiły się mega położne, wszyscy tu bardzo mili, także, ja nie mogę narzekać
@Beti.mama ogromne gratulacje dla Ciebiew końcu mamy małych przy sobie
![]()
Szczerze mówiąc sama nie wiem, ale to chyba Czaruś dał mi tyle siły, zwłaszcza tej psychicznej przy tych dziewczynach co przyjęli rano, a zaraz już były na porodówkach. Nie do szpitala nie co Ty, w domu czekają, ale się okazuje, że mleko jest tylko te kapturki to był zły pomysł no i nikt mi nie pomógł przyłożyć małego do piersi a sama mam problem, żeby wstać, czy się dobrze położyć w z małym to już w ogóle ciężko byłoDzielnie walczyłaś przed porodówką, na porodówce i teraz przy małym..., z czego Ty deiewczyno czerpiesz tę siłę? Chłopak Ci leszki do szpitala podrzuca?Nie martw się położnymi, za chwilę one i szpital będą tylko przeszłością, a Wasza trójka wróci szczęśliwie do domu
❤
.
Ale dzieci więcej mieć nie będę... I to mnie wkurza najbardziej, że ludzie tak potrafią człowieka zniechęcić, bo chyba ta ich postawa jest gorsza niż te męki porodowe..Gratuluję!!! ☺ nawet nie masz pojęcia jak Ci zazdroszczę, że masz już Malucha przy sobie. Szkoda tylko, że musiałaś się tyle nacierpieć i te baby takie wstrętne, ale całe szczęście o tym się zapomina! Dojdziesz do siebie, wrócicie do domku i będzie pięknie![]()
Czyli będą wywoływać? Może nie będzie tak źle jak już jakieś rozwarcie stopniowo Ci się robi, tak dziewczyny zazwyczaj miały, że z 2cm na salę przedporodową, a po kilku godzinach już 5-8cm i na porodówkę, a ja zaczynałam od zera i niestety nie szło, chociaż do końca miałam nadzieję, że dam radę, ale jak to tętno zaczęło spadać, a ja nie miałam już sił oddychać i jeszcze ta wredna lekarka ze mną była, to się poddałam.@Beti.mama, cieszę się, że się odezwałaś.
Gratuluję. Szkoda, że nie poszło po Twojej myśli i doświadczenia nie za ciekawe, ale najważniejsze, że Czaruś już z Tobą
U mnie dzisiejsze KTG w porządku, ale tylko niewielkie się skurcze piszą. Przepływy w porządku, ale główka dalej dość wysoko. Rozwarcie na jakieś 1,5cm, czyli postępu zbytnio nie ma![]()
KarolinaAnna.K
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Lipiec 2020
- Postów
- 1 012
Na to się zanosiCzyli będą wywoływać? Może nie będzie tak źle jak już jakieś rozwarcie stopniowo Ci się robi, tak dziewczyny zazwyczaj miały, że z 2cm na salę przedporodową, a po kilku godzinach już 5-8cm i na porodówkę, a ja zaczynałam od zera i niestety nie szło, chociaż do końca miałam nadzieję, że dam radę, ale jak to tętno zaczęło spadać, a ja nie miałam już sił oddychać i jeszcze ta wredna lekarka ze mną była, to się poddałam.
Jeszcze mam resztki nadziei, bo odkąd wróciłam od lekarza to pojawiają się jakieś lekkie skurcze i brzuch co chwilę kamienny, ale nie wiem.....
W tym szpitalu nie ma czasu na regenerację... Dają Ci dziecko, nic nie powiedzą, nie pokażą i radź sobie sama, a tylko o coś zapytaj to wielka łaska... I jeszcze te komentarze podczas cc... Na szczęście mleko jest, tylko trzeba małego przystawiaćGratulacje Kochana !!!Doczekalas sie
z jednej strony szkoda, wiem jak bardzo chcialas rodzic sn, ale z drugiej strony znasz moje zdanie - najwazniejsze ze dzieciaczek zdrowy
to bedziemy razem walczyc z laktacja. Chyba mialysmy bardzo podobny porod. Mam nadzieje ze regenerujesz sie juz po cc.![]()
Kochana z dnia na dzień bedzie łatwiej wstawac. Mnie tez cholernie bolalo... Wstawanie z lozka z łzami w oczach, trzeba przetrwac. Dzis 2 tygodnie po nic juz nie czujeW tym szpitalu nie ma czasu na regenerację... Dają Ci dziecko, nic nie powiedzą, nie pokażą i radź sobie sama, a tylko o coś zapytaj to wielka łaska... I jeszcze te komentarze podczas cc... Na szczęście mleko jest, tylko trzeba małego przystawiać![]()
Tam wtedy takie obłożenie było, że ledwo, tylko zewsząd było słychać kłótnie personelu, że za dużo pacjentek przyjmują, że nie ma miejsca i tak też było. Teraz jestem na sali gdzie są 3 łóżka, też mała klitka, ale z łazienką chociaż i przewijaniem i nic poza tym.Marzenie, ja mam sale z przewijakiem, które stoi na półce, stanowisko do karmienia to w moim przypadku krzesło i laktotor, albo pokój z laktatorem, ale mała jak idę odciągać tam to przy drugim cycku już zaczyna płakać i wracać muszę do niej. Nie no porodówka musi być wolna![]()
reklama
kwiatek250
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Październik 2020
- Postów
- 2 865
To może się i u Ciebie wcześniej coś rozkręciNa to się zanosiCzytanie Twoich opowieści nie nastawia pozytywnie do pobytu w szpitalu.
Jeszcze mam resztki nadziei, bo odkąd wróciłam od lekarza to pojawiają się jakieś lekkie skurcze i brzuch co chwilę kamienny, ale nie wiem.....
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 188 tys
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: