DziękujemyUdanej zabawy w energylandii![]()









Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
DziękujemyUdanej zabawy w energylandii![]()
Ja też bez mojego bym nie dała rady podczas pierwszego porodu. Wymyśliłam sobie poród w wodzie przez to nie mogłam wziąć żadnego znieczulenia, poród się przedłużał. Przyjęli mnie w piątek o 22 a urodziłam w sobotę o 11. Gdyby nie mąż nie dałabym rady wytrzymać tego bólu. Masował mnie całą nocMój mąż poradziłby sobie 100 razy lepiej niż ja, bo jest spokojny, nie stresuje się pierdołami i znacznie lepiej sobie radzi w kryzysowych sytuacjach, bo nie zaczyna panikować. Przy pierwszym porodzie nie dałabym rady bez niego, byłam jak opętana, na zmianę tylko wpadałam w złość i rozpacz, a potem przepraszałam i mówiłam że jestem najgorszą osobą na świecieNa szczęście mój poród był stosunkowo krótki, bo o 19 trafiliśmy na salę porodową, od zmysłów zaczęłam odchodzić koło 20, a chwilę po 21 dostałam znieczulenie i wtedy już był luz.
![]()
Kiedyś byłam przekonana, ze na pewno, ale ostatnio trochę o tym czytałam, ze to tylko marketing. Tak na prawdę praktycznie nie ma ona potem zastosowania, bo jak dziecko zachoruje to mu się nie przetacza swoich komórek, tylko najlepiej kogoś z rodziny. Także ta krew może pomoc ale np. choremu rodzeństwu.Dziewczyny a myslalyscie może o pobraniu krwi pępowinowej? Ja pobierałam przy pierwszej ciąży komórki macierzyste i są deponowane w PBKM. Chyba nie ma lepszej polisy na życie dla dziecka![]()
U mnie mój pies się znęca nade mną...od kilku dni chodzi za mną i pierdzi masakra ten smród...Wszystkim miłej sobotyWspółczuję mdłości, moje na szczęście już bardzo rzadko się pojawiają
Za to węch baaardzo wyczulony, kawa dopiero się mieli w ekspresie, a mi już przeszkadza jej zapach
Trzymajcie się dziewczyny! Dużo cierpliwości i wyrozumialości dla siebie samych nam życzę
![]()
I u mnie było tak samoHaha a u mnie odwrotnie, on ma zaraz czarne scenariusze. Ja swój pierwszy poród wspominam bardzo dobrze, mój lekarz stwierdził, że urodziłam jak tornado
O 16 byłam na porodówce, a o 18.30 urodził się Olek. 3800g 56 cm
U mnie w szpitalu wtedy nie dawali niestety znieczulenia, ale nie darłam się bo po zajęciach w szkole rodzenia wiedziałam, że krzyk i nerwy uwrażliwiają jeszcze bardziej komórki nerwowe na ból więc cichutko sobie jęczałam. Heh ciekawe jak będzie teraz, chyba bym wszystkich wyzwała najpierw. Ale wtedy miałam świetną położną i chciałabym na nią trafić też tym razem, no chyba, że czeka mnie cc.
My też pochwaliliśmy się dzisiaj moim rodzicom, wiedzą też teściowie i brat narzeczonego. Więcej informowania na najbliższych kilka tygodni nie planujemy, ale chcemy by najbliższa rodzina mogła się cieszyć razem z nami tak długo jak będzie Nam daneU mnie dzis był ważny dzień przekazałam radosną wieść rodzicom. Chyba jeszcze do nich nie dotarło. A do brata wysłałam zdjęcie z usg ale mnie olał. Jutro dowiedzą się przyszli teściowie. Oni już coś podejrzewają bo ostatnio winka nie chciałam i co chwilę pytają czy się dobrze czuję
wiem że to wcześnie, ale uznałam że za chwile mogę nie mieć dobrych wieści bo przecież różnie to bywa, a wsparcie się przyda.. no i może jak się wykręcę od przyjazdu na weekend to się nie obrażą
![]()
To chyba tylko mnie jeszcze nie dopadło nocne sikaniea co do jedzenia to nawet jeśli mam apetyt to sama nie wiem co bym chciała zjeść, nie mam smaka kompletnie na nic, a głód czasem okropny, oczywiście gdy tylko nie ma mdłości
muszę coś wymyślić dziś na obiad i od 8 się zastanawiam i pustka
Kurcze, takie maleństwo, też byłam taka drobniutka jak się urodziłam 2450g ważyłam. Heh śmieje się, że jakby mój Olek taki był to bym mocniej pierdła i by wyskoczyłI u mnie było tak samoo 2 w szpitalu a o 3.05 urodziła się Hania 2650g i 51cm
też ktoś mi mówił o krzyku więc po cichu i naprawde było ok
![]()