reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2021

Powiem Wam dziewczyny, że mialam wczoraj przed spaniem atak paniki. Już mi się od dawna nie zdarzały, a tu wczoraj nie wiem dlaczego duszności, strach, że mogę urodzić wczesniaka. Tak znikąd to przyszło do głowy. Nie mogłam się uspokoić. Chyba hormony wariują. Mam nadzieję że już to się nie będzie powtarzać, bo to też nie pomaga ciąży donosić. 🙁
 
reklama
Dziewczyny,
Jak radzicie sobie z zatwardzeniami?
Ja do tej pory nie miałam ale przedwczoraj mnie dopadło :/ najgorzej, że nie można przeć, bo osłabia to szyjkę macicy, a mam i tak krótką i jadę na luteinie.
 
Powiem Wam dziewczyny, że mialam wczoraj przed spaniem atak paniki. Już mi się od dawna nie zdarzały, a tu wczoraj nie wiem dlaczego duszności, strach, że mogę urodzić wczesniaka. Tak znikąd to przyszło do głowy. Nie mogłam się uspokoić. Chyba hormony wariują. Mam nadzieję że już to się nie będzie powtarzać, bo to też nie pomaga ciąży donosić. 🙁
Myślę że im bliżej terminu tym częściej się pojawia lęk. Ja na razie miałam cięższe dwa dni że wszystko się zmieni.
Mam nadzieję że tak jak u mnie ten lęk minie i dzisiaj/jutro jeż będzie dobrze. Ale obserwuj się jakby nie mijało to warto z kimś pogadać.
 
Myślę że im bliżej terminu tym częściej się pojawia lęk. Ja na razie miałam cięższe dwa dni że wszystko się zmieni.
Mam nadzieję że tak jak u mnie ten lęk minie i dzisiaj/jutro jeż będzie dobrze. Ale obserwuj się jakby nie mijało to warto z kimś pogadać.
Ja tak czy siak mam co tydzień psychoterapię. Bardzo źle znioslam poronienie w tamtym roku w listopadzie i od początku jestem pod opieką mojego psychiatry i psychologa. Tylko kompletnie nie wiem czemu wczoraj było aż tak źle. Kompletnie wczesniej się niczym nie przejmowałam, a raczej cieszę się jak głupia, a tu jakaś jedna myśl wywołała duszności, paniczny strach i nie mogłam się uspokoić. Mój mąż serio był przerażony, że to jakiś dziwny objaw przedwczesnego porodu.
 
Ja tak czy siak mam co tydzień psychoterapię. Bardzo źle znioslam poronienie w tamtym roku w listopadzie i od początku jestem pod opieką mojego psychiatry i psychologa. Tylko kompletnie nie wiem czemu wczoraj było aż tak źle. Kompletnie wczesniej się niczym nie przejmowałam, a raczej cieszę się jak głupia, a tu jakaś jedna myśl wywołała duszności, paniczny strach i nie mogłam się uspokoić. Mój mąż serio był przerażony, że to jakiś dziwny objaw przedwczesnego porodu.
Jestem ciekawa czy to aż tak hormony działają, bo ja od początku ciąży byłam też bardzo spokojna, partner mówił że nie zauważa żadnych humorów i że nawet przed ciąża ich miałam więcej. A w weekend nie wiedzieć czemu przepłakałam 2 dni a nic zupełnie się nie stało.
Bardzo fajnie ze jesteś po opieka, to może na kolejnej sesji warto zapytać czy taki strach się po prostu może się pojawić czy to coś niepokojącego. A dzisiaj już jesteś spokojniejsza?
 
Jestem ciekawa czy to aż tak hormony działają, bo ja od początku ciąży byłam też bardzo spokojna, partner mówił że nie zauważa żadnych humorów i że nawet przed ciąża ich miałam więcej. A w weekend nie wiedzieć czemu przepłakałam 2 dni a nic zupełnie się nie stało.
Bardzo fajnie ze jesteś po opieka, to może na kolejnej sesji warto zapytać czy taki strach się po prostu może się pojawić czy to coś niepokojącego. A dzisiaj już jesteś spokojniejsza?
Tak dzisiaj wszystko w porządku, ale trochę straszne jest to jak wlasna psychika potrafi doprowadzić do takiego stanu. Jutro się zapytam co o tym sądzi psycholog. Niestety te ostatnie tygodnie ciąży i czas po porodzie potrafią namieszać. 😕
 
Dziewczyny,
Jak radzicie sobie z zatwardzeniami?
Ja do tej pory nie miałam ale przedwczoraj mnie dopadło :/ najgorzej, że nie można przeć, bo osłabia to szyjkę macicy, a mam i tak krótką i jadę na luteinie.
W aptece są czopki eva q dla kobiet w ciąży.
A pozatym dużo owoców. Jabłka, śliwki.
 
Dziewczyny,
Jak radzicie sobie z zatwardzeniami?
Ja do tej pory nie miałam ale przedwczoraj mnie dopadło :/ najgorzej, że nie można przeć, bo osłabia to szyjkę macicy, a mam i tak krótką i jadę na luteinie.
U mnie wypadły też chyba 2 czy 3 takie dni. To była męka. Ja robiłam tak, że wieczorem zalewałam gorącą wodą kilka suszonych śliwek i tak zostawiałam do rana, a tę wodę wypijałam rano, a śliwki zjadałam. Do tego robiłam sobie na śniadanie taką mieszankę: orkisz ekspandowany, suszone śliwki, suszone morele, daktyle, suszona żurawina i jogurt naturalny. Dość szybko mi to wyregulowało wszystko :) No i piłam też sok z ogórków kiszonych.
 
U mnie wypadły też chyba 2 czy 3 takie dni. To była męka. Ja robiłam tak, że wieczorem zalewałam gorącą wodą kilka suszonych śliwek i tak zostawiałam do rana, a tę wodę wypijałam rano, a śliwki zjadałam. Do tego robiłam sobie na śniadanie taką mieszankę: orkisz ekspandowany, suszone śliwki, suszone morele, daktyle, suszona żurawina i jogurt naturalny. Dość szybko mi to wyregulowało wszystko :) No i piłam też sok z ogórków kiszonych.
Ja jeszcze polecam małą czarną kawę na czczo i potem spacer 10-15min😉
 
reklama
Do góry