- Dołączył(a)
- 22 Październik 2015
- Postów
- 3
Mam bardzo głupie pytanie, wynika to nie z mojej niewiedzy, ale ze zdenerwowania i braku rozsądku, czy braku trzeźwego myślenia.
Kupiłam w Rossmannie test ciążowy, zrobiłam go od razu w toalecie w galerii handlowej, wykonałam go dobrze, zgodnie z instrukcją, ale nie wyszedł, część testu na której powinien ukazać się wynik częściowo została "zalana" fioletowym odcieniem, a kreska (o ile można nazwać to kreską?) była rozmazana i ledwo widoczna... po dłuższym czasie (bardzo nierozsądne z mojej strony) oddałam kolejną próbkę moczu na ten sam test (już bez użycia pepitki) i wyszedł pozytywny, z tym, że druga kreska jest ledwo widoczna. Co mam o tym myśleć? Czy powinnam na spokojnie wykonać drugi test? Nie mogę być teraz w ciąży...
Kupiłam w Rossmannie test ciążowy, zrobiłam go od razu w toalecie w galerii handlowej, wykonałam go dobrze, zgodnie z instrukcją, ale nie wyszedł, część testu na której powinien ukazać się wynik częściowo została "zalana" fioletowym odcieniem, a kreska (o ile można nazwać to kreską?) była rozmazana i ledwo widoczna... po dłuższym czasie (bardzo nierozsądne z mojej strony) oddałam kolejną próbkę moczu na ten sam test (już bez użycia pepitki) i wyszedł pozytywny, z tym, że druga kreska jest ledwo widoczna. Co mam o tym myśleć? Czy powinnam na spokojnie wykonać drugi test? Nie mogę być teraz w ciąży...