Cześć Kochane!
U mnie duża aktualizacja

Dokładnie tydzień temu osoba z forum zareagowała na mój post z lutego, w którym pisałam o poronieniu. Jak to zobaczyłam to aż mi się łezka w oku zakręciła na to jak bardzo los okazał się dla mnie łaskawy.
Dzień później czyli w piątek 10.12 przez cc urodziła się mała Rambo

moja mała waleczna kruszynka

Tak sobie teraz myślę, że to poronienie musiało się stać, żeby mój organizm mógł przetestować łączenie komórek, tak aby powstał super wytrzymały nowy organizm

. Nawet covid nie mógł nic zepsuć bo Rambo miała super moce ochronne

W lutym byłam zrozpaczona i panicznie bałam się, że nigdy nie zostanę mamą, tak bardzo wszystko się zmieniło
