- Dołączył(a)
- 21 Czerwiec 2022
- Postów
- 3 906
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<
Bardzo dobrze wiem co czujesz. U mnie były chwile, ze gdy byłam z kimś, to płakać mi się chciało gdy pomyślałam, ze za chwile znowu zostanę sana z dzieckiem … taki strach przed każdym kolejnym dniem. Tak było w przypadku pierwszego dziecka. Przeszło. Bo musiałam wrócić do pracy, bo zmieniła się moje córka, bo pojawiły się inne możliwości, nowe znajomosci. Już nie byłam taka samotna … i ograniczona tylko do bycia z dzieckiem.No widzisz, jakoś mi to nie chce przejść. To jest podstępne... bo np. dzisiaj mam dobry dzień, Kuba radosny, mąż miał wolne, zdjął mi z barków coś czego ja sie obawiam i ja się uśmiecham i jestem zadowolona z życia. A wczoraj kupka nieszczęścia i chyba nikt by nie chciał oglądać swojej bliskiej osoby w takim stanie, w jakim byłam. Taki to rollercoaster. I w takie dobre dni ja w ogóle nie czuję, że jest mi potrzebna jakakolwiek pomoc - po co, skoro tak świetnie sobie radzę? Tylko właśnie że ja sobie świetnie radzę wybiórczo, gdy mam optymalne warunki.
O takich problemach się nie mówi do tego stopnia, że mam wrażenie jakbym była jakimś wyjątkiem. Nigdy od nikogo nie słyszałam "mam depresję" . Choć któraś się tu przyznała, @Stylenka chyba. Nie chcę być posądzona o jakiś ekshibicjonizm, ale też chyba nie mam powodów do wstydu?
Ja też zamierzam zacząć tradycyjnie od papkowatej konsystencji. Patrząc na Kubę i to jego memlanie wcale nie mam poczucia, że jest gotów na całe warzywko. A już zwłaszcza na ziemniaczka, który jak wiadomo jest suchy i zapycha, a którego wybrałam na pierwszy rzut.
Szkoda, że mieszkamy tak daleko od siebie, bo byśmy łaziły na spacery z dziećmi..A ja się właśnie wyrwałam z domu, mam paczki do odbioru więc skoro Kuba śpi, to ja na spacer. BEZ DZIECKA
@martimo opowiedz mi trochę o Waszych wieczorach, że Twoja córa tak późno chodzi spać? Bo Kuba ostatnio regularnie woła lulu o 19:00 i jest to jedna z ulubionych cech mojego dziecka.



Jak najwięcej szukaj takich odskoczni. Moją niekiedy jest wynoszenie śmieciA ja się właśnie wyrwałam z domu, mam paczki do odbioru więc skoro Kuba śpi, to ja na spacer. BEZ DZIECKA
@martimo opowiedz mi trochę o Waszych wieczorach, że Twoja córa tak późno chodzi spać? Bo Kuba ostatnio regularnie woła lulu o 19:00 i jest to jedna z ulubionych cech mojego dziecka.

też mnie to ciekawi, co tam w paczkach, ale wstydziłam się spytaćSzkoda, że mieszkamy tak daleko od siebie, bo byśmy łaziły na spacery z dziećmi..
Co masz w paczkach? Hehe

Nie zastanawiaj się haha ta mata gwarantuje ciepłą kawęteż mnie to ciekawi, co tam w paczkach, ale wstydziłam się spytać
ja się zastanawiam nad matą wodną

nooo ja dzisiaj powiedziałam córce: przepraszam cię bardzo, ale mama musi wypić kawę...Nie zastanawiaj się haha ta mata gwarantuje ciepłą kawę
A nie możesz tego przesunąć na np. 19-20?Jak najwięcej szukaj takich odskoczni. Moją niekiedy jest wynoszenie śmieci
U nas wygląda to tak, że córka po prostu ok 22:00 lub 23:00 pada po karmieniu. Chyba że ma gorszy czas, to nagle przełożenie do łóżeczka o tych godzinach jest niemożliwe i czasem się "boksuję" z nią do północy aż wreszcie decyduję się spać z nią na łóżku. Teraz padła o dziwo przed chwilą i się zastanawiam na jak długo, bo ani nie jest przebrana w piżamę (tylko ulane body, które miało być zmienione, ale była taka awantura o jedzenie, że nie dało się), a pieluchę miała zmienianą godzinę temu... ale może się przebudzi. No i wątpię jakoś, że noc prześpi. (Bo z reguły bywało że padała i potem o 5/6 pobudka)
Co drugi dzień urządzana jest kąpiel, ok. 21:00. Cała procedura trwa ok godziny (czasem 45 min), którą oddaję prawie całkowicie mężowija w tym czasie jem kolację, siedzę w necie/czytam książkę/gazetę i te wieczory lubię najbardziej, bo przynajmniej na chwilę mam oddech.
Nie wiem czy o taki opis chodziłoogólnie to do tej pory spania trzeba ją zabawiać jakoś, czasem nie wiadomo jak. I teraz wyobrazić sobie jeszcze, że dzisiaj miała tylko jedną dłuższą drzemkę na godzinę i jedną na 15 min. Chyba skok. A może to efekt prowokacji i jej zachowanie wynika z jedzenia, które zaczęłam na nowo jeść? Czy to w ogóle możliwe?
Ogólnie: Mąż pomaga jak może, ale jak dziecko domaga się tylko mamy, to co począć? Najbardziej jestem wkurzona, jak cały dzień z nią wojuję, a potem jest wieczór i potrafi włączyć się mamoza. Tata by chciał popatrzeć na wygibasy małej na macie, a tu nie...

No moja też, chce złapać kubek więc już nie pije przy niej, chyba że karmię na kanapie, na siedząco, a ona leży i sobie ciumkanooo ja dzisiaj powiedziałam córce: przepraszam cię bardzo, ale mama musi wypić kawę...ją strasznie interesują kubki, filiżanki, akt jedzenia (w ogóle jakiekolwiek wydarzenia/akcje, mąż twierdzi, że ona lubi "procedury" - procedurę odkręcania termosu itp.), więc akurat patrzyła się na mnie jak piję, ale potem musiałam się nią zająć

 jak jem to tak patrzy, że mam ochotę dać jej gryza hahaha, chyba kupię jej silikonowy kubek haha bo jeszcze nie mam nic z tych rzeczy do rd
  jak jem to tak patrzy, że mam ochotę dać jej gryza hahaha, chyba kupię jej silikonowy kubek haha bo jeszcze nie mam nic z tych rzeczy do rd 