🍂🍂🍁Październikowe kreski🍁🍂🍂- aby kolorowe na drzewach liście zwiastowały Nam ciąże - OCZYWIŚCIE 😍😍

[Myszko]

Dowiedzieliśmy się tylko, że mamy pobranych 14 komórek Zobaczymy ile z nich uda się zapłodnić i ile przetrwa kolejne dni
Trzymajcie kciuki!!

Trzymaaaaaaaamy!!!!

 

[amusedxxx]

Bardzo Wam wszystkie dziękuję kochane za kciuki!
Po 2 dobach mamy 8 walecznych maluchów oby jak najwięcej z nich dalej się pięknie dzieliło i dotrwało do soboty

czyli w sobotę wszystkie szturmem na frytusie do maka?

 

[nastraganie]

Dziewczyny, ja co prawda z opóźnieniem, ale u mnie okres przed datą testowania zawitał, także dupa. Taki kocioł mam w tym październiku że nie mam kiedy pisać wszytskiego co najlepsze dla was!

 

[wrobelmm]

fizycznie wczoraj wieczorem miałam taki ból brzucha, ze leżałam na podłodze i wyłam, no cuda wianki się działy dzisiaj już lepiej, choć dalej boli, oczywiście z samego fana byłam na USG i nie ma krwawienia ani płynu, to musi byc lewy jajnik, który ma 6cm teraz...
Psychicznie już nie jest tak źle - weekend miałam cały przeryczany i byłam w rozpaczy, że na pewno żadna komórka się nie nada do zapłodnienia - w porównaniu z weekendem jest więc dobrze

Staram się z całej siły wierzyć, że wśród tej walecznej ósemki jest mały Bolilolek albo mała Bolilolka

6cm jajnik wydaje mi się być czymś mega bolesnym - tym bardziej, że np. moje dają o sobie znać gdy jest w nich jeden pęcherzyk lub torbiel . Dobrze, że dzisiaj jest już lepiej, pewnie z każdym dniem jajnik będzie się zmniejszał, wiec i ból powinien być łagodniejszy - oby!

Wierzę i afirmuje z całych sił, że tak właśnie jest - małe Bolilolko już się dzieli, jest osiąga stadium moruli, a w sobotę będzie piękną i dojrzałą blastocystą, gotową do zagnieżdżenia

 

[Kosinka94]

To się okaże. Cały czas mam z tyłu głowy, że jednak przy PCOS te komórki mogą być słabej jakości.

Głowa staraczki pierwsze widzi czarne scenariusze oczywiście to się tyczy wszystkich. Mam jednak nadzieję, że wynik pozytywnie Cię zaskoczy

 

[anyżowa]

Trzymam i nie puszczam @Avy ️️

 

[użytkowniczka Co]

Oszaleję w końcu z moimi cyklami. Dopóki nie zaczęłam starać się o dziecko, wszystko było kalendarzowo. Żadnych dziwnych akcji, a teraz wiecznie coś.

Przed chwilą tak mnie rozbolał jajnik, jakby coś w nim pękło, nie mogłam się ruszyć. Wczoraj krew, a dzisiaj dalej okresu nie ma. Nie ogarniam już, o co chodzi mojemu ciału.

Dopóki nie zaczęłam brać durnych tabletek antykoncepcyjnych (4 lata temu) to wszystko było super, a odkąd je odstawiłam nie mogę zajść w ciążę. I problem jest na 100% we mnie, bo mój były ma już kolejne dziecko ze swoją nową partnerką. Jak się badałam wcześniej, to normalnie miałam owulacje, lekarz mówił, że wszystko jest ok, więc już naprawdę nie wiem, co ja mam badać. Wtedy zrobiłam wszystkie badania (oprócz immunologii i genetycznych) i też było niby dobrze.
I ok, ja naprawdę wiem, że nie staram się jakoś super długo, bo teraz dopiero 2 cykl, ale wtedy było 8 cykli i też nic, a podobno byłam zdrowa.
Jestem już zagubiona, nie wiem co mam badać, nie wiem co robić i szczerze nie mam na to siły. Nie rozumiem czemu życie robi mi na złość opóźniając mi okres, gdy bez starań było wszystko dobrze.
Wybaczcie, ale musiałam się wyżalić, bo mój chłop to mnie chyba słucha jednym uchem i każe mi się wyluzować. Ale to nie on czuję się zepsuty, tylko ja. Jestem wściekła na swoje ciało.

 

[anyżowa]

Bardzo Wam wszystkie dziękuję kochane za kciuki!
Po 2 dobach mamy 8 walecznych maluchów oby jak najwięcej z nich dalej się pięknie dzieliło i dotrwało do soboty

Oby ️️

 

[Bolilol]

czyli w sobotę wszystkie szturmem na frytusie do maka?

to się niestety okaze jeszcze

 

[Avy]

to się niestety okaze jeszcze

Jak będzie dobrze to każda tutaj w nowym tygodniu zobaczy dodatkowy kilogram na wadze przez te fryty