reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

❄️Grudniowe kreski❄️W grudniu gdy św.Mikołaj z prezentami przychodzi 🎅Każda w upragnioną ciążę zachodzi!

Współczuję samopoczucia😪 łączę się w dolegliwościach bólowych brzucha niestety, dostałam okres jak byłam w przychodni😖

Dzień mija dość szybko , wracam z Londynu po wizycie, potem w planie robienie uszek na wigilię.
Dzisiaj na wizycie dostałam receptę na azotrymecyne w dawce 500 mg raz dziennie przez 12 dni. Po wybraniu lek na F - nie mogę się odczytać dodam w załączniku i dopiero po 10-12 dniach powtórny wymaz na Ureaplasme.
Nie ma szans nawet na drożność w styczniu, nawet pod warunkiem , że to leczenie zadziała, niestety to wszystko trwa a na wynik wymazu czekałam dodatkowe 6 dni.
Mam nadzieję, że tym razem zadziała leczenie, bo mam już dość i pojawił się częstomocz, co znaczy że bakteria sobie grasuje w najlepsze😐
Seks przez 12 dni antybiotyku albo w prezerwatywie, a jak damy radę to abstynencja.
Jak dojadę zamówię w aptece i pewnie od poniedziałku zaczniemy brać.
Tym razem leczenie zadziała 🤞🤞🤞
 
reklama
Ja liczę, że nie będzie pytań, bo poprzedni ciążę straciłam w 12 TC w lutym i od tego czasu nie byłam w ciąży, więc nietrudno się domyślić, że się staramy, a widać nic z tego 😒 Chociaż moja mama np. raz palnęła do mojej córki czy chciałaby siostrzyczkę albo braciszka, wiedząc w jakiej jesteśmy sytuacji....

Ja dodaję i jabłko, i ogórki kiszone, i musztardę, ale bez cebuli ;)

Moja też tak powiedziała i że ona tez poroniła, a później miała dwoje dzieci, więc tak odebrałam, ze czym ja się przejmuję...
Mój tata wiedział o poronieniu niedawno, mama jeszcze nie....i nagle jak wyjeżdżaliśmy od nich rzucił coś o drugim dziecku, że będzie równie cudne jak młody...a ja wpadłam w płacz. Powiedziałam wtedy mamie i że spoko, po prostu mi się przykro zrobiło 🤷 no gafa 🤷 ale komu się gafa nie zdarzyła. W sumie dzięki niemu powiedziałam mamie, bo jakoś nie potrafiłam zagaić tematu
 
Mój tata wiedział o poronieniu niedawno, mama jeszcze nie....i nagle jak wyjeżdżaliśmy od nich rzucił coś o drugim dziecku, że będzie równie cudne jak młody...a ja wpadłam w płacz. Powiedziałam wtedy mamie i że spoko, po prostu mi się przykro zrobiło 🤷 no gafa 🤷 ale komu się gafa nie zdarzyła. W sumie dzięki niemu powiedziałam mamie, bo jakoś nie potrafiłam zagaić tematu
Ja tez nie biorę pod uwagi , że moja mama chciałaby mi sprawić przykrość, niemniej palnęła, nie pomyślała i zrobiła :(
 
Ja tez nie biorę pod uwagi , że moja mama chciałaby mi sprawić przykrość, niemniej palnęła, nie pomyślała i zrobiła :(
Ja myślę, że im też w jakiś sposób jest trudno...jak nie wiedzą co mogą i jak pomóc 🤷. Męża kuzynka poroniła i to jest temat tabu. Ja otwarcie mówię o swoich poronieniach. Taki mam charakter, jestem zawodem medycznym...jeśli przy rozmowie jest chociaż jedna osoba , która poroniła to może poczuje, że nie jest sama 🤷 może ktoś nauczy się nie pytać o dzieci 🤷. Nie wiem ale mam wrażenie, że mówiąc o tym może zrobię coś dobrego 🙈
 
Rozumiem, że taka sytuacja z kolej może być trudna dla Ciebie. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić tego, co możesz czuć, jeszcze w takim czasie. Tak jak piszesz, każda z Nas ma inne bolączki. Fajnie, że jest takie miejsce, gdzie można się wygadać i dostać wsparcie, bez oceniania ❤️
Dziękuję za empatię🙂💜
 
Tak mało się udzielam , ale muszę zapytać was dziewczyny jak radzicie sobie z tą całą otoczką świat , w tym roku straciliśmy swoje maleństwo w 12 tc w listopadzie mieliśmy się zobaczyć i już planowałam święta, o mojej stracie wie tylko mama, w święta jedziemy do moich rodziców na bank się porycze,na sama myśl wgl nie chce tam jechać. Wogole brak weny świątecznej i tego wszystkiego. Od nowego roku znów badania i lekarze .. czemu mieć dziecko to jest aż tak dużo 🥺 takie mnie smuty naszły...
Przykro mi, że musisz przez to przechodzić 😞
U mnie grudzień jest strasznie trudny. To będą pierwsze święta bez mojego ukochanego taty. Z jednej strony staram się pokazywać, że wszystko jest u mnie ok, a tak naprawdę żałoba i żal są tak silne, że ciężko mi złapać oddech.
Wiecie co.. nie znałam bardziej twardego, a zarazem wrażliwego i kochającego wnuki człowieka. Jak podjęliśmy decyzję o dziecku, to byłam szczęśliwa, że będzie miało takiego super dziadka. Odszedł zbyt młodo i tak nagle.

Życzenia ode mnie (i dla samej siebie) na te święta są takie, żeby doceniać to, co ma się teraz. Postarać się zatrzymać i spędzić czas z ważnymi dla nas ludźmi. Bo w przyszłym roku może nie być już któregoś z nich.
I wierzę, że ten mały cud i do nas w końcu przyjdzie ❤️ 😢
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry