U
użytkowniczka 212
Gość
to ja mam mentalność biedaka - mimo, że mnie stać już, to jakoś chyba głowa pamięta czasy bez hajsu i nigdy nic mi nie jest potrzebnePochwale się Wam, bo jestem z siebie dumnaMiałam założenie, cel, że biorę się za marnowanie jedzenia (nie wyrzucamy dużo, ale zdarzy się jakiś jogurt wyrzucić, szynkę itp, bo kupimy za dużo), za ilość kosmetyków, bo mam niemożliwe zapasy balsamów, kremów, (bo kupię, bo jest fajny i na promocji) oraz za ciuchy - ciągle coś kupowałam, a i tak nie miałam w czym chodzić. No i przez to kasa uciekała
i tak wiem, że jestem uprzywilejowana, bo nie muszę tego liczyć, ale jednak; Excel i sprawdzałam w tym miesiącu co i gdzie ucieka.
Po pierwsze zaskutkowało to nie kupowaniem pierdół, bo dwa razy zastanowiłam się czy mi to potrzebne. Przeanalizowaniem promocji czy to rzeczywiście promocja dla mnie, czy nie skończy się kolejnym wyrzuceniem. Po trzecie motywacją i zmianą operatora. A po czwarte mimo miesiąca grudnia i poszaleniu na prezentach dla dzieci odłożymy chyba rekordową kwotę![]()