Dodulina20
Moderator
Przepraszam, że się wtrącam, podczytuję Was z listopadówek, mam sporo czasu i trochę zaglądam tu i tamTo ja chyba zacznę maraton wizytowy bo mam 27.05 i trochę się stresuje. Teoretycznie już dwa tygodnie temu miałam zarodek z bijącym serduszkiem, ale jakoś Pani doktor za bardzo nic mi nie pokazała na ekranie. Karty ciąży też nie założyła. Zdjęcia USG nie dała. Jakby nie chciała mi dawać nadziei że tym razem się uda. Powiedziała że ciąża jest młodsza i że za dwa tygodnie się widzimy. Jak to możliwe by był zarodek z sercem i nie założyć karty ciąży?
Druga rzecz która mnie martwi - niewielka ilość objawów. Zatwardzenia, ból piersi, wzdęcia ok są. Mdłości - może dwa trzy razy jakieś bulgotanie miałam w gardle i tyle. Oczywiście wolałabym żeby mdłości nie było dalej ale to takie podejrzaneniektóre dziewczyny od 5 tyg wymiotują dalej niż widzą a u mnie już 7-8tc (sama nie wiem który skoro lekarka twierdzi że ciąża młodsza) i mdłości brak za to wilczy apetyt.
Ale jutro się dowiem.
Stres mnie zabije![]()
Nie przejmuj się brakiem karty ciąży. W dwóch poprzednich ciążach miałam zakładaną dopiero około 10 tygodnia. Teraz miałam wizytę potwierdzającą w 6+1, nie założył, dwa tygodnie później u drugiego gina na NFZ na USG wszystko dobrze, dziecko starsze nadal bez karty, dostałam badania do wykonania i dopiero tydzień później z wynikami mi założył i od razu wpisał wyniki pierwszych badań. Było to w 9+6.
Wydaje mi się że mało który lekarz zakłada na pierwszej wizycie kartę ciąży