Kasia olej głupia babę.. A co do porodu to maz przeciez nie stoi miedzy nogami i nie wyciuaga dziecka tylko z boku i trzyma za raczkę .. i to chwila pojawienia sie na swiecie maluszka jest dla niego najistotniejsza.... sam poród to pestka w porównaniu ze skurczami i efektami towarzyszącymi...
reklama
kasia@kruszyna
Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 20 Czerwiec 2008
- Postów
- 957
no właśnie!! na szczęście mąż zdania nie zmienił powiedział, że z pracy przyjedzie "na sygnale" a z sali to najwyżej go wyniosą 

Dziewczynki Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku!!!
Oby nasze porody były szybkie i bezbolesne
No to rodzimy:-):-):-)
Ciekawe która rozpocznie
Kasiu nie przejmują się zacofaną babą. Poród to jeden z najważniejszych momentów Waszego wspólnego życia, to Was bardziej do siebie zbliży. Jak razem przez życie to wszystko razem!!!;-)
Oby nasze porody były szybkie i bezbolesne
No to rodzimy:-):-):-)
Ciekawe która rozpocznie

Kasiu nie przejmują się zacofaną babą. Poród to jeden z najważniejszych momentów Waszego wspólnego życia, to Was bardziej do siebie zbliży. Jak razem przez życie to wszystko razem!!!;-)
Najważniejsze, że masz mądrego Męża Kasiu,a teściowe zawsze trzeba dzielić przez 100. Skoro mąż jest przy poczęciu, to czemu nie ma być przy narodzeniu, to naturalna konsekwencja tego, co się stało 9 miesięcy wcześniej, a wsparcie psychiczne, świadomość, że jest ktoś bliski to przecież dla nas takie ważne, a kto tego nie rozumie, niech się wypcha, o!!!!
kasia@kruszyna
Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 20 Czerwiec 2008
- Postów
- 957
dzięki dziewczyny
wy potraficie zawsze mnie pocieszyć 
wy potraficie zawsze mnie pocieszyć 
aniula244_24
Fanka BB :)
Kasia nie przejmuj się teściową. Ja polecam poród rodzinny. Mój mąż bał się w nim uczestniczyć i od zawsze powtarzał , że on - NIGDY - ale tydzień przed oczekiwanym terminem porodu zmienił zdanie i był . Jestem mu za to wdzięczna , a i on wspomina chwile narodzin Zuzi z wielkim rozrzewnieniem i sentymentem , myślę , że te chwile połączyły ich na zawsze . Dla kobiety to, że bliska osoba jest znaczy dużo, daje poczucie bezpieczeństwa, łatwiej znieść oczekiwanie. Ja leżałam ze 3 godziny pod kroplówką i nic się nie dział , tylko zegar tykał , personel przychodził, wychodził , a tu nawet ruszyć się nie było jak tu kroplówka ,tu aparat ktg i to czekanie , niepewność co będzie za chwile . On siedział przy mnie, był. Wiedziałam , że poda mi wodę , zawoła położną jak coś się zacznie , nie byłam sama w obcym miejscu . Jego obecność była ważna szczególnie przy USG, kiedy lekarka nie mogła znaleźć buzi dziecka , kiedy przez moją głowę tłukły się najgorsze podejrzenia , czy dziecko oddycha, czy nie ma jakieś wady genetycznej bądź rozwojowej. Same wiecie jak człowiek w ciąży potrafi się zamartwiać i czasami nie zadaje ważnych pytań lekarzą. Teraz czekamy na drugie dziecko i mój mąż wybiera się ze mną na salę porodową. Jeśli chodzi o same narodziny to mąż był do końca , a potem towarzyszył dziecku i nie oglądał łożyska itd .
Patison ja Zuzię urodziłam na Lutyckiej , byłam zadowolona z opieki położnych i lekarzy, warunki sanitarne na salach też dobre, polecam .
Patison ja Zuzię urodziłam na Lutyckiej , byłam zadowolona z opieki położnych i lekarzy, warunki sanitarne na salach też dobre, polecam .
Ostatnia edycja:
reklama
mamjakty
styczniówka 2009
Kasia, tak jak dziewczyny już napisały - to jest Wasza decyzja, a inni niech sobie mówią co chcą ;-)
mój mąż nie chce być przy porodzie w tej ostatniej fazie - nie będę Go zmuszać, ale z jednej strony jest mi przykro.... ale On tłumaczy to tym, że na widok krwi robi Mu się słabo, że nawet przy zwykłym pobraniu krwi ledwo co wytrzymuje...no ale dobre i tyle, że będzie ze mną przez ten w sumie najtrudniejszy okres - oczekiwanie na odpowiednie rozwarcie może trwać długo... a zawsze to dobrze, jak ma Ci kto podać wodę, pomasować, pomóc dojść pod prysznic itp ;-)
mój mąż nie chce być przy porodzie w tej ostatniej fazie - nie będę Go zmuszać, ale z jednej strony jest mi przykro.... ale On tłumaczy to tym, że na widok krwi robi Mu się słabo, że nawet przy zwykłym pobraniu krwi ledwo co wytrzymuje...no ale dobre i tyle, że będzie ze mną przez ten w sumie najtrudniejszy okres - oczekiwanie na odpowiednie rozwarcie może trwać długo... a zawsze to dobrze, jak ma Ci kto podać wodę, pomasować, pomóc dojść pod prysznic itp ;-)
Podobne tematy
B
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 434
B
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 433 tys
- Odpowiedzi
- 7 tys
- Wyświetleń
- 387 tys
Podziel się:
. A opinie innych olej;-).