Hej kobitki kochane.
Siedzę sobie w pracy zrobiłam kilka pitów i wena twórcza mi się skończyła bo pomyślałam sobie że przede mną jeszcze pożądki świąteczne.
Czy któraś z Was dobry patent na sprzątanko i szybkie dobre potrawy??
Kurcze...nie czuję tej "magii" świąt. Z roku na rok coraz mniej na nie czekam a tegoroczne święta to już wogóle mnie nie cieszą. Inaczej sobie je zaplanowałam.Chyba dopadło mnie przesilenie wiosenne , bo gdy rano budzę się to jestem bardziej zmęczona niż wieczorem.W dodatku z samego rana moja bratowa

( o której wspominałam kilka stronek wcześniej) doprowadziła mnie do szału bo kazała wybrać mi dla siebie "sukienkę ciążową". Jak babcie kocham jeszcze jeden taki numer a ją zamorduję...co za tupet.

Całuję Was dziewczynki