Witajcie po długiej nieobecności :-) Widzę że dorobiłyśmy się już podforum i marcówki już są
Ja po wyjściu ze szpitala i otrzymaniu dłuuuugiego L4 pojechałam do teściów na wieś zeby trochę się podreperowac, odpocząc, poopalac
. Niedawno wrocilismy i tak teraz mysle nad tym czy wracac do pracy (zwolnienie mam do 10 lipca) czy olac i siedziec spokojnie na dupce w domku. Mezus niedlugo jedzie spowrotem do pracy (pracuje w Irlandii) i zostane sama z synkiem :-( i wlasnie to tez jest jeden z powodów mojej nieobecnosci, musze ten czas z mezusiem wykorzystac w 100% bo niedługo jedzie :-
-
-( I znowu bedzie pusto i smutno....
Poza tym wszystkim czuje sie nawet ok oprocz tego ze jestm ciagle senna, cisnienie mam 85/40 w porywach 90/50... kawy pic nie moge bo mnie odrzuca, kiedys wmusilam w siebie ale i tak to nic nie pomoglo
Ostatnio szczegolnych smakow nie mam, raczej jem wszystko, cos mi tylko ostatnio herbata nie podchodzi. Piersi juz nie bola, raczej swedza.
Uciekam bo pasuje cos w domku porobic, posprzatac, jakies pranie wstawic. Odezwe sie niedlugo :-)
PS. Witam wszystkie nowe lutówki


Poza tym wszystkim czuje sie nawet ok oprocz tego ze jestm ciagle senna, cisnienie mam 85/40 w porywach 90/50... kawy pic nie moge bo mnie odrzuca, kiedys wmusilam w siebie ale i tak to nic nie pomoglo

Uciekam bo pasuje cos w domku porobic, posprzatac, jakies pranie wstawic. Odezwe sie niedlugo :-)
PS. Witam wszystkie nowe lutówki