reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

aga na pewno bedzie lepiej :-D moja kuzynka zmienila sie z diabelka w aniolka z chwila gdy poszla do przedszkola...wiec i Tobie zycze podobnego zyciowego scenariusza :tak:
 
reklama
ja dzisiaj zostawiłam Matika z babcią na pół dnia i wróciłam taka stęskniona, że aż sama się dziwię:zawstydzona/y::zawstydzona/y: póki co dajemy radę z męża pensji i nie muszę wracać do pracy, a właściwie szukać nowej:happy: czasem mam dosyć siedzenia w domu i spacerów po polach bo na wiosce mieszkamy;-) i kombinuję jak tu na miasto wyskoczyć ale chyba pracować bym nie dała rady, jeszcze nie teraz:sorry: i podziwiam wszystkie mamy pracujące, że potrafią pogodzić obowiązki domowe, pracę i opiekę nad dzieckiem:tak::tak:
 
aga na pewno bedzie lepiej :-D moja kuzynka zmienila sie z diabelka w aniolka z chwila gdy poszla do przedszkola...wiec i Tobie zycze podobnego zyciowego scenariusza :tak:
wiesz co ci powiem nimfi, że jak patrzę na Juranda to on w sumie jest dzieckiem jakie chciałam mieć. Jest bardzo żywy, a takie dzieci to fajnie na chwilę mieć, na co dzień to lepiej mieć taką spokojną laleczkę. Myślę, że lepiej byłoby gdybym bardziej słuchała mojego dziecka i bardziej patrzyła czego on chce. Ale trudno mi go często zrozumieć, ma 6 miesięcy a ja chyba dopiero teraz wiem kiedy płacze jak jest głodny. Tak, że Jurand się nie zmieni, widzę to po nim, taki ma temperament, jedynie co to będzie kiedyś umiał mówić i będzie nam się lepiej współpracowało.
 
a jesli chodzi o siedzenie w domu to ja uwazam, ze im szczesliwsza mama tym szczesliwsze dziecko. ja nie potrafilabym siedziec tyle z dzieckiem i nic nie robic innego. teraz jestem szczesliwa i spelniona. takie siedzene z dzieckiem w domu 3 lata to juz lenistwo. a po drugie dziecko najlepiej sie rozwija przy rowiesnikach i nic zlego mu sie nie stanie. nie jestem tym przerazona. zlobek jest rewelacyjny, super opiekunki. Maks jak zobaczyl tyle dzieci to tak sie cieszyl, az opiekunki byly w szoku :)

rodzic nie jest przez to gorszy, bo oddaje dziecko do zlobka. dzieki temu zapewni mu lepszy byt

wkurza mnie to jak ktos mowi, ze takie malenstwo juz oddaje. kazdy robi co uwaza za stosowne.
habciu nikt cie nie potepia za to,ze odasz Maxia do zlobka i pojdziesz do pracy z pewnoscia nie byla to dla ciebie latwa decyzja Ja czuje sie wspaniale bedac z Gracjankiem w domu i nie czuje zebym cos tracila wrecz przeciwnie codziennie zyskuje cos nowego...Uwazam,ze na prace przyjdzie jeszcze czas,a straconych chwil z synkiem nikt mi nie zwroci...
 
Ja prawie 2 lata spędziłam z obcym dzieckiem jako opiekunka więc teraz chciałabym oddać siebie córci, zdążyłam poczuć co to znaczy być z dzieckiem w domu i skoro obce skorzystało z mienia mnie dla siebie to moje osobiste tym bardziej musi mame pomieć tylko dla siebie ;-) (hehe niech się mama wykaże swoim pedagogicznym wykształceniem-czeka na to pewnie częśćrodziny). W miarę możliwości będę chciała być w domciu z niuńką, jak na razie mogę sobie na to pozwolić, ale tak jak wcześniej pisałam to myślę tak jak habcia, że mama wie co najlepsze dla jej dzidzi i jak mama szczęśliwa to i dzidzia szczęśliwa chociaż znam przypadki niestety że mama szczęśliwa a dziecko niestety nie :-( ale to nie dotyczy nas :-) rzecz jasna, Nasze są szczęśliwe bo mają najlepsze mamuśki na świecie :-)
 
Ostatnia edycja:
Habcia na prawdę masz masę energii!!! I super że czujesz sie sczczęśliwa i nie robisz tego tylko dlatego że sytuacja Cię z,musza. Maksiu potrzebuje pewnej siebie mamy która wie co jest dla niego najlepsze. Ale nie pisz że dziecko tego nie pamięta, ślady zawsze zostają. Nie mówię że oddanie do żłobka jest tak traumatyczne( to zależy od dziecka) ale każde przekroczenie granic dziecka( czy to niemowlecia czy to noworodka) zostawiają ślady w ciele i psychice( to jest ak warunkowanie trochę). Robiona na ten temat wiele badań. Nie doceniamy trochę potęgi psychili ludzkiej. Dziecko wszystko pamieta, jego ciało, jego duch pamięta. Jesli rozłąka z matką jesr długa i nagła wtedytakie dziecko pzeżywa stres, a co dalej się z nim dzieje poczytajcie gdzieś. Nie chcę się mądrzyć ani nic z tych rzeczy ale nie lubię jak ktoś pisze że dziecko i tak nie pamięta.
Ja nie wracam do pracy wogóle, razem z koleżanka staramy się o kredyt i zakładamy własny biznes dla dzieci. Mam ku temu wykształcenie więc nic lepszego nie mogę zrobić: pracować i być z Zosią.
 
Habcia, wszystkie tutaj kibicujemy Ci z całego serducha :)
Mój mąż chce żebym wróciła do pracy, a ja za żadne skarby świata nie chcę wracać :) więc sama widzisz, że każda z nas jest inna :) ale nikt nikogo w tym temacie nie potępia.
Za 4 dni kończy mi się urlop wypoczynkowy. Ale nie wracam!! I myślę, jakby przekabacić męża, żeby zostać nie do roczku Mili, tylko do września przyszłego roku ;-):-p:-D Ale na taką rozmowę jeszcze jest czas... :rofl2:
 
ardzesh powodzenia :-) do takiej rozmowy to trzeba się przygotować :-) mój M jakiś czas temu na moje wspomnienie o pracy niemalże oburzony powiedział "jaka praca ja Ci dam pracę!!!" więc siedzę cicho :-)
antar Tobie też powodzenia życzę, to najlepsze jak można swoje coś mieć, Ja chciałam otworzyć żłobek taki był plan, posiedzimy w Krakowie zarobimy, odłożymy i potem żłobek otworzymy, ale pojawił się brzuszek a brzuchatej to już nikt nie chciał więc żłobek odszedł w zapomnienie jak na razie przynajmniej za to mam Kropeczkę i jestem szczęśliwsza :-)
 
Antar i bardzo dobrze!!! Ja tez otworzylam wlasny biznes bo chce być z Mateuszkiem i jednoczesnie zarabiac:) Habci kibicuje i ją podziwiam:) Ale ja nie czulabym się szczesliwa zostawiając małego na tak dlugo. On teraz wlasnie najbardziej sie rozwija, wlasciwie codziennie uczy sie czegos nowego- ja po prostu muszę mu towarzyszyć i w tym uczestniczyc:)
 
reklama
Czy ktos poza mna dzis cierpil na bezsennosc? :cool::-pOd 3 w nocy niemal nie spie i to wcale nie dlatego ze maly mnie budzil :szok: Poprostu nie moglam spac, wiec troche krecilam sie po domu a troche wiercilam w lozku i jakos czas zlecial do 5:30 kiedy maly wstal na sniadanie :tak:
Jestem chora i ta bezsennosc pewnie ma z tym zwiazek, bo w nocy mialam stan podgoraczkowy i bola mnie wszystkie miesnie, kosci i gardlo :zawstydzona/y: Kuruje sie.


wiesz co ci powiem nimfi, że jak patrzę na Juranda to on w sumie jest dzieckiem jakie chciałam mieć. Jest bardzo żywy, a takie dzieci to fajnie na chwilę mieć, na co dzień to lepiej mieć taką spokojną laleczkę. Myślę, że lepiej byłoby gdybym bardziej słuchała mojego dziecka i bardziej patrzyła czego on chce. Ale trudno mi go często zrozumieć, ma 6 miesięcy a ja chyba dopiero teraz wiem kiedy płacze jak jest głodny. Tak, że Jurand się nie zmieni, widzę to po nim, taki ma temperament, jedynie co to będzie kiedyś umiał mówić i będzie nam się lepiej współpracowało.

Jurand ma chyba charakter i temperament po Tobie, bo zdaje sie ze jestes bardzo zywiolowa osoba :tak: Moze faktycznie mu juz tak zostanie. Zapytaj rodzicow jak soebie radzili z Toba, gdy bylas niemowlakiem, moze jeszcze to pamietaja :tak: A byc moze podsuna ci jakis fajny pomysl jak sie porozumieć z maluszkiem.
Ja juz w wiekszosci widze po Macki kiedy domaga sie danej rzeczy.... Wiem kiedy chce pic, jesc, bawic sie, a nawet widze po nim w co chce sie bawic :tak: No ale tez bywaja takie momenty gdy jest marudny, albo placze bez wyraznego powodu a wtedy wychodze z siebie i cisnienie mi skacze :-p:shocked2:

Ale nie pisz że dziecko tego nie pamięta, ślady zawsze zostają. Nie mówię że oddanie do żłobka jest tak traumatyczne( to zależy od dziecka) ale każde przekroczenie granic dziecka( czy to niemowlecia czy to noworodka) zostawiają ślady w ciele i psychice( to jest ak warunkowanie trochę). Robiona na ten temat wiele badań. Nie doceniamy trochę potęgi psychili ludzkiej. Dziecko wszystko pamieta, jego ciało, jego duch pamięta. Jesli rozłąka z matką jesr długa i nagła wtedytakie dziecko pzeżywa stres, a co dalej się z nim dzieje poczytajcie gdzieś. Nie chcę się mądrzyć ani nic z tych rzeczy ale nie lubię jak ktoś pisze że dziecko i tak nie pamięta.
.

Kiedys czytalam na ten temat, ze dzieci najczesciej zaczynaja mieć jakies wspomnienia z zycia ok 2 roku zycia, ale bywa z tym roznie :tak: Ja pamietam do teraz kilka sytuacji z zycia gdy mialam roczek i ledwo nauczylam sie chodzic i mowic :tak: Moj maz mial taki przypadek w domu, ze jak byl niemowlakiem to jego ojca wciaz nie bylo w domu, bo pracowal w rozjazdach. No i gdy ledwo nauczyl sie mowic plynnie i zobaczyl swojego ojca w domu to zapytal mamy: "Kim jest ten pan?" :-D Tak wiec dziecko moze pamietac jakies takie wazniejsze wydarzenia:tak:
 
Do góry