my dziś chyba się dowiemy...mój małż twierdzi, że wie co robił i że chłopczyk będzie :-) a ja mam za sobą kiepską noc - nie mogłam spać, a potem śniły mi się pierdy jakieś a usg o 19 dopiero i mega stres
Jest mi wszystko jedno czy zobaczę dziś siusiaka czy pipuńkę :-)
O matko jak ja ci Kochana zazdroszczę, do 19 to lada moment i już będziesz wychodzić na USG
Ja jeszcze 12 dni, mam nadzieję że chociaż na 1% mi powiedzą jaka płeć
Daj znać od razu jak wrócisz
ale pełen luzik nie obrażam się ;-))
Babcia jest w szpitalu (ma problemy z sercem)...miała dziś wyjść, ale wczoraj lekarka powiedziała, że nie kwalifikuje się do nieinwazyjnego zabiegu i musiałaby mieć rozrusznik czy zastawkę (kurczę sama nie wiem), ale Babcia nie chce się na to zgodzić
poza tym Dziadek pojechał na parę dni koło Zielonej Góry i tam ponoć jak jechał na rowerze to zahaczył go TIR (masakra
)...pojechał tam do szpitala, ale zrobili mu zdjęcie bez opisu i takie tam, więc Tato z wujkiem pojechali wczoraj po niego i już wracają i od razu pojadą z nim tutaj do szpitala...no, ale oczywiście nie wiemy czy mówić o tym wszystkim Babci, żeby się jeszcze bardziej nie denerwowała
mamy tam koło 14 do niej jechać i zobaczymy co będzie
trzymajcie kciuki, żeby jakoś się to wszystko ułożyło