Oj....
Mamstud to sie dopiero masz...ale to troche dziwne ze juz bylo w miare dobrze no i znow jestescie w punkcie wyjscia.....no chyba ze Gabrysia zrazila sie po tym incydencie z kaszka ale z drugiej strony to tez nie bardzo bo dzieci nie pamietaja wiecej niz kilka godzin .....
a ja Ci powiem ze wlasnie dzis moja Amelia pierwszy raz zwymiotowala....wczoraj byl u nas market i u pana z organicznymi warzywkami zakupilam kilka rodzajow no i wsrod nich znalazl sie buraczek zlocisty....troche z dystansem go kupowalam bo dodam ze oboje z mezem nawet zapachu burakow nie mozemy....no ale stwierdzilam ze moze dziewczyny beda lubily i poswiecilam sie w gotowaniu....ale bylo mi niedobrze....zrobilam taka zupke z marchewki slodkiego ziemniaka patisona i tego nieszczesnego buraka.....no i dzis zaserwowalam dziewczynom ...Amelia krzywila sie jak niewiem i po paru lyzkach jak chlusnela to bylam w szoku......
Alicja tez niezbyt chetnie jadla ale jak zmieszalam to ze sloiczkiem z kurczakiem i pomodorem to ladnie zjadly obie...i jeszcze poprawily deserkiem....Amelia jogurt z mango i jabluszkiem...caly sloiczek a Ala banan, jablko i mango....
 
Narobilam tez ziemniaka ze szpinakiem ( troche sie wkurzylam bo nigdzie nie moglam znalezc szpinaku organicznego) i odrobinka mleczka....pycha...
A dzis dynie z pietruszka, marchewka i groszkiem....i tak wyszlo mi tych obiadkow na dwa tygodnie dla obu dziewczyn po porcji 150ml.....zawsze pozniej po rozmrozeniu dodaje albo kaszke manna albo baby rice.....
A dwa razy w tygodniu mieszam w to sloiczek z kurczakiem lub indykiem...a w kolejce do wyprobowania czeka wolowinka i rybka....
 
Barmanko....ja naprawde Cie podziwiam....a tak na pare dni to moglabym wziasc tego Twojego Marcelitka....tylko ja juz nie mam mleczka w cycusiach musialaby mu butla wystarczyc a Ty bys sie pobawila w mame blizniakow.....




. 
Ale by bylo dziwnie...co ???? A ja nie wiem jak sie obsluguje chlopcow...


A tak na serio to tak jak pisalam wielkie poklony za Twoje poswiecenia....a jesli chodzi o gotowanie to jesli bym mogla cos doradzic to zrob tak jak ja ...up jakies rozne warzywka....no i dzialaj...raczej zacznij tak mieszac do trzech skladnikow w pojemniczki i do zamrazalnika....przygotowanie takich papeczek to gora godzinka z obieraniem ich i gotowaniem.....
Ja mam pojemniczki aventu takie z zakrecanym wieczkiem...sa bardzo dobre....
A jesli chodzi o to co moje dziewczyny jedza....poprostu wprowadzam wszystko co od 4 miesiaca jest w sloiczkach...coprawda nigdy do glowy by mi nie przyszlo zeby podac im ser, pomarancz czy jogurt...no ale jesli sa w sloiczkach to one chyba maja jakas norme...
