reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Styczniówki 2010 !!

To jestem mniej wiecej na biezaco z nadrabianiem:-)

Nie bardzo wiem gdzie to napisać wiec piszę tu :;-);-);-)

Wiadomość od Klary :

"więc tak juz dziś kontaktuje więc piszę. Jestem po CC Cyprian waży 2940 ma 53cm.
Dostał 10pkt Apgar ale po godzinie włożyli go pod namiot tlenowy bo miał sapkę. Teraz też profilaktycznie jest ale oddycha samodzielnie.Wcz.miał gazometrie na granicy normy ale dziś już ładnie. Ja jestem bardzo obolała ale szcześliwa. Pozdrawiam Was. "

Roxeen ja też lubię czwartki bo mi też się pojawia kolejny tydzień hehe

Gosia dzieki za przekazanie info. Super wiesci:-)
Przepraszam za ignoranctwo, ale ta gazometria? to co to takiego i z jakieg powodu?

nad rzeczka nieopodal krzaczka :-D

mieszkala kaczka-dziwaczka;-):-)
Roxeen, nie obraz sie na mnie, ale tak mi sie natychmiast zrymowalo, no i nie moglam sie oprzec.

:-D
mi też się już kończą mandarynki. Wczoraj mąż uzupełnił zapasy, a dziś.... zostało pare sztuk. A mi się nie chciało targać ich z marketu.... ale później skocze do warzywniaka.
A dziś na "obiad"zjadłam chyba pół kilo kapusty kiszonej z małym kawałkiem kiełbasy jałowcowej, zagryzłam dwoma kostkami czekolany, i na deser kilka mandarynek:-D:rofl2::-D:rofl2::-D większe mieszanki wybuchowe, niż na początku ciąży:rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2:

Ja zjadlam moje ostatnie 5 mandarynek, wczoraj przynioslam sobie sama ze sklepu 11 heh, a dzis znowu musze poleciec po kolejne.
 
reklama
No i wrocilam,podlogi nie kupilam ale wybralam a to juz cos, jutro T odbierze:tak: Tak sobie mysle ze juz niewiele czasu zostalo do swiat wic musze sie sprezac bo u mnie to jeszcze do nich daleko:no:

Dormark - Tak, tak wklejaj foty!!!!

Zazdroszczę wam mroźnych spacerkow, ale tak na prawdę to pewnie miałabym dość po pół godzinie i włączyłaby mi się tęsknota za ciepełkiem.... U mnie ok 20 stopni :p

aga23- Jednym słowem autentyczna próba przedporodowa!
Dobrze, że wszystko już ok u siostry :-)

Kaja - superaśnie pierniki, też chcę takie!!!!!

Kciuki za wszystkie wizytujące swoich ginów dzisiaj!



A ty myślisz, że ja nie korzystam???!!!! :-p:-p:-D:-D;-);-):sorry::-D:-D A ile radochy z tego mam to się opisać nie da....:cool2::-D:-D:-D


Sandraq- Współczuję Wam. Po tym jak zadzwoniłam na policje bo mi facet na wycieraczke nasikał, to też zawsze sprawdzałam czy się nie zemścił, zanim wyjdę za próg...

Miałam mieć dzisiaj super dzień ale udało się tylko połowicznie....
Po fryzjerze czułam się jak gwiazda filmowa :-D:-D (mój libańczyk jak się okazało ma żonę...która urodziła w ten poniedziałek ślicznego chłopczyka!!! Wszyscy robią dzieci teraz czy jak????:cool2::cool2::-D:-D:tak::tak::-D)
Jechałam do studia fotograficznego, żeby umówić się na sesję (26.12!) i zobaczyłam na drodze gołębia ze złamanym skrzydłem. Oczywiście wyskoczyłam z auta i go zabrałam z ulicy. Generalnie, żeby się nie rozpisywać długo gołąb zdechł na przednim siedzieniu mojego samochodu pod samą kliniką weterynaryjną.... Przykro mi bardzo. Teraz mam wyrzuty sumienia, że może za wolno jechałam. Generalnie jak już panowie z kliniki zabrali zwłoki z mojego auta, to nie mogłam się normalnie uspokoić tylko ryczałam na środku ulicy... Generalnie gołębi nie lubię bo to zagrzybione śmierdziuchy pełne bakterii ale nie mogłam go tam zostawić cierpiącego... Tym bardziej mi przykro, że nie udało mu się przeżyć. Oczywiście po trzymaniu gołębia umyłam ręce i zdezynfekowałam wszystko co dotykałam (tzn po całej akcji) ale czy myślicie, że powinnam powtórzyć badanie na toxo sokoro nie jestem odporna?? Raz ryczę bo mi szkoda ptaka, a raz bo boję się o Polę....

Dobre serduszko masz:tak: Szkoda ze sie biedaka nie udalo uratowac ale mimo wszystko gratuluje wrazliwosci:-)

Lece obiadek gotowac bo czas goni.
Milej reszty dnia:-)
 
Jak tam Waszx prezenty świąteczne? Wszystkie juz mają? Ja jestem daleko w polu. Jedynie to przed chwilą zamówiłam dla mojego m gitarę na allegro bo cos go tknęło i ma zamiar sie uczyć :) Zobaczymy co z tego wyjdzie, ale niech sie cieszy chłopak. Nie mam kompletnir pojęcia co kupić rodzicom i teściom!!!! Macie mże jakiś pomysł? Albo co wy kupiłyście? Myśle bardziej o jakimś wspólnym prezencie.....
pozdrawiam

Agniecha ja kupilam juz wiekszosc, ale taką łatwiejszą, teraz to sie musze nagłowic co dalej:)

Nie wiem ,gin mi gwarancji 100% tez nie dal ze pod choinke.... przekazuje wam co mi powiedział...,ale wiesz mysle ze na jego slowa skladaja sie nie tylko moje pol centymetra rozwarcia ale jeszcze moze długosc miekkosc szyjki jakis moj ogolny stan...

Anusia mi gin powiedziala ze w swieta bede z dzieckim w domu juz, bo moja szyjka jest otwarta i przepuszcza palec. HAHA a ja sie wcale nie zamierzam rozpakowac i jakos mi sie nie wydaje zeby cos sie działo do 30 grudnia:)
Wiec nie wiem czemu ci lekarze tak gadaja. Niektorzy chodza z rozwarciem 4cm przez 2 tyg, a inni maja rozwarcie na 2 i zaraz dochodzi od 6 i juz tylko poród, wiec to kwestia indywidualna jednak:tak:

Kaja,lepiej nie rozmyślaj bo nie ma to sensu.U każdej z nas rozwarcie przebiega inaczej i nie da się tego ujednolicić.U mnie na ten przykład położna parę dni temu stwierdziła rozwarcie na 1-2 palce,czyli na 2-4 cm i powiedziała,że powinnam urodzić pod koniec grudnia.
Wczoraj byłam u lekarza i znowu rozmawiałam z położną...oczywiście pytała czy jeszcze nie rodzę.Jak jej powiedziałam,że rano mi chyba czop odszedł(dwa kolory brązu w przezroczystej galarecie),to zaczęła mi mówić,że jutro sala cięciowa jest otwarta u nas w mieście,więc mogę rodzic u nas,nie muszę jechać do stolicy(mam rodzic w osłonie sali cięciowej ale najpierw próba sn) a ja od wczoraj,od odejścia czopu nie mam żadnych skurczy,nawet malutkich a wcześniej miałam :szok: i co? Czop odczopował i się zatrzymało;-)

Anetrix jestes tu naszym ekspertem, wiec ciesze sie ze sie nie wybierasz jeszcze rodzic:) :-D
Ciesze sie ze razem z Agagsm, Betii i Roksaną popierasz rozdawanie medali od stycznia:))


Aga dobrze ze juz sie nieco wyjasniło i ze u siostry lepsza diagnoza juz.

Kaja piekne pierniczki!

Dziewczyny wpadam się tylko zapytać o coś. Mianowicie, której z Was Facet (mąż, partner) pracuje u prywaciarza??? Interesuje mnie to, czy po porodzie waszym chłopom przysługują jakieś pieniążki z zakładu ubezpieczeniowego z racji urodzenia dziecka??? Nie mówię tu o premiach od szefostwa ale o stronie prawnej. Wiem, że w państwówkach z ZUSu dostaje się około 1000zł. A jak jest z zakładami prywatnymi???

Gosiek To chyba nie zalezy od tego czy sie pracuje prywatnie czy panstwowo, tylko czy sie ma tzw ubezpieczenie grupowe czy jakos tak, bo to maja niektorzy prywaciarze a nie maja firmy panstwowe( tam gdzie ja pracuje- nie ma, a jest to panstwówka).

POPIERAM - te z grudnia to za szybko dobiegły do mety - się nie liczy na styczniówkach - co najwyżej moga dostać medale pocieszenia, a szczerozłote rozdajemy od 1 stycznia jak startują zawody ;-) i zamierzam walczyć o jakiś medal styczniowy, bo konkurencja jest duża hehe:-p


Tak jest - za falstarty medali nie dajemy:-) Wiec zaciskac nózki:))

Witam Drogie Panie:-):-)
ja dzisiaj wstalam o 11:szok: moj sasiad po wczorajszej wizycie policji wsumie sie uciszyl ale zaczol walic nam w sciane czyli policja powiedziala kto dzwoni a prosilam o anonimowosc bo to idiota :crazy::crazy:
no trudno najwyzej J z nim porzadek zrobi jak wroci we wtorek
najbardziej boje sie o auto dziadka sluzbowe bo pod blokiem parkuje a
pal licho wie co temu glupkowi do glowy strzeli
no coz ja sie powoli zbieram z babcia do sklepu i pierniki pozniej bedziemy robic:cool2::cool2:a wiec do pozniej moje drogie ;-):*

Sandrq wspolczuje, bo swirow nie brakuje, moja tesiowa ma takiego sasiada co puszcza muze bardzo glosno, co prawda nie w nocy, ale tak glosno ze caly blok slyszy, do tego zostawia siki pod wycieraczka tesciowej i czesto rozsypuje jej ziemie przed drzwiami wejsciowymi. Ostatnio wylał kawe czy cos, w kazdym razie ciagle jest syf, a nie wiadomo co mu nigdy do łba strzeli i czy cos samochodowi nie zrobi.Dobrze ze zglosilas na policje, bo wtedy jak cos, to on jest pierwszym podejrzanym.

Dzis polozna mowila, ze przy karmieniu nie trzeba wyrzekac sie zadnych potraw, ktore do tej pory sie jadlo. Jesc wszystko to co teraz, unikac tylko potraw, ktore szkodza matce karmiacej. Kawa spoko, czekolada spoko, nawet spaghetti z czosnkiem i papryka mozna:-D, odrobina winka rowniez nie zaszkodzi.
Bardzo mi sie poobaja te polozne, bo sa po prostu NORMALNE i nowoczesne, a nie cofniete 15-20 lat wstecz, ze kobiecie w ciazy nic nie wolno i ze rodzac ma lezec plackiem.

Karoli nam babka z poradni laktacynej mowila zeby tylko w pierwszym miesiacu unikac truskawek, czekolady czarnej oczywiscie nie jesc fast foodów i nie pic sokow z kartonu, a tak wszystko wolno:) Tzn wlasnej roboty pizza, hamburger czy frytki, jak najbardziej oby nie zarcie "z miasta":tak:

Wiecie co ... zjadłam dwie ostatnie madarynki które miałam w domu i jestem zdruzgotana bo chce więcej a nie mam :rofl2::rofl2: a do sklepu za zadne skarby nie wyjde jest taaaaaaaaaak zimno!!!

Słuchajcie czy Wam tez z nosa krew leci ???
u mnie tak od tygodnia codziennie...kurcze jakies slabe naczynka mam czy cu - wstaje rano zrobie kilka kroków i sika ze mnie jak ze swiniaka :crazy:[
/QUOTE]

Roxeen mi nigdy w ciazy nie poleciała, ale wiem ze czasem jest to jedna z dolegliwosci, chco nie wiem czy u Ciebie nie za czesto?? a co na to lekarz?
 
A! Przypomniało mi się. Gdyby któraś była jeszcze w takiej sytuacji jak ja, czyli że dziecko jest ułożone pośladkowo, to podobno wtedy wody jak odchodzą to chlustają, bo normalnie główka blokuje ujście i wtedy się sączą, a pupa nie blokuje i chlustają. Więc koniecznie trzeba mieć podpaski na podorędziu (koleżanka jak szykowała sie do taksówki to zużyła cała paczkę na raz :szok:).
 
Straszne ilości postów produkujecie :-D
kupiłam torbę i stwierdziłam, że chyba za dużą, ale zmieniłam zdanie jak się do niej zapakowałam... okazało się, że pieluchy i podpaski pójdą do reklamówki, bo w torbie się nie zmieściły :-D

Pasibrzuch dzieki za przypomnienie. Ja dzis mialam w planie poleciec i zobaczyc jakas torbe, bo jak na razie to mam tylko reklamowki.

Golanda co do pizzy to ja tylko z pizzerii, bo smak domowej nie dorasta tej z pieca kaflowego do piet.
Dobrze, ze teraz nie jest sezon na truskawki;-)
 
jeju dziewczyny was nadrobic sie nie da:-p:-p
ja po cudownym zimowym spacerku do sklepu:tak::tak: sniezek pruszy cudownie:-)
zaraz obiadek zjem i pierniki bede wycinac:-D:-D

Golanda naszczescie ten koles mieszka klatke obok no ale jest za sciana:crazy:
wiec do mojej klatki raczej nie wejdzie bo sasiedzi nie wpuszczaja obcych
bardziej boe sie o auto ale to juz zalatwi moj ze swoim bratem bo do nich u raczej staraja sie nie podskakiwac;-)
 
Witajcie dziewczynki!

Jaaacie, ale Wy macie produkcje, ja chyba nie nadrobie tego wszystkiego:-)

Czytam ze juz jednak pare bobaskow mamy na swiecie - to najpiekniejszy prezent pod choinke jaki mozna sobie wyobrazic - serdeczne gratulacje :cool2:

Dzis mamy u nas tak piekna pogode, ze az serce sie raduje, jak sie patrzy za okno: pada snieg, a musze nadmienic, ze u nas to naprawde rzadkosc, bo zwykle mamy "angielska" pogode.
Jest tez lekki mrozik, mialam pare spraw do zalatwienia na miescie i naubieralam sie jak kretynka, chocby -20 stopni bylo... no i potem lazilam z plaszczem i szalikiem w rekach po centrum handlowym i nawet rekawy w swetrze musialam podwijac, bo mi tak goraco bylo.... ale nie ja sama:-) widzialam tez jeszcze jedna ciezarowke w samej bluzce i jeszcze loda wcinala:rofl2:

Czujecie juz zapach swiat? Nasza choinka czeka juz na balkonie i kupilismy wszystkie ozdoby i nie moge sie doczekac kiedy bedziemy ja stroic:-D To pierwszy raz kiedy bedziemy miec tutaj choinke, bo zawsze jezdzilismy na Boze Narodzenie do Polski. W tym roku jednak nie chcielismy ryzykowac takiej dlugiej drogi.
Pierwszy raz bede robic sama makowki (zawsze tesciowa nam robila) i piekla moje pierwsze ciasteczka - juz nie moge sie doczekac :)

Macy - mam wade -3 i -4,25 i nie jest to w sumie duzo, ale juz gdzies sie spotkalam ze nawet -4 jest przeciwwskazaniem? A Tobie pogorszyl sie wzrok przez ciaze, czy porod, bo o ile to pierwsze jest normalne i zwykle samo sie cofa, o tyle to drugie juz nie:szok:

Acha, piszecie o dodawaniu cynamonu do ciasteczek. Nie jedzcie tego przypadkiem za duzo, bo cynamon moze wywolac skurcze. Ale pewnie trza by cala blache wszamac, zeby jakis efekt byl:confused2:

E-milcia: nie przejmuj sie koszmarami, czytalam, ze to zupelnie normalne, ze w snach ciezarnych pojawiaja sie takie rzeczy. Ale na pewno zle wrazenie zostaje i ciezko sie go pozbyc... Pamietam jak mi sie snilo (ale jeszcze przed ciaza) ze ktos zastrzelil mojego meza:szok: obudzilam sie w srodku nocy, patrze, sprawdzam, jest kolo mnie, ale tak bardzo to przezylam, ze plakalam przez 2 godziny:zawstydzona/y: Glowka do gory, wszystko bedzie dobrze:-D

Andzia: jak maz wszystkich pozapraszal na Wigilie, to popros, zeby kazdy cos ze soba przyniosl do jedzenia - a Ty ich za to ugoscisz u siebie - wszyscy byliby zadowoleni i byloby wesolo - nie daj sie wrobic w gary dla tylu osob!!!!! Chyba rodzina ma troche rozumu i zdaje sobie sprawe, ze nie mozesz sie tak nadwyrezac!!!!

Tysiolek - moze sie zdazyc, ze dzidzius Twoj bedzie mial jednak inny kolorek oczek jak niebieski: u mojego meza: mama, tata, 2 siostry i brat maja niebieskie oczy, tylko jedna siostra sie wylamala i ma piwne. Jej maz ma niebieskie, ale ten piwny gen chyba silny jakis, bo corci go przekazala :) A moj maz chce zeby nasz synus mial oczka po mnie, ale mi sie jego tez podobaja: szaro-zielono-niebieskie :) Jedyne moje marzenie, to to, zeby synus mial wzrost po tatusiu (182) a nie po mnie (160), ale... jak urodzi sie zdrowy, to bede najszczesliwasza mama na swiecie :)

Dorcia: tesciowa urodzila dokladnie w swoje 30. urodziny, a zeby bylo smiesznie, ja mam tez urodziny w ten sam dzien :-) Pamietam jaka byla impreza, jak tesciowa konczyla 60., szwagierka 30., a ja 18. urodziny :):-):-):-):rofl2:

Paula - pamietam jak kiedys umylam schody wejsciowe przy mrozie:rofl2: tzn prawie umylam, bo dopiero pod koniec zoientowalam sie, ze jak szmata sie przykleja, to cos nie tak:rofl2: trzeba potem bylo sypac sola, zeby kozla nie wywinac:rofl2: eh, bylo sie mlodym i glupim:-)

Kaja: superanckie prezenty pierniczkowe: moze do mnie tez zawitasz? serdecznie zapraszam:-):-):-)

A tak sobie jeszcze pomyslalam: jak mam termin na 31 stycznia, to bede chyba ostatnia??? Moze dla ostatniej za wytrwalosc jak nie medal to chociaz nagroda pocieszenia??? Moze byc pierniczek od Kai :-):-):-):rofl2:
 
zrobiłam wczoraj sałatkę z kurczakiem. Mąż wcinał aż miło było patrzeć. Tak mu smakowała :-)

No to rozumiem że mamy nowy konkurs. Zamiast kto rodzi następny, to mamy: Kto wytrzyma do stycznia. :-D

Na temat McDonaldsa to lepiej nic nie mówcie, bo jutro chyba do szczecina jadę a tam KFC stoi. Już jak mam myśl "szczecin" to od razu widzę te gorące skrzydełka :-D

Karoli4 No czosnek można jeść. Tak samo cebulę. Ale jak za dużo zjesz, to może wpłynąć na smak mleka. I jak Tobie nagle maleństwo wypluje cyca i stwierdzi, że pić tego nie chce, to będziesz się zastanawiać dlaczego :-p Przynajmniej tyle wyczytałam ;-)

roxeen a nie brakuje Tobie witaminy c? Bo w ciąży nasze naczynka krwionośne są rozluźnione. A witamina C uszczelnia.

Co do wigilii to u nas zawsze jest barszcz czerowny z uszkami.

A jeśli chodzi o porody, komentarze i gratulacje to grudniówki mają to fajnie rozwiązane. Ja bym zgapiła po nich. ;-) Wszystko mają jasne i czytelne.
 
reklama
Ufff.... nadrobione!

Pasibrzuch, spóźnione, ale cieplutkie życzenia urodzinowe!

golanda, co do tamtej lekarki od usg, to jak widać wszędzie zdarzają się takie "nadgorliwe" że za wszelką cenę doszukują się nie wiadomo czego u dzieciaczka, i tylko niepotrzebnie człowieka dodatkowo stresują. Dobrze, że masz przytomnego swojego gina (sorki, ale już nie pamiętam czy to facet czy babka) i Cię uspokoił. :)

A skoro już przy temacie, to ja dzisiaj byłam na ostatnim kontrolnym usg w szpitalu. Baba (ta sama "mądra" pani doktor, co ostatnio się wady serduszka doszukiwała) tak mi mocno przyciskała do brzucha tę głowicę od usg, że miałam ochotę ją pogryźć (babę, nie głowicę). Poza tym badaniu przyglądała się cała gromada studentów, ale przynajmniej sobie posłuchałam dokładnie wszystko, jak im tłumaczyła. Dowiedziałam się, że wagę oblicza aparat na podstawie pomiaru główki, obwodu brzuszka i długości kości udowej. Mojej malutkiej wyszło dzisiaj 2250 g, czyli w normie na 34 tc - myślę, że w ciągu tych 6 tygodni nie przytyje już więcej niż do 3,5 kg, jak sądzicie? No i wreszcie mam napisane, że wszystko prawidłowe i nie muszę więcej tam przychodzić. Teraz już tylko do mojego gina na wizytę. :)

Minnie1 pisze:
Na wtorek umowilam sie do okulisty, zeby sobie obejrzal moje oczka, bo mam wade wzroku i jestem ciekawa jak tam siatkowka, czy nie ma przeciwwskazan do naturalnego porodu... Szukalam w necie informacji jak to jest z tymi dioptriami, ale kazdy pisze co innego...
Najlepiej zrobić badanie, by okulista sobie siatkówkę obejrzał i stwierdził, czy jest jakieś zagrożenie. Bo sama wada wzroku (jeśli nie jest jakaś bardzo ogromna) nie świadczy jeszcze o niczym, u mnie np. -6 na oba oczka, ale siatkówka prawidłowa i nie mam żadnych przeciwwskazań. Tylko to badanie samo w sobie jest dosyć nieprzyjemne, ja miałam potem przez parę godzin oczka takie niemrawe jakieś po tych wszystkich kroplach i znieczuleniach, no i samym badaniu.


anetrix pisze:
dziewczyny,piszecie o mężach daleko...a mój codziennie jest w domu,tyle że za zamkniętymi drzwiami przy kompie,ze swoimi przyjaciółmi od internetowych strzelanek...a ja samotna z synkiem w salonie czekam tylko,żeby go wykapać i położyć spać...ehh,co za życie na tej obczyźnie
Skądeś to znam, znaczy tę część z kompem i strzelankami. Ale ja do mojego przyłażę i gadam jak mi się nudzi, jeśli oczywiście nie ma słuchawek na uszach. -.-"

Co do prezentów, to w sumie mam tylko dla braciszka kupiony, a tak to lipa. Mało kasy, bo wiadome wydatki, ale przede wszystkim to brak pomysłów. Któraś tutaj mnie zainspirowała z tymi drobiazgami i książeczkami (zabijcie mnie, ale nie pamiętam, która z Was o tym pisała), to może coś właśnie w tym stylu bym pokombinowała. Jeszcze tydzień mam. :)

Zmykam przejrzeć pozostałe wątki, bo widzę, że przybywa ich!

pozdrawiam

edit:
Idę wyciągnąć męża na spacerek, tak ślicznie śnieg dzisiaj sypie i mrozik!
 
Ostatnia edycja:
Do góry